Syntetyczne diamenty zabijają niską ceną prawdziwe

Popyt na diamenty spada tak szybko, że wiodący ich producent, De Beers, obniża niektóre ceny o ponad 40 proc., a rosyjska firma wydobywająca diamenty Alrosa PJSC wstrzymała całą sprzedaż.

Publikacja: 24.09.2023 08:55

Syntetyczne diamenty zabijają niską ceną prawdziwe

Foto: Adobe Stock

Ogólny popyt na diamenty osłabł po pandemii, w miarę jak konsumenci ponownie korzystają z podróży i atrakcji, podczas gdy trudności gospodarcze uderzają w wydatki na luksus. Jednak kamienie, które trafiają do tańszych jedno- lub dwukaratowych pierścionków ślubnych typu pasjans, popularnych w USA, doświadczyły znacznie ostrzejszych spadków cen niż reszta rynku.

Według specjalistów z branży powodem jest rosnący popyt na kamienie hodowane w laboratoriach. Branża diamentów syntetycznych zwróciła szczególną uwagę na tę kategorię, w przypadku której konsumenci są szczególnie wrażliwi na cenę, a wysiłki te obecnie procentują u największego na świecie nabywcy diamentów. Coraz większa liczba Amerykanów wybiera zamiast tego pierścionki zaręczynowe wykonane z kamieni wyhodowanych w laboratorium.

Czytaj więcej

Rośnie sprzedaż sztucznych diamentów. Prosty powód

Ta zmiana nie oznacza, że ​​pierścionki zaręczynowe wkrótce zostaną objęte dużymi przecenami – wpływ ogranicza się do rynku nieoszlifowanych diamentów. Jednak skala i szybkość załamania cen jednego z najważniejszych produktów branży diamentowej wywołała załamanie na rynku. Teraz pytanie brzmi, czy spadający popyt na diamenty naturalne w tej kategorii oznacza trwałą zmianę i – co najważniejsze – czy ekspansja klejnotów hodowanych w laboratorium w końcu rozprzestrzeni się na droższe diamenty, których zakupy są zazwyczaj zdominowane przez kupców z Azji.

Ceny w dół

Lider branży De Beers twierdzi, że obecna słabość jest naturalnym spadkiem popytu, po tym jak kupujący utknęli w domu, a ceny wzrosły podczas pandemii. Firma przyznaje, że nastąpiła pewna penetracja kategorii przez kamienie syntetyczne, ale nie postrzega tego jako zmiany strukturalnej.

„Doszło do małego kanibalizmu. Tak się stało i nie sądzę, że powinniśmy temu zaprzeczać” – powiedział Paul Rowley, który kieruje firmą zajmującą się handlem diamentami w De Beers. „Postrzegamy prawdziwy problem jako problem makroekonomiczny”.

Diamenty hodowane w laboratorium – fizycznie identyczne kamienie, które można wytworzyć w ciągu kilku tygodni w komorze mikrofalowej – od dawna są postrzegane jako zagrożenie dla przemysłu wydobywczego, a ich zwolennicy twierdzą, że mogą zaoferować tańszą alternatywę bez wielu czynników środowiskowych lub społecznych – wad czasami związanych z wydobywanymi diamentami.

Czytaj więcej

Sierra Leone zaprasza Rosję na diamentowe zbiory. Jest jeden warunek

Przez większą część ostatniej dekady ryzyko pozostawało niezrealizowane, a tworzywa sztuczne opanowywały tańsze segmenty prezentów, ale poza tym postępy były ograniczone. To się teraz zmienia, a produkty wyhodowane w laboratorium zaczynają mieć znacznie większy wpływ na kluczowy amerykański rynek ślubny.

De Beers zareagował na słabnący popyt, agresywnie obniżając ceny kategorii znanej jako „select makeables” – surowych diamentów o masie od 2 do 4 karatów, które po wypolerowaniu można pociąć na kamienie o połowę mniejsze, co daje wysoką cenę diamentów stanowiących centralny element obrączek ślubnych.

Według osób zaznajomionych ze sprawą De Beers obniżył w zeszłym roku ceny w tej kategorii o ponad 40 proc., w tym jedną obniżkę o ponad 15 proc. w lipcu.

Niegdysiejszy monopolista nadal ma znaczną władzę na rynku surowca diamentowego, sprzedając swoje klejnoty w ramach 10 wyprzedaży każdego roku, podczas których kupujący na ogół muszą zaakceptować cenę i oferowane ilości. De Beers zazwyczaj zastrzega sobie agresywne obniżki w ostateczności, a skala niedawnych spadków cen produktu referencyjnego jest bezprecedensowa poza krachem bańki spekulacyjnej, twierdzą handlowcy. W czerwcu 2022 r. De Beers pobierał opłatę w wysokości około 1400 dolarów za karat na wybrane diamenty, które można było wykonać. Do lipca tego roku cena ta spadła do około 850 dolarów za karat. A miejsca na spadki może być więcej: diamenty są nadal o 10 proc. droższe niż na rynku „wtórnym”, gdzie handlowcy i producenci handlują między sobą.

Natomiast sytuacja na rynku sprawiła, że po latach zarzekania się, że nie będzie sprzedawać kamieni wytworzonych w laboratoriach, w 2018 roku De Beers zmienił to stanowisko i w tym roku zaczął testować sprzedaż diamentów w kluczowym sektorze pierścionków zaręczynowych.

Stop wydobyciu

A że sytuacja na rynku diamentów jest dramatyczna świadczy posunięcie rosyjskiej firmy wydobywczej Alrosa PJSC, która zdecydowała się na bezprecedensowy krok wstrzymując całą sprzedaż diamentów, próbując wesprzeć spadające ceny.

Alrosa, która konkuruje z De Beers jako największym producentem diamentów, tymczasowo wstrzymuje sprzedaż surowca diamentowego we wrześniu i październiku, poinformowała Alrosa w notatce dla klientów. Napisano, że firma „stara się odwrócić istniejącą tendencję spadkową popytu”. Alrosa oświadczyła, że wierzy, że jej posunięcie rozwiąże niedopasowanie podaży i popytu, które pojawiło się w ostatnich miesiącach.

Kontrolowana przez państwo Alrosa jest objęta amerykańskimi i brytyjskimi sankcjami nałożonymi zaraz po wysłaniu przez Kreml wojsk na Ukrainę. Sprzedaż firmy spadła po ogłoszeniu pierwszych amerykańskich sankcji, ale wzrosła dzięki przeniesieniu wolumenów do Azji, głównie Indii.

Ogólny popyt na diamenty osłabł po pandemii, w miarę jak konsumenci ponownie korzystają z podróży i atrakcji, podczas gdy trudności gospodarcze uderzają w wydatki na luksus. Jednak kamienie, które trafiają do tańszych jedno- lub dwukaratowych pierścionków ślubnych typu pasjans, popularnych w USA, doświadczyły znacznie ostrzejszych spadków cen niż reszta rynku.

Według specjalistów z branży powodem jest rosnący popyt na kamienie hodowane w laboratoriach. Branża diamentów syntetycznych zwróciła szczególną uwagę na tę kategorię, w przypadku której konsumenci są szczególnie wrażliwi na cenę, a wysiłki te obecnie procentują u największego na świecie nabywcy diamentów. Coraz większa liczba Amerykanów wybiera zamiast tego pierścionki zaręczynowe wykonane z kamieni wyhodowanych w laboratorium.

Pozostało 86% artykułu
Biznes
Polskie drony wojskowe trafią do Korei. Co krajowe firmy mogą sprzedać za granicą?
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom