Założycielka Theranos Elizabeth Holmes twierdziła, że wymyśliła rewolucyjna metodę pobierania krwi, idealna dla ludzi panicznie bojących się igieł i strzykawek. Na dodatek wyniki miały być szybciej dostępne niż dotychczas. Technologia Edison miała pozwalać dokonać analizy krwi z minimalnej próbki pobieranej z palca.
Uwierzyli wszyscy - pacjenci a także lekarze i inwestorzy. Cała technologia okazała się jednak oszustwem. Inwestorzy stracili miliony a pani prezes grozi kara więzienia. Prokuratura federalna już złożyła wniosek przeciwko założycielom Theranosa, którzy zostali oskarżeni o oszukanie inwestorów na łączną kwotę około miliarda dolarów - informuje agencja Reutera.
Elizabeth Holmes i jej były chłopak Ramesh Balwani zostali oskarżeni o wyłudzenia. Balwani był dyrektorem operacyjnym Theranos do czasu odejścia z firmy w maju 2016 r. Obojgu grozi do 20 lat więzienia oraz grzywna w wysokości 250 tys. dolarów. Bedą także musieli wypłacić odszkodowania wszystkim poszkodowanym przez firmę osobom.
Ani Holmes, ani Balwani nie przyznali się jednak do stawianych im zarzutów.
Mimo zapewnień Holmes, że nowa technologia pobierania krwi jest skuteczna okazało się, że urządzenia Theranos były niewiarygodne, a w testach technologia Theranosa działała tylko w 12 na 100 przypadków. Dziennikarze "The Wall Street Journal" ujawnili, że firma manipulowała testami i wykorzystała do nich nie własne urządzenia, ale analizatory kupione od innych firm.