Jak donosiły media, minister sprawiedliwości i prokurator generalny Adam Bodnar w połowie stycznia tego roku wystosował list do prokuratorów, w którym poinformował, że istotnym organem wymagającym odnowy jest właśnie prokuratura, która przez osiem lat podlegała negatywnym przemianom związanym z ograniczaniem niezależności i jej upolitycznieniem.
"W rezultacie stała się ona organem koncentrującym się na realizacji partykularnych interesów, co przekładało się na brak zainteresowania kompleksowym i realnym zarządzaniem całą strukturą w celu zapewnienia właściwych warunków do realizacji zadań, dysproporcjami w nakładaniu obowiązków służbowych, znaczącymi różnicami w sferze wynagrodzeń i generalnym brakiem wizji funkcjonowania instytucji" - przekazał szef resortu sprawiedliwości.
Spór o prokuratora krajowego
Wcześniej, 12 stycznia jeden z najbliższych współpracowników byłego szefa resortu sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry prokurator Dariusz Barski otrzymał pismo od prokuratora generalnego Adama Bodnara, w którym stwierdzono, że nie jest on już prokuratorem krajowym. Swoją decyzję minister Bodnar uzasadnił nieprawidłowym przywróceniem Barskiego do czynnej służby prokuratorskiej w 2022 r. Jednocześnie MS poinformowało, że prokurator Prokuratury Krajowej Jacek Bilewicz został pełniącym obowiązki Prokuratora Krajowego.
Zdaniem Bodnara prok. Barski nie spełniał wymogu pozostawania w stanie służby czynnej, ponieważ został przywrócony do niej bez odpowiedniej podstawy prawnej. Prokurator generalny powołał się przy tym na opinie trzech konstytucjonalistów. Decyzja ministra wywołała protesty zastępców Barskiego, którzy zarzucili Bodnarowi złamanie prawa.
Pod koniec stycznia Bodnar odwołał dziesięcioro prokuratorów okręgowych i regionalnych.