Nie jest sprawiedliwa procedura dyscyplinarna, która potencjalnie umożliwia rzecznikowi dyscyplinarnemu dowolnie długie obejmowanie radcy prawnego oraz jego klientów postępowaniem, bez postawienia zarzutów (skutkujące obniżeniem reputacji prawnika) albo też umożliwia dowolnie długie prowadzenie postępowania prowadzące do przedawnienia. Istota problemu polega na braku możliwości przeciwdziałania przez radcę prawnego utracie reputacji w oczach klientów. To właśnie klienci biznesowi bywają wciągani w niektóre postępowania. Mogą być wzywani przez rzeczników na świadków oraz zobowiązywani do dostarczania dokumentów stanowiących niekiedy tajemnice przedsiębiorstwa. Umorzenie po kilku latach postępowania albo uniewinnienie przed sądem dyscyplinarnym nic nie daje pełnomocnikowi, który w międzyczasie utracił wartościowych klientów zainteresowanych ciszą biznesową. Stwarza to strukturalną nierównowagę między szeregowymi radcami prawnymi a rzecznikami dyscyplinarnymi. Strukturalne zło polega zatem na dwóch elementach: możliwości doprowadzenia do przedawnienia oraz prowadzenia postępowania z możliwością oddziaływania na pełnomocnika. Chodzi o samą możliwość, a nie o to, że takie zachowania występują. Nawet jeśli występują w dosłownie promilu sytuacji, to już samo to w sobie uzasadnia sygnalizację zagadnienia.
Adwokaci się zabezpieczyli
Tymczasem adwokaci zadbali w swoich miękkich (wewnętrznych) regulacjach o wprowadzenie ogranicznika czasowego czasu trwania dochodzenia. Zgodnie z § 11 ust. 6 i 7 uchwały NRA nr 50/2018 dochodzenie (postępowanie dyscyplinarne w fazie przygotowawczej) powinno być zakończone w terminie trzech miesięcy, który może być przedłużany (wymaga to uzasadnienia). Radcowie prawni zaś tego nie uczynili.
W stanowisku Komisji Weneckiej z 18 marca 2016 r. dotyczącym praworządności stwierdzono w odniesieniu do adwokatury, że „Skuteczne i sprawiedliwe postępowania karne i dyscyplinarne są niezbędne do zapewnienia niezależności i bezstronności prawników” (pkt 97). Wymogu tego nie spełnia brak ograniczeń czasowych postępowania dyscyplinarnego radców prawnych, zwłaszcza w fazie prowadzonej przed rzecznikiem dyscyplinarnym na etapie postępowania in rem (przed postawieniem zarzutów).
Istniejący system czyni z rzeczników prawdziwych panów życia prawników obsługujących klientów biznesowych, uzależnionych od swej reputacji i pozbawionych gwarancji oraz narzędzi przeciwdziałających toczeniu się postępowania dla samego postępowania.
Czytaj więcej
Dyskredytowanie świadka może rodzić konsekwencje zawodowe – przypomniała w środę Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego.