Martin Puta: Czeskie wybory to nie koniec Turowa

Nie wydaje mi się, aby kampania wyborcza w Czechach miała jakikolwiek wpływ na rozmowy prowadzone z Polską. Czas i termin rozmów nie ma moim zdaniem wpływu na ich efekt – mówi Martin Puta, hetman kraju libereckiego, graniczącego z kopalnią węgla brunatnego w Turowie.

Aktualizacja: 06.10.2021 07:22 Publikacja: 05.10.2021 21:00

Martin Puta, hetman kraju libereckiego, graniczącego z kopalnią węgla brunatnego w Turowie.

Martin Puta, hetman kraju libereckiego, graniczącego z kopalnią węgla brunatnego w Turowie.

Foto: PAP/CTK

Polska strona deklaruje, że obecnie nie ma planów powrotu do rozmów. Czy to kres możliwości rozwiązania sporu o kopalnię w Turowie?

Zakończenie rozmów w miniony czwartek to – jak myślę – nie koniec rozmów. Jest nadal możliwość rozwiązania sporu między Polską a Czechami. Nie może on trwać wiecznie. Prowadzenie tego sporu nie służy długofalowo ani Czechom, ani Polakom.

Dlaczego w czwartek nie udało się zawrzeć porozumienia? Było naprawdę blisko...

Rozmowy w ubiegły czwartek były trudne i długie. W nocy porozumienie było o mały krok od kompromisu. Moim zdaniem nikt nie chciał już jednak słuchać drugiej strony. Rozmowy się wydłużyły, a zmęczenie i zniechęcenie narastało.

Udało się uzgodnić 90–95 proc. kwestii, które dotychczas nas dzieliły. Porozumieliśmy się w kwestii wielkości inwestycji, nakładów finansowych, kwestii technicznych – jak ekran filtracyjny czy monitoring wód podziemnych.

Punktem sporu, który – jak się okazało – był nie do pokonania, stał się czas obowiązywania umowy. Polska strona przedstawia to tak, że Warszawa zaproponowała nam wszystko, czego oczekiwaliśmy. Tak jednak nie było. Chcieliśmy prac wspólnej komisji czesko-polskiej do końca działania kopalni. Czechom zależy na tym, aby nie było możliwości wypowiadania umowy na czas istnienia kopalni. Polacy zaś obawiali się, że Czesi ponownie pozwą Polaków do TSUE.

Czego więc Czesi się obawiali?

Sprawa rozbija się o termin obowiązywania umowy i braku możliwości odstąpienia od jej na czas pracy KWB Turów. Czesi nie chcieli proponować żadnego terminu, bo nie wiemy, jak długo będzie działać ten zakład górniczy.

Umowa z Polską w sprawie kopalni Turów była praktycznie gotowa. Obecnie wygląda to jednak na pat...

Moim zdaniem obie strony powinny iść na kompromis. Bez niego nie będzie porozumienia tak oczekiwanego przez regiony po obu stronach granicy.

Czesi chcą mieć gwarancję, że kopalnia, która zbliża się do granicy, nie będzie wywoływać kolejnych negatywnych efektów, a z drugiej strony Polacy oczekują pewności miejsc pracy i dostaw energii. To jest dla nas zupełnie jasne i zrozumiałe. Nam nie zależy na tym, aby elektrownia w Turowie przestała działać. To nie jest w naszym interesie, jednak jest nim dbanie o środowisko i komfort życia naszych obywateli po czeskiej stronie. Obecna sytuacja przypomina skłócone małżeństwo.

Zwykle w takich sporach pomaga mediator. Czy może być nim Komisja Europejska?

Nie wydaje mi się, żeby dla polskiej strony takie rozwiązanie było akceptowalne. Polska odbiera Komisję już jako jedną ze stron konfliktu.

W Polsce rządzący mówią, że z Czechami nie można dojść do porozumienia ze względu na wybory parlamentarne. Czy faktycznie po wyborach powinno być łatwiej zawrzeć porozumienie?

Nie wydaje mi się, aby kampania wyborcza w Czechach miała jakikolwiek wpływ na prowadzone rozmowy z Polską. To nie jest przedmiot debat i rozmów w czasie trwającej kampanii. Czas i termin rozmów nie ma moim zdaniem wpływu na ich efekt.

Jest pan przedstawicielem władz regionalnych. Jak mieszkańcy regionów odbierają przedłużający się spór o kopalnię Turów?

Większość, która w sposób racjonalny podchodzi do sprawy, uważa, że propozycja, która leżała na stole jeszcze w ubiegły czwartek była najlepsza. Musimy jednak pamiętać, że jest to umowa między oboma państwami, ich premierami.

Rozumiemy racje polskiej strony – że każde państwo musi mieć drogę wyjścia, ale proszę zrozumieć, że obawy są także i po stronie czeskiej. Czy porozumienie będzie nadal dotrzymywane, a Polska Grupa Energetyczna (PGE) będzie je realizować? Jeśli takie gwarancje będą, to problemu z wydobywaniem węgla do końca istnienia kopalni w Turowie nie będzie.

Co może być dla Czechów taką gwarancją?

Podpisy obu rządów oraz zobowiązania PGE, która będzie respektować zapisy umowy. Przez ostatnie lata rozmów z PGE Czesi mieli poczucie, że niezależnie od efektu rozmów, polska spółka robiła to, co chciała, niezależnie od trwających rozmów.

Teraz mamy odmienną sytuację. Gwarancje z polskiej strony powinny dotyczyć nieprzekraczania normy wpływu kopalni na środowisko naturalne w Czechach, przesyłania informacji o stanie wód podziemnych. Powinny też obowiązywać dłużej niż dwa lata. Rozmowy prowadzone od maja miały wreszcie rzeczowy i merytoryczny charakter. Wciąż jednak nie ma szczęśliwego zakończenia.

Prawie dogadane porozumienie

W ubiegłym tygodniu, po dwóch dniach rozmów w Pradze, Polacy i Czesi nie osiągnęli ostatecznie porozumienia kończącego spór o przyszłość kopalni Turów. Porozumienie miało być uzgodnione przez obie delegacje i później zaakceptowane przez rządy obu krajów. Hetman (odpowiednik wojewody) kraju libereckiego Martin Puta zdradził, że udało się ustalić 90–95 proc. treści porozumienia. Obie strony poróżniła jednak data obowiązywania tej umowy. Polski rząd nie zamierza obecnie wracać do stołu rozmów. Przypomnijmy, że 20 września Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej postanowił, że Polska ma płacić Komisji Europejskiej 500 tys. euro dziennie za niewdrożenie środków tymczasowych i kontynuowanie wydobycia węgla brunatnego w kopalni Turów.

Polska strona deklaruje, że obecnie nie ma planów powrotu do rozmów. Czy to kres możliwości rozwiązania sporu o kopalnię w Turowie?

Zakończenie rozmów w miniony czwartek to – jak myślę – nie koniec rozmów. Jest nadal możliwość rozwiązania sporu między Polską a Czechami. Nie może on trwać wiecznie. Prowadzenie tego sporu nie służy długofalowo ani Czechom, ani Polakom.

Pozostało 92% artykułu
Biznes
Polska firma zbrojeniowa sprzeda Korei Południowej tysiące dronów kamikadze
Biznes
Najnowszy iPhone już dostępny w Rosji. Klienci sięgną głęboko do kieszeni
Biznes
Dyplomacja półprzewodnikowa. Tajwan broni się przed komunistycznym sąsiadem
Biznes
Francuska Riwiera opanowana przez Rosjan. Kwitnie korupcja i luksus
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Biznes
Tak biznes pomaga powodzianom