Stan Delaware to taki wewnętrzny offshore w USA. Przyjazność lokalnych przepisów przyciąga startupy z całego świata. Aby je w stanie otworzyć, nierezydenci muszą mieć zarejestrowanego w USA agenta. Jeden z nich - Harvard Business Services, wysłał list do swoich klientów, że nie może współpracować z firmą, której przynajmniej jeden z założycieli jest Rosjaninem, pisze The Bell.
Nikołaj Dawydow, amerykański inwestor pochodzenia rosyjskiego, uważa, że agent nie ryzykuje, a startupy z rosyjskimi korzeniami mogą łatwo przenieść się do innej organizacji. Problemy pojawiają się głównie dla założycieli, którzy podczas rejestracji podają rosyjskie adresy, zauważa:
„Wielu uznało, że amerykańskie firmy nie powinny świadczyć usług księgowych i doradczych Rosjanom. To nie jest prawda. Jest to czysto prywatna inicjatywa konkretnie Harvard Business Services - twierdzi Nikołaj Dawydow amerykański inwestor pochodzenia rosyjskiego.
Czytaj więcej
Baker Hughes, potężny dostawca nowoczesnych technologii wydobycia ropy i gazu m.in. dla Gazpromu i Novateku zlikwidował swój biznes w Rosji. Amerykański Baker Hughes ogłosił sprzedaż rosyjskich aktywów.
Jednak jak przyznaje Andrej Zinowiew „wydarzenia ostatnich miesięcy” (czyli bestialska napaść Rosji na Ukrainę-red) zmieniła podejście Amerykanów. „Obserwują, dokąd zmierzamy, jak się rozwijamy, ale wstrzymali wszelkie decyzje inwestycyjne do momentu, gdy to wszystko (czyli wojna – red.) się skończy.