Tzw. współpraca Dawida z Goliatem, a więc korporacji z małymi, młodymi firmami, oferującymi nowatorski produkt czy usługę, w ostatnim czasie zaczyna się w Polsce mocniej rozkręcać.
Dowodzą tego choćby inwestycje w start-upy Versa Box, ReSpo-Vision czy Reliability Solutions, które pozyskały łącznie 29 mln zł. Za transakcjami stały m.in. fundusze powiązane ze spółkami Skarbu Państwa, jak SpeedUp Energy Innovation (PGE Ventures), ffVC (Totalizator Sportowy) i EEC Magenta (Tauron). Dzięki temu np. Elektrownia Łagisza zyskała oprogramowanie, które zapewnia diagnostykę predykcyjną, pozwalającą ograniczyć koszty usuwania awarii i zapewniającą stabilną pracę bloku. Totalizator Sportowy wsparł firmę, której innowacyjny system w czasie rzeczywistym pozwala analizować rozgrywki sportowe – narzędzie ma pomóc przy ustalaniu kursów w zakładach bukmacherskich. Z kolei PGE sfinansowało rozwój spółki tworzącej autonomiczne roboty do obsługi logistyki wewnętrznej (np. magazynów i hal produkcyjnych).
Niestety, te przykłady stanowią wyjątek na wciąż pełnej białych plam mapie współpracy korporacji ze start-upami.
Czytaj więcej
To, że duzi mogą wiele zyskać na współpracy z małymi zwinnymi partnerami, pokazuje świat oceanów. Ale polskie koncerny wciąż wierzą, że najlepiej wszystko zrobią samodzielnie.