Wojna w Ukrainie trwa od 851 dni. W tym tygodniu Unia Europejska przyjęła 14. już pakiet sankcji gospodarczych i indywidualnych wobec Rosji. Ograniczenia nakładają też poszczególne kraje, w Polsce listę sankcyjną prowadzi MSWiA. Te wszystkie ograniczenia nie oznaczają jednak, że Rosja została odcięta od międzynarodowego biznesu. Część państw oficjalnie (Białoruś, Korea Północna) lub nieoficjalnie (Chiny, Iran) wspiera agresora. Na terenie Rosji nadal działa też kilkaset zagranicznych przedsiębiorstw – wynika z tzw. listy wstydu prowadzonej przez Uniwersytet Yale.
Które firmy są na liście wstydu?
Od czasu agresji Rosji na Ukrainę w 2022 r. z Rosji wycofało się ponad tysiąc firm. Największy ruch widać było w pierwszych miesiącach po wybuchu wojny. „Parkiet” regularnie monitoruje skład listy. W 2023 r. zmienił się on nieznacznie (zniknęło około 30 podmiotów), a w 2024 r. zmiany są już symboliczne.
Yale podzieliło listę na kilka kategorii. Najbardziej kontrowersyjna jest grupa „F”, do której zaliczane są przedsiębiorstwa, które mimo rosyjskiej inwazji prowadzą tam biznes, jakby nic się nie stało. Obecnie to 215 podmiotów, czyli o 3 mniej niż na początku tego roku. Dominują przedsiębiorstwa z Chin, Stanów Zjednoczonych i Europy. Warto jednak odnotować, że to kraje Europy Zachodniej wyrastają na niechlubnego lidera, stanowiąc w sumie ponad połowę wszystkich firm z listy. Z Rosji nie wycofały się m.in. niemieckie koncerny. Na liście jest ich tyle samo co na początku roku, czyli 26. Stanowią 12 proc. wszystkich firm obecnych na liście. To m.in. Salzgitter, Symrise czy Trumpf. Z Rosji nie wycofały się też takie znane europejskie marki, jak włoski Benetton, francuski Lacoste czy szwajcarski Zepter.
Polskie firmy na liście wstydu
W zeszłym roku w grupie „F” znajdowała się jedna firma z Polski – Makrochem z Lublina. Została jednak przeniesiona do innej kategorii. Obecnie jest w grupie „C”, czyli firm nadal obecnych w Rosji, ale ograniczających działalność w tym kraju. Aktualnie w tym zestawieniu jest 151 firm, czyli o 4 mniej niż na początku roku. Pięć pochodzi z Polski. Oprócz wspomnianego już Makrochemu są to: Black Red White, Cersanit, Lotos i Orlen.
Bardziej kontrowersyjna niż „C” jest grupa „D”, nazwana grupą firm kupujących czas (nadal prowadzą biznes z Rosją, ale w nieco ograniczonym zakresie). W sumie stanowią ją obecnie 174 firmy. Od początku 2024 r. zniknęła tylko jedna. Trzy pochodzą znad Wisły: CanPack, Polpharma oraz TZMO.