„Oceniamy jako wysoce prawdopodobne, że ataki, które miały miejsce podczas czeskich wyborów prezydenckich na początku 2023 r., powtórzą się też w Polsce” – podała izraelska firma Check Point, specjalizująca się w cyberbezpieczeństwie.
Obawy ekspertów IT podziela Międzynarodowa Fundacja Systemów Wyborczych (IFES), która ogłosiła, że organy zarządzające wyborami oraz partie polityczne w wielu krajach są słabo przygotowane na ataki cybernetyczne. Przedstawiciele IFES wskazują ponadto, że hakerzy mogą stanowić „krytyczne zagrożenie dla uczciwości wyborów”.
Wojciech Głażewski, dyrektor Check Point w Polsce, przyznaje, że – wraz z coraz częstszym wykorzystaniem cyfrowych technologii w wyborach na świecie – rośnie zagrożenie cyberatakami na infrastrukturę wyborczą. A jest ono tym bardziej realne, że rosyjskie cyberataki nieustannie nękają nasz kraj od momentu wybuchu wojny w Ukrainie.
Czytaj więcej
Zorganizowanie w tym samym dniu głosowania nad dwiema ważnymi dla obywateli sprawami może być nie tylko logistycznym wyzwaniem.
– Na bazie obserwacji działań grup haktywistycznych powiązanych z Rosją należy brać poważnie pod uwagę możliwość ataku na Polskę przed lub podczas tegorocznych wyborów parlamentarnych. Szczególnie narażone mogą być instytucje publiczne: internetowe strony rządowe, portale partii politycznych, a także mediów relacjonujących kampanie – alarmuje Głażewski.