Błaszczak nie przekonał cywilów do założenia munduru

Niewiele ponad trzy procent pracowników cywilnych wojska zdecydowało się nałożyć mundur wojskowy.

Aktualizacja: 23.10.2023 12:55 Publikacja: 20.10.2023 03:00

Fiaskiem zakończyła się akcja szefa MON Mariusza Błaszczaka, aby cywile nałożyli mundur. Mieli za to

Fiaskiem zakończyła się akcja szefa MON Mariusza Błaszczaka, aby cywile nałożyli mundur. Mieli za to dostać podwyżki.

Foto: STEPHANIE LECOCQ / POOL / AFP

Taki ruch miał im zapewnić wyższą pensję. W taki sposób minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak chciał też zwiększyć liczbę żołnierzy.

Kilka miesięcy Ministerstwo Obrony uchylało się od odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej”, ilu cywilnych pracowników wojska zdecydowało się wstąpić do wojska. Dopiero po wyborach otrzymaliśmy odpowiedź z ministerstwa i dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.

„Na podstawie danych otrzymanych z CWCR z 18 października, informujemy, że w oparciu o decyzję szefa MON z 27 maja 2023 r. ponad 1000 pracowników RON (resort obrony narodowej – dop. red.) zadeklarowało szkolenie w ramach Dobrowolnej Zasadniczej Służby Wojskowej oraz DZSW na potrzeby kształcenia (kurs podoficerski i oficerski). Deklaracje są w tzw. fazie procedowania” – odpowiedział wydział prasowy MON. Z kolei mjr Witold Sura, rzecznik prasowy WOT, dodał, że do Terytorialnej Służby Wojskowej zdecydowało się wstąpić 497 pracowników cywilnych wojska, ale „procedowane są dodatkowe 803 wnioski”.

Czytaj więcej

Jaka będzie armia po rządach Mariusza Błaszczaka

Ministerstwo nie odpowiedziało na nasze pytanie, ilu pracowników cywilnych wstąpiło do rezerwy aktywnej. Resort uznał, że są to „informacje wrażliwe”.

Wcielanie cywilów do wojska

Takie są efekty decyzji ministra Błaszczaka z 27 maja 2023 r. „w sprawie promowania pełnienia służby wojskowej w jednostkach organizacyjnych podległych Ministrowi Obrony Narodowej”. Szef resortu postanowił wcielić do służby wojskowej cywilów pracujących dla armii. To była odpowiedź na ich protest związany z niskimi zarobkami.

Błaszczak zdecydował, że chętni do służby wojskowej będą musieli zaliczyć służbę wojskową w ramach dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej (trwa do 11 miesięcy) lub wstąpić do Wojsk Obrony Terytorialnej. Minister obiecał podniesienie pensji o tysiąc złotych dla tych, którzy zgłoszą się do Terytorialnej Służby Wojskowej WOT, ale tylko do 31 grudnia 2024 r. Obiecał im też dodatkowy urlop. Ci, którzy zaliczyliby dobrowolną zasadniczą służbę wojskową i zostali w armii, mieli zarabiać tyle, ile żołnierze zawodowi, pozostali mogli zasilić rezerwę aktywną lub pasywną.

Decyzja była pisana w pośpiechu i nie konsultowana ze związkami zawodowymi zrzeszającymi pracowników cywilnych wojska. W jednostkach wojskowych ruszyła fala nacisków, aby cywile wkładali mundury. Pisaliśmy o tym w „Rzeczpospolitej”.

Dzisiaj wiemy, że efekty tych działań są marne, bo na taki krok zdecydowało się niewiele ponad 3 proc. cywilów. Na rzecz armii pracuje bowiem w sumie ok. 45 tys. osób. To m.in. pracownicy biurowi, informatycy, strażacy, biały personel medyczny.

Protest pracowników cywilnych trwa

Działania Błaszczaka nie wygasiły protestu. Cywilne związki ciągle domagają się zmian w Ponadzakładowym Układzie Zbiorowym Pracy, a także zwiększenia wydatków na fundusz wynagrodzeń pracowników wojska resortu ON do 8 proc. budżetu MON. Przypomnijmy, że zapowiadali oni protest na defiladzie w Dniu Wojska Polskiego 15 sierpnia. Ministerstwo – najpewniej obawiając się takiej demonstracji – rozpoczęło z nimi rozmowy, a jednocześnie zapadła decyzja o wypłaceniu im z okazji święta po 1000 zł brutto nagrody. Protestu na defiladzie nie było. Rozmowy dotyczące nowej siatki płac przeciągały się jednak i do dzisiaj nie udało się podpisać porozumienia.

Czytaj więcej

W armii tli się protest cywilów. Będzie eskalacja?

– Temat nowej siatki płac jest ciągle otwarty, nie ma pewności, kiedy odbędą się kolejne rozmowy. My tego tematu nie odpuścimy, będziemy rozmawiali z każdym ministrem obrony – mówi „Rz” Paweł Szymański, lider Ruchu Społecznego „Protest pracowników cywilnych wojska”.

Wprawdzie MON podaje, że średnie wynagrodzenia cywila w 2022 r. wyniosło 5773 zł, ale przedstawiciele protestujących zaznaczają, że rzeczywiste zarobki są niższe. Bo doliczane są np. nagrody jubileuszowe i odprawy. Ich zdaniem średnie wynagrodzenie pracownika wojska wynosi około 5 tys. zł brutto, zatem na rękę otrzymują 3,5–3,7 tys. zł. Minimalna stawka w tabeli zaszeregowania wynosi jedynie 1300 zł brutto. Tymczasem szeregowy zawodowy żołnierz na starcie dostaje 4960 zł brutto.

Taki ruch miał im zapewnić wyższą pensję. W taki sposób minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak chciał też zwiększyć liczbę żołnierzy.

Kilka miesięcy Ministerstwo Obrony uchylało się od odpowiedzi na pytania „Rzeczpospolitej”, ilu cywilnych pracowników wojska zdecydowało się wstąpić do wojska. Dopiero po wyborach otrzymaliśmy odpowiedź z ministerstwa i dowództwa Wojsk Obrony Terytorialnej.

Pozostało 92% artykułu
Wojsko
Największa operacja wojska na zalanych terenach. „Pięć linii wysiłku”
Wojsko
Powódź w Polsce. Wojsko ostrzega szabrowników: Mamy noktowizję, widzimy wszystko
Wojsko
Władysław Kosiniak-Kamysz: Wojsko gotowe do wsparcia walki z powodzią
Wojsko
MON: Lepiej zmienić uczelnię niż przerywać studia
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Wojsko
Polski generał z NATO już w Polsce