Projekt nowego regulaminu opisywaliśmy na łamach „Rz” pod koniec listopada. Prace nad nim przeciągnęły się nieco, bo trzeba było wprowadzić zmiany także w kodeksie etyki adwokackiej, aby ujednolicić go z treścią nowego regulaminu oraz doprecyzować zasady wyznaczania zastępców. Przy okazji wprowadzono kilka modyfikacji, np. zrezygnowano z obowiązku ustalania w umowie wspólnoty biurowej zasad podziału kosztów między jej członkami.
–Wszelkie zmiany, które powodują, że adwokaci mogą się ze sobą umawiać tak jak chcą, są przez wszystkich mile widziane – mówi adwokat Robert Pogorzelsk. – Formalizm procedur sądowych rośnie (już od 10–15 lat), więc dobrze chociaż, że w przepisach wewnętrznych maleje – dodaje.
Wskazuje przy tym, że problemem jest brak oficjalnego publikatora aktów wydawanych przez samorząd, dlatego często adwokaci zapoznają się z nimi z opóźnieniem.
Udostępnić nie wydać
Zmiany w kodeksie etyki objęły § 53 i 54 aktu. W praktyce sprowadzają się do zastąpienia terminu „wydać” słowem „udostępnić” – na żądanie klienta – dokumenty dotyczące jego sprawy.
– To dobre rozwiązanie –zauważa adwokat dr Karol Pachnik. –Nieraz klient domaga się odsyłania wielotomowych akt, i to na koszt adwokata. A jeśli ktoś był np. pełnomocnikiem z urzędu, to jak ma pokryć ten wydatek? „Udostępnienie” zaś daje np. możliwość wysłania elektronicznie albo zostawienia do odbioru w kancelarii – dodaje.