Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 488

Na kolejne doniesienia dotyczące wojny Rosji z Ukrainą zapraszamy we wtorek od wczesnego poranka.

Trzy tygodnie po zniszczeniu tamy w Nowej Kachowce na południu Ukrainy poziom wody w Chersoniu częściowo wrócił do normy. W pobliżu stolicy regionu poziom rzeki Dniepr wynosił w poniedziałek rano 33 centymetry - poinformował ukraiński zespół zarządzania kryzysowego na Telegramie. Odpowiada to wartościom sprzed zniszczenia tamy.

Od początku roku dochody budżetu Rosji z wymiany handlowej zmniejszyły się o połowę w ujęciu rocznym. Jeszcze gorzej jest z wpływami z ceł: tu spadek wpływów wyniