Ukraińcy uznali tę operację za wielki sukces i dowód, że są gotowi do wznowienia cywilnego ruchu lotniczego. Tyle, że decyzją regulatorów ruchu lotniczego - ukraińskiego i europejskiego (EASA) niebo nad Ukrainą, ze względu na trwającą w tym kraju wojnę z Rosją, pozostaje zamknięte.
Byli tylko piloci
Na pokładzie ewakuowanego samolotu nie było żadnych pasażerów, byli tam tylko piloci a lot miał status technicznego. Był to także swojego rodzaju test dla kijowskiego lotniska Boryspol. Jego prezes, Oleksij Dubrewskij od maja 2023 przekonuje, że kijowskie porty lotnicze są gotowe do wznowienia operacji. Ten lot miał więc być kolejnym dowodem i dla lotniska i służb, że mają sytuację pod kontrolą. Ukraińcy nie zwolnili tam ani jednego pracownika od wybuchu wojny a lot Skyline był kolejnym testem dla Boryspola.
Czytaj więcej
- Ukraina wkrótce ponownie otworzy lotnisko Boryspol - zapewnia Andrij Jermak, szef sztabu prezydenta Zełenskiego. Pomogą w tym Koreańczycy z Hyundaia.
Dla Ukraińców było to ogromne wydarzenie. Prezydent Wołodymyr Zełeński, powiedział, że „otwarcie lotnisk będzie oznaczać zwycięstwo Ukrainy, a w szczególności jej gospodarki”.
„Ta strategiczna inicjatywa toruje drogę do wznowienia regularnej działalności, gdy tylko pozwoli na to odpowiednia ocena ryzyka” – czytamy na stronie internetowej lotniska Boryspol.