Epidemia odry na Ukrainie

W ciągu ostatniego tygodnia zachorowało na terenie Ukrainy 2652 osób.

Publikacja: 19.12.2018 12:20

Epidemia odry na Ukrainie

Foto: freepik.com

Od początku roku zaś zmarło 16 chorych.

Ostatnia ofiara śmiertelna to chłopczyk z Odessy, mający rok i trzy miesiące, jaki zmarł 11 grudnia – trzecie dziecko zmarłe w tym mieście z powodu epidemii.

Takie dane opublikowało w środę na Facebooku ukraińskie ministerstwo zdrowia, wzywając jednocześnie do szczepienia się przeciw epidemii: „szczepienia to jedyna ochrona przed tą niebezpieczną chorobą".

„W regionie odeskim tylko 68,9 proc. dzieci w wieku jednego roku zostało zaszczepionych. To za mało, by powstrzymać epidemię" – przestrzegło ministerstwo. Jego zdaniem najwłaściwszą ochronę stanowiłoby zaszczepienie 95-98 proc. wszystkich mieszkańców.

Według resortu w kraju jest 830 tysięcy szczepionek, ale pod koniec miesiące nadejdą kolejne.

Ministerstwo informuje też , że od początku roku na Ukrainie na odrę zachorowało 49518 osób (18297 dorosłych i 31221 dzieci). Najwięcej chorych jest w zachodniej części kraju, gdzie - według ministerstwa – najmniej szczepiono się przeciw niej: lwowskie (ponad 10 tys.), iwanofrankowskie (ponad 5 tys.), Zakarpacie (ponad 4 tys.), tarnopolskie (ponad 3 tys.).

Poprzednią ofiarą śmiertelną epidemii był 12-letni chłopiec z Zakarpacia – zmarł w październiku.

Od początku roku zaś zmarło 16 chorych.

Ostatnia ofiara śmiertelna to chłopczyk z Odessy, mający rok i trzy miesiące, jaki zmarł 11 grudnia – trzecie dziecko zmarłe w tym mieście z powodu epidemii.

Pozostało 80% artykułu
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce