W badaniu opisanym na stronie internetowej Nature opowiadają, że sprawdzili, że za proces tycia odpowiada jeden gen związany z cząsteczką RaIA. Dlatego też badacze postanowili zbadać, jak będą zachowywać się myszy pozbawione tego genu. Okazało się, że wówczas przestały przybywać na wadze, nawet jeśli wciąż jadły wysokotłuszczowy pokarm. A dysfunkcja mitochondriów jest cechą charakterystyczną otyłości, insulinooporności i stłuszczenia wątroby.
Jak wyjaśnia jeden ze współautorów pracy dr Alan Saltiel, endokrynolog i biochemik, nadmierna podaż kalorii spowodowana przejadaniem się nie tylko może prowadzić do wzrostu masy ciała, ale też zaburzeń metabolicznych, które spowalniają proces spalanie energii, co prowadzi do pogłębienia otyłości. A osobom z nadmierną masą ciała jeszcze trudniej schudnąć.
Choroba otyłościowa w Polsce staje się coraz większym problemem
To ważne odkrycie, bo poznanie mechanizmu powstawania choroby otyłościowej jest ważnym krokiem na drodze do jej skutecznego leczenia. A skala problemu w krajach rozwiniętych, w tym także w Polsce, jest ogromna i nasiliła się jeszcze w okresie pandemii. Jak wskazują dane Głównego Urzędu Statystycznego w 2019 r. nadmierną masę ciała miało 57 proc. dorosłych mieszkańców Polski, podczas gdy w 2014 roku nieco ponad 53 proc.
Czytaj więcej
Odkryto, że jedzenie jogurtu greckiego pomaga pozbyć się otyłości brzusznej. Ten produkt nie tylko poprawia zdrowie jelit, ale także przyśpiesza metabolizm. Jest jednak grupa osób, która powinna go unikać.
W 2019 roku niemal 65 proc. mężczyzn miało nadmierną masę ciała (około 46 proc. miało nadwagę, a co piąty otyłość). Populacja dorosłych kobiet z nadwagą lub otyłością w 2019 roku także się zwiększyła - niemal 49 proc. ogółu dorosłych kobiet miało nadmierną masę ciała (ponad 31 proc. miało nadwagę, a niemal 18 proc. – otyłość).