Rośnie napięcie wokół Newagu i jego pociągów. Na ubiegłotygodniowym posiedzeniu parlamentarnego zespołu ds. walki z wykluczeniem transportowym, na którym kolejny raz omawiano sprawę psujących się w zagadkowy sposób składów Impuls, przedstawiciele przewoźników starli się z kierownictwem nowosądeckiego producenta. Gorącym kartoflem było m.in. oprogramowanie sterujące pociągami, którym – jako przyczyną zatrzymywania się składów – przerzucały się obie strony.
Paulina Matysiak: Nie ma przyzwolenia na takie praktyki
– Wszystkie fakty świadczą przeciwko Newagowi. Spółka nie potrafi przyjąć konkretnej linii obrony, kluczy w wyjaśnieniach – powiedziała „Rzeczpospolitej” posłanka Paulina Matysiak, przewodnicząca parlamentarnego zespołu. Zapowiedziała, że planowane początkowo na kwiecień jego kolejne posiedzenie odbędzie się jeszcze w marcu. – Ta sprawa musi zostać wyjaśniona, bo rzutuje na obraz kraju, który miałby przyzwalać na tego rodzaju praktyki. To zresztą leży w interesie samego Newagu – dodała.
Czytaj więcej
Choć członkowie zarządu i rady nadzorczej działają w interesie spółki, nie mogą przekraczać swych ról, by nie popaść w konflikt interesów.
Poproszony o ustosunkowanie się do tych zarzutów Newag nie przedstawił nowego stanowiska. Zamiast tego odesłał do wcześniejszego oświadczenia, wydanego jeszcze na początku grudnia: – Nasze oprogramowanie jest czyste. Nie wprowadzaliśmy, nie wprowadzamy i nie będziemy wprowadzać w oprogramowanie naszych pociągów żadnych rozwiązań, które prowadzą do celowych awarii. To pomówienie ze strony naszej konkurencji, która prowadzi nielegalną kampanię czarnego PR wobec nas – stwierdziła wówczas spółka, dementując informacje grupy hakerów wynajętych przez zajmującą się serwisowaniem pociągów firmę SPS Mieczkowski.
Zarazem Newag potwierdza, że prowadzone są dwa postępowania. Pierwsze to postępowanie z zawiadomienia złożonego w październiku 2023 r. przez ABW, drugie – z zawiadomienia złożonego w grudniu 2023 przez spółki z grupy Newag. Obydwa postępowania mają charakter przygotowawczy. – Według naszej wiedzy, nikomu nie postawiono jakichkolwiek zarzutów – mówi Łukasz Mikołajczyk, rzecznik Newagu.