Rz: Już wkrótce Rosjanie będą mieli okazję spróbować napojów firmowanych marką Kremlowski. Administracja prezydenta Dmitrija Miedwiediewa postanowiła pod tą nazwą zarejestrować w urzędzie patentowym sześć rodzajów napojów, m.in. wódkę, piwo, ale i lemoniadę. Markę tworzy się z nadzieją na wywołanie pozytywnych skojarzeń u klientów. Czym dla Rosjan jest Kreml?
Prof. Andrzej de Lazari:
Kreml w języku rosyjskim oznacza gród warowny. Podobne kremle mamy więc w innych miastach Rosji. Moskiewski Kreml symbolizuje przede wszystkim rosyjską historię, podobnie jak np. nasz Zamek Królewski czy Wawel. Rosjanie i zagraniczni turyści wybierają się tam, by zwiedzać muzea. Dopiero w drugiej kolejności Kreml symbolizuje współczesną władzę rosyjską, gdyż tam urzęduje prezydent. Myślę, że polskim odpowiednikiem „kremlowskiej wódki" byłaby „wódka zamkowa". Nie szukałbym tu dużego podtekstu politycznego. Bardziej widoczny jest on w takich nazwach wódek jak Putinka, Wołodia czy Miedwiediewka.
Na początku komuniści odcinali się od tradycji carskiej Rosji, ale potem część tamtych zwyczajów przejęli. Dlaczego?
Początkowo bolszewicy odrzucali całą tradycję. Narodowość zastąpili pojęciem klasowości, miejsce religijności zajęła „rewolucyjna ideowość", a zamiast państwa powstać miała bezpaństwowa wspólnota proletariuszy. Później, gdy się okazało, że rewolucji światowej nie wywołają, Stalin postanowił budować komunizm w jednym kraju. Wtedy odwołania do historii Rosji stały się przydatne, szczególnie wspomnienia o czasach zwycięstw Iwana Groźnego, Piotra I i Katarzyny II. Podczas II wojny światowej do łask przywrócono też cerkiew.