Kazimierz Michał Ujazdowski: Misja nowego centrum

Idea odbudowy wspólnoty nie może być tylko hasłem.

Publikacja: 04.05.2021 19:16

Kazimierz M. Ujazdowski: Opozycja o liberalno-progresywnym profilu nie wyraża całego spectrum wyborc

Kazimierz M. Ujazdowski: Opozycja o liberalno-progresywnym profilu nie wyraża całego spectrum wyborczego obywateli krytycznych wobec destrukcyjnych rządów PiS. Gdyby ten nurt zdominował politykę opozycyjną, mogłoby to skutkować przedłużeniem władzy obozu Jarosława Kaczyńskiego

Foto: Rzeczpospolita, Jerzy Dudek

Argumenty na rzecz budowy nowego centrum są coraz głośniejsze w debacie publicznej. Wyrazili je najsilniej Aleksander Hall na łamach „Rzeczpospolitej” oraz Władysław Kosiniak-Kamysz i Piotr Zgorzelski w imieniu Koalicji Polskiej. Przekonanie o potrzebie utworzenia opozycji o centrowym charakterze ma także oparcie w postawach i oczekiwaniach wyborców.

Opozycja o liberalno-progresywnym profilu nie wyraża całego spectrum wyborczego obywateli krytycznych wobec destrukcyjnych rządów PiS. Gdyby ten nurt zdominował politykę opozycyjną, mogłoby to skutkować przedłużeniem władzy obozu Jarosława Kaczyńskiego. W wymiarze ideowym istotne jest to, że wrażliwości chadecka, konserwatywna i ludowa nie są obecne w partiach dominujących i „proszą się" o własną reprezentację. Jednakże legitymacji projektu centrowego nie stworzy samo porozumiewanie się środowisk ani ich pokrewieństwo ideowe. Nowe Centrum musi odpowiedzieć na aspiracje obywateli i udowodnić, że jest pożyteczne dla wspólnoty politycznej. To z kolei wymaga krytycznego spojrzenia nie tylko na rządy PiS, ale także odrzucenia myśli o restauracji porządku sprzed 2015 roku.

Zgoda społeczna

Pierwszym zadaniem politycznego centrum jest odbudowa jedności wspólnoty politycznej. Konflikty są nieodzownym składnikiem demokracji, ale w Polsce przybierają skalę, która niszczy narodowy potencjał i uniemożliwia współpracę w sprawach kluczowych dla bezpieczeństwa państwa. Wielkie wyzwania w skali globalnej (przeobrażenie gospodarki podyktowane ochroną klimatu), nowa ekspansja Rosji w naszym regionie i aspiracje Chin do roli nowego hegemona uzmysławiają potrzebę redukcji politycznego konfliktu i budowy podstaw szerokiej kooperacji w sferach strategicznych.

Idea odbudowy wspólnoty politycznej nie może pozostać jedynie hasłem. Nowe Centrum musi przedstawić wiarygodną wizję nowego konsensusu, dzięki któremu Rzeczpospolita będzie na nowo dobrym i bezpiecznym domem dla wszystkich grup społecznych. Nie mam wątpliwości, że ważnym składnikiem zgody społecznej jest uznanie praw ludzi żyjących w związkach partnerskich bez przyznawania statusu właściwego małżeństwu. Jednakże odnowienie consensusu wymaga odejścia od stronniczości właściwej „agendzie progresywnej" i potwierdzenia ochrony praw rodziny. Wypada podkreślić, że odpowiedzią na dyskryminację rządów PiS nie może być nowa forma nietolerancji. Ważnym elementem społecznej zgody jest ochrona wolności religijnej, uczuć religijnych ludzi wierzących oraz prawa do obecności kultury chrześcijańskiej w życiu publicznym.

