Jak można obecnie zdefiniować rolę doradcy podatkowego? Sama interpretacja przepisów chyba już nie wystarczy. Bliskość biznesu i rozwój technologii zmieniają ten zawód.
W tej chwili interpretacje przepisów to jedna rzecz, a w którą stronę je interpretować – to już inna sprawa. Tempo zmieniających się przepisów podatkowych, a także różnice w interpretacji tych przepisów powodują, że jeszcze długo sztuczna inteligencja nie zastąpi doradcy podatkowego. Elementy eksperckie, a także oparte na wyczuciu i doświadczeniu pozwalają doradzać w zakresie powstania jakiegoś ryzyka – bo to dziś największe wyzwanie. Nie poszukiwanie interpretacji jednego, konkretnego rozwiązania, lecz zapobieganie ryzykom w przedsiębiorstwie w ogóle.
Czytaj więcej
Redakcja „Rzeczpospolitej” po raz 17. zorganizowała ranking firm doradztwa podatkowego. Liderzy wśród doradców podatkowych to firmy Deloitte i EY.
Jak ocenia pan jakość uchwalanych w ostatnim czasie przepisów, choćby Polski Ład?
Kiedyś zastanawialiśmy się, czy jakość legislacji podatkowej może spaść jeszcze niżej, niż była przez wiele lat, ale okazało się, że nie ma dolnej granicy i po Polskim Nieładzie można poszukiwać kolejnego dna legislacji. Nie wiemy jeszcze, co się stanie z tym wszystkim, dopiero w perspektywie kilku lat poznamy problemy, które się pojawią – nie tylko w interpretacjach, ale kontrolach, zaległościach i innych tego typu sytuacjach.