Minister będzie mógł wykonywać swoje zadania z pomocą kilku sekretarzy stanu. Do tej pory musiał mu wystarczyć jeden. Zmiana wynika z nowelizacji ustawy o służbie cywilnej i niektórych innych ustaw. Część jej przepisów wchodzi właśnie w życie, między innymi ten zmieniający ustawę o Radzie Ministrów.
W porównaniu z obecnym stanem prawym, zmienia się tylko jedno słowo: „sekretarz”, na „sekretarze”. I wbrew pozorom to duża zmiana. Teraz wiceministrami są sekretarz i podsekretarze stanu. To w zasadzie identyczne stanowiska, tylko tytuł sekretarza stanu przysługuje wiceministrowi będącemu jednocześnie posłem lub senatorem. Rząd też przyjmuje, że jest wyjątek – powołanie kilku sekretarzy stanu jest możliwe pod warunkiem, że będą jednocześnie pełnomocnikami rządu albo pełnomocnikami prezesa Rady Ministrów. W efekcie pełnomocników jest już kilkudziesięciu. Jest więc i pełnomocnik rządu do spraw odnawialnych źródeł energii (poseł Ireneusz Zyska), i pełnomocnik rządu do spraw transformacji energetycznej obszarów wiejskich (poseł Janusz Kowalski), ale też pełnomocnik rządu do spraw transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego (poseł Marek Wesoły).
Zdaniem ekspertów wyjątek dotyczący pełnomocników jest wątpliwy prawnie. Konstytucja przewiduje bowiem, że mandatu posła nie można łączyć z zatrudnieniem w administracji rządowej. Zakaz ten nie dotyczy jednak członków Rady Ministrów i sekretarzy stanu w administracji rządowej. Dotychczasowe ograniczenie miało utrudnić zbyt duże uzależnienie posłów partii (koalicji) rządzącej od premiera rozdzielającego im płatne stanowiska rządowe. Poseł zajmujący stanowisko w rządzie nie jest bowiem w stanie pełnić funkcji kontrolnej Sejmu nad Radą Ministrów. Miało też umożliwić poświęcenie się istotnej grupie posłów wyłącznie pracy w Sejmie oraz istotnej grupie „wiceministrów” – wyłącznie pracy w ministerstwach.
Obecnie np. w Ministerstwie Edukacji i Nauki jest aż pięciu sekretarzy stanu i żadnego podsekretarza.
– Praktyka taka jest niezgodna z prawem. Ustawa mówi jedynie, że Rada Ministrów może ustanowić pełnomocnika rządu do określonych spraw, których przekazanie członkom Rady Ministrów nie jest celowe, przy czym pełnomocnikiem rządu może być sekretarz stanu lub podsekretarz stanu, a w zakresie zadań o zasięgu regionalnym – wojewoda. Ustawa mówi zatem jedynie o tym, komu premier może powierzyć funkcję pełnomocnika. Z przepisu tego nie wynika, że ustanawiając pełnomocnika rządu, premier może utworzyć kolejne stanowisko sekretarza stanu w ministerstwie lub kolejne stanowisko wojewody – argumentuje w opinii prawnej Marek Jarentowski, główny ekspert Biura Legislacyjnego Senatu.