Trzeba położyć akcent na wymiar praw jednostki. Nie chodzi bowiem o utrzymanie sojuszu ołtarza z tronem i uprzywilejowanej pozycji Kościoła, ale o wyraziste uznanie praw obywateli i wartości religii dla życia społecznego. Można powtórzyć za Leszkiem Kołakowski, że „państwa, które nie chcą określić się moralnie poprzez tradycję chrześcijańską, w rzeczywistości obwieszczają, że są całkowicie wolne w określaniu tego, co sprawiedliwe lub niesprawiedliwe". („Jezus ośmieszony", Znak 2014).

Istotnym aspektem łączenia wspólnoty politycznej jest stosunek do dziedzictwa historycznego. Odpowiedzią na politykę PiS powinien być włączający, obywatelski i szanujący inne narody patriotyzm, a nie kosmopolityzm bezpodstawnie głoszący zanikanie znaczenia tożsamości kulturowych, narodowych czy państwowych. Dojrzały patriotyzm musi być zdolny do autokrytycyzmu, czerpać siłę z różnorodności regionalnej, jednocześnie wyrażać przekonanie o pozytywnym bilansie dziejowym Polski. Szkodliwe inicjatywy rządu po 2015 roku nie unieważniają znaczenia i sensu polityki pamięci nastawionej na uczestnictwo w dialogu międzynarodowym i jednocześnie zdolnej do obrony dobrego imienia Polski.

Przywrócić zaufanie

Stabilizująca i prointegracyjna funkcja Nowego Centrum nie wyczerpuje jego zadań, szczególnie dziś, gdy w dobie walki z pandemią i jej skutkami widzimy jaskrawo, jak wiele zależy od jakości państwa i odnowienia polityk publicznych. Bliska mi tradycja polskiego konserwatyzmu ma szczególny respekt dla prawa i instytucji niezależnych, przede wszystkim sądownictwa. W interesie obywateli jest odbudowa demokracji konstytucyjnej w powiązaniu z modernizacją państwa i usunięciem wad, które na długo przed rządami PiS psuły jakość państwa i osłabiały zaufanie obywateli. Przywrócenie niezależnego i efektywnego sądownictwa wymaga ustalenia nowej równowagi i zasad współpracy między światem politycznym a przedstawicielami sędziów. Trzeba powiedzieć, że korporacjonizm dający sędziom monopol na zarządzanie wymiarem sprawiedliwości nie jest właściwą odpowiedzią na polityzację sądownictwa. Tam gdzie został wprowadzony, przyniósł skutki w postaci niskiej efektywności całego sądownictwa, zamykania się środowiska sędziowskiego i jak pokazuje przykład Włoch radykalnej polityzacji zawodu. Jeszcze trudniejszym zadaniem jest zasadnicza modernizacja edukacji i służby zdrowia, których słabości znane były od dawna, ale w szczególnie jaskrawy sposób ujawniły się w czasie pandemii Covid-19. Trzeba alarmować, że udział polskich projektów badawczych z programach UE jest niższy niż państw Grupy Wyszehradzkiej. Właściwa reakcja nie może polegać na budowie kolejnych struktur biurokratycznych, lecz wsparciu dla nauki z poszanowaniem niezależności uczelni. Także wskaźniki innowacyjności gospodarki sytuują nas na czwartym od końca miejscu w Unii, czego nie zmieniły liczne deklaracje premiera Morawieckiego i jego ministrów.

Wypada podkreślić, że warunkiem modernizacji państwa jest przywrócenie zaufania do samorządu, wyrażającego się nie tylko w poszanowaniu jego praw, ale także na wykorzystaniu jego doświadczeń i potencjału w wielkich programach inwestycyjnych. Takie było źródło projektu utworzenia Agencji Spójności I Rozwoju.

