To sedno najnowszego postanowienia Sądu Najwyższego, które wyjaśnia proceduralne zapętlenia, wprowadzone „upraszczającą" nowelą kodeksu postępowania cywilnego sprzed dwóch lat.
Dwie instancje
Kwestia, którą zajął się Sąd Najwyższy, wynikła w zwyczajnej sprawie o zapłatę, w której Sąd Rejonowy w Gliwicach odrzucił wniosek pełnomocnika niezadowolonego z wyroku pozwanego o przywrócenie mu terminu na złożenie wniosku o uzasadnienie wyroku i jego doręczenie z uzasadnieniem (co jest obecnie bezwzględnym warunkiem, aby móc złożyć apelację).
Zażalenie przedstawiono innemu składowi tegoż Sądu Rejonowego, złożonemu z trzech asesorów, który jednak powziął wątpliwości, czy jest właściwy do rozpoznania tej kwestii i zawarł je w pytaniu prawnym do Sądu Najwyższego. A brzmiało ono: czy sądem właściwym do rozpoznania zażalenia na postanowienie sądu pierwszej instancji o odmowie uzasadnienia wyroku oraz jego doręczenia wraz z wyrokiem jest sąd drugiej instancji, czy sąd pierwszej instancji, orzekający w innym składzie – w ramach tzw. odwołania poziomego.
Pozioma kontrola wyjątkiem
Sąd Najwyższy formalnie odmówił podjęcia uchwały, przyjmując, że uprawnienie do przedstawienia zagadnienia prawnego nie przysługuje sądowi, którego rola w konkretnym układzie procesowym nie polega na rozpoznaniu środka odwoławczego, lecz na przedstawieniu tego środka z aktami sądowi właściwemu do jego rozpoznania.
Mając jednak na względzie wagę i praktyczne znaczenie przedstawionej wątpliwości, Sąd Najwyższy uznał za wskazane powiedzieć, że jeżeli postanowienie sądu pierwszej instancji, którego przedmiot mieści się w katalogu określonym w art. 3941a § 1 kodeksu postępowania cywilnego (a to szeroki katalog, o czym dalej), kończy postępowanie w sprawie, właściwym do rozpoznania zażalenia na to postanowienie jest sąd drugiej instancji. Za taką wykładnią przemawia intencja prawodawcy.