W czwartek Europejski Trybunał Praw Człowieka rozpatrzył skargę Krystyny Kornickiej-Ziobro. Dotyczyła ona śmierci męża skarżącej (i ojca Ministra Sprawiedliwości) która nastąpiła w lipcu 2006 r.
Postępowanie karne w tej sprawie toczy się do dziś. Najpierw 6 lat w prokuraturze, która stwierdziła że do błędu medycznego nie doszło i dwukrotnie umorzyła postępowanie, potem kolejne 6 lat przed sądem I instancji (w 2012 r. po kasacji nadzwyczajnej prokuratora generalnego wypowiedział się także Sąd Najwyższy, przekazując sprawę do ponownego rozpoznania) . W 2017 r. zapadł nieprawomocny wyrok uniewinniający. Trwa postępowanie w II instancji.
Czytaj więcej
Europejski Trybunał Praw Człowieka rozstrzygnie w czwartek, czy Polska naruszyła prawo do życia Jerzego Ziobry, przez nie dość dokładne i efektywne prowadzenie śledztwa po jego śmierci.
W międzyczasie w 2016 r. Krystyna Kornicka-Ziobro wniosła skargę do ETPC. Zarzuciła Polsce naruszenie art. 2 Konwencji (prawo do życia). Zdaniem skarżącej śledztwo w sprawie śmierci jej męża nie było wystarazająco efektywne, dokładne i szybkie, co naruszyło proceduralny aspekt wspomnianego prawa.
Strona rządowa podnosiła, że skarga jest niedopuszczalna, gdyż nie wyczerpano drogi krajowej, np. poprzez wniesienie cywilnego powództwa o odszkodowanie, które mogłoby okazać się efektywniejszą metodą niż postępowanie karne. Skarżąca kontrargumenowała, że takie postępowanie i tak zostałoby zawieszone do czasu rozstrzygnięcia w sprawie karnej. ETPC uznał, że nie wniesienie sprawy cywilnej ani dyscyplinarnej samo w sobie nie czyni skargi niedopuszczalną, ale nie pozwala stwierdzić że polski system prawny jako całość nie poradził sobie odpowiednio ze sprawą skarżącej.