Nie spełniły się prognozy: latamy więcej. Co z cenami biletów?

Linie lotnicze będą musiały się mocno napracować, żeby osiągnąć w tym roku planowane zyski. Samoloty są pełne, ale bilety tanieją.

Publikacja: 24.07.2024 11:48

Nie spełniły się prognozy: latamy więcej. Co z cenami biletów?

Foto: Adobe Stock

Ryanair poinformował, że ceny w sezonie letnim będą „materialnie niższe”. I są już na to niezbite dowody. Ceny biletów u irlandzkiego przewoźnika są w II kwartale 2024 r. były o 15 proc. niższe od tych w tym samym okresie 2023 i spadły ze średniej 49,07 euro do 41,93 euro.

O presji na ceny informowały także globalni przewoźnicy - Lufthansa i Qatar Airways. W Stanach Zjednoczonych - Delta Airlines, która nadal nie jest w stanie uporać się ze skutkami technologicznej zapaści z ostatniego piątku.

Więcej jest też cen promocyjnych, nawet na kierunkach typowo wakacyjnych. Oczywiście najtańsze bilety można kupić rezerwując podróż na 21-72 dni przed planowanym wylotem, na rejs odbywający się w środku tygodnia, Ta cena będzie jeszcze niższa, jeśli za bilet zapłacimy kartą kredytową związaną z programem lojalnościowym.

Finanse linii lotniczych ucierpią

- Popyt mamy silny, ale ceny są słabsze, niż zakładaliśmy i niższe od 2023 roku - mówi prezes Ryanaira Michael O’Leary.

Wcześniej zapewniał, że bilety raczej nie podrożeją, a jeśli nawet podrożeją, to niewiele. Miało to być ok. 10 proc. w górę. Jako powód O’Leary podawał opóźnione dostawy samolotów B737 MAX i brak maszyn do przewożenia pasażerów w szczycie sezonu.

Ostatecznie jednak tak Ranair, jak i Wizz Air, który był zmuszony odstawić 46 samolotów z powodu konieczności remontu silników Pratt&Whitney, zdecydowały się na przedłużenie umów leasingowych i na dłużej zatrzymały samoloty mniej ekonomiczne, bardziej paliwożerne, co z pewnością odbije się na ich wynikach finansowych.

Dotkliwe będą także skutki globalnej awarii IT, które ze szczególną intensywnością uderzyły w linie niskokosztowe, które zazwyczaj mają krótki czas rotacji. Tymczasem ich rozkłady lotów w ostatni piątek, ale i przez część weekendu całkiem się posypały.

Tłumy w kolejce do samolotów

Z kolei Neil Sorahan, wiceprezes Ryanaira ds finansowych, narzekał na spotkaniu z inwestorami, że konsumenci nie są już tak wyrywni, żeby koniecznie gdzieś polecieć tego lata i wyraźnie wydają pieniądze ostrożniej. Ta akurat prognoza się nie spełnia, bo na wypełnienie samolotów Ryanair nie może narzekać.

Podobnie jest w przypadku jego największej konkurencji - Wizz Aira i easyJeta, które raczej mają kłopot z overbookingiem na najbardziej atrakcyjnych kierunkach (sprzedają więcej biletów, niż jest miejsc w samolocie ), niż z pustymi miejscami. Wszystkie prognozy lotnicze mówią także o rosnącym wypełnieniem samolotów.

Ryanair poinformował, że ceny w sezonie letnim będą „materialnie niższe”. I są już na to niezbite dowody. Ceny biletów u irlandzkiego przewoźnika są w II kwartale 2024 r. były o 15 proc. niższe od tych w tym samym okresie 2023 i spadły ze średniej 49,07 euro do 41,93 euro.

O presji na ceny informowały także globalni przewoźnicy - Lufthansa i Qatar Airways. W Stanach Zjednoczonych - Delta Airlines, która nadal nie jest w stanie uporać się ze skutkami technologicznej zapaści z ostatniego piątku.

Pozostało 80% artykułu
Transport
Boeing po raz pierwszy w historii wprowadza cięcia wydatków w zarządzie. Pod naciskiem strajkujących
Transport
Odbudowa dróg i torów po powodziach pochłonie miliardy
Transport
Ruszyły inwestycje na lotniskach. Porty regionalne mają odżyć
Transport
Powódź w Austrii. Zamknięte drogi, wstrzymany transport
Materiał Promocyjny
Zarządzenie flotą może być przyjemnością
Transport
Boeing chce negocjować ze związkami. Ale tłumaczy, że nie ma pieniędzy