Uznanie wartości

Naprawa instytucji tworzy przestrzeń dla odnowienia polityk publicznych. Autorzy raportu Fundacji Batorego „Transformacja UE a Polska" Szymon Ananicz, Piotr Buras i Agnieszka Smoleńska prognozują kres polityki neoliberalnej w Europie. Przewidują, że zarówno na poziomie unijnymi, jak i państw członkowskich polityka społeczno-gospodarcza będzie opierać się na kompromisie między wolnością gospodarczą a większą niż dotąd aktywnością państwa, wyższymi standardami pracy i ochrony socjalnej. Nowe Centrum wolne od doktrynerstwa ma więcej szans na wypracowanie odpowiadającego współczesnym wyzwaniom programu w tej sferze. Podejście to powinno łączyć wsparcie małych i średnich przedsiębiorstw, tworzenie szans dla polskich firm posiadających potencjał do ekspansji na rynkach regionalnych z nowymi elastycznymi formami publicznego wsparcia dla gospodarki i uznaniem wartości pracy w sektorze publicznym.

Transformacja UE i coraz silniejszy akcent kładziony na programy na rzecz gospodarki niskoemisyjnej uświadamiają, jak wiele zależy od sprawczości polskiej polityki, umiejętności budowania własnej strategii i wiązania ich z celami UE. Alternatywa dla nieufnej wobec Unii i pasywnej polityki PiS nie może być płytka proeuropejskość i bezrefleksyjne podążanie za głosem dominującym w Europie, lecz precyzyjne rozpoznanie własnych interesów, zdolność do zmobilizowania niezbędnych zasobów i sprawczość, tak na poziomie krajowym, jak poprzez nieustanne budowanie sojuszy – na europejskim.

W protestach przeciwko rządom PiS ujawniło się pragnienie Polaków do życia w prawdziwie obywatelskim państwie. Nowe Centrum powinno zerwać z paternalistycznym modelem ustrojowym i podjąć agendę partycypacyjną, obejmującą wzmocnienie instytucji referendów, konsultacji, większy (poprzez internet) wpływ obywateli na ciała decyzyjne i prawo do pozyskiwania informacji o ich działaniu. Polska potrzebuje rządnej demokracji jako alternatywy dla populizmu, ale przykład dojrzałych państw europejskich pokazuje, że realna kontrola parlamentarna i stały wpływ obywateli na życie publiczne podnosi jakość rządzenia i zdolność państwa do formułowania i wcielania w życie skutecznych, nowoczesnych polityk publicznych.

Autor jest bezpartyjnym senatorem, członkiem Klubu Koalicji Obywatelskiej, przewodniczącym Komisji Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą.

Argumenty na rzecz budowy nowego centrum są coraz głośniejsze w debacie publicznej. Wyrazili je najsilniej Aleksander Hall na łamach „Rzeczpospolitej” oraz Władysław Kosiniak-Kamysz i Piotr Zgorzelski w imieniu Koalicji Polskiej. Przekonanie o potrzebie utworzenia opozycji o centrowym charakterze ma także oparcie w postawach i oczekiwaniach wyborców.

Opozycja o liberalno-progresywnym profilu nie wyraża całego spectrum wyborczego obywateli krytycznych wobec destrukcyjnych rządów PiS. Gdyby ten nurt zdominował politykę opozycyjną, mogłoby to skutkować przedłużeniem władzy obozu Jarosława Kaczyńskiego. W wymiarze ideowym istotne jest to, że wrażliwości chadecka, konserwatywna i ludowa nie są obecne w partiach dominujących i „proszą się" o własną reprezentację. Jednakże legitymacji projektu centrowego nie stworzy samo porozumiewanie się środowisk ani ich pokrewieństwo ideowe. Nowe Centrum musi odpowiedzieć na aspiracje obywateli i udowodnić, że jest pożyteczne dla wspólnoty politycznej. To z kolei wymaga krytycznego spojrzenia nie tylko na rządy PiS, ale także odrzucenia myśli o restauracji porządku sprzed 2015 roku.

Pozostało 86% artykułu
Wydarzenia
Marzyłem, aby nie przegrać
Materiał Promocyjny
4 letnie festiwale dla fanów elektro i rapu - musisz tam być!
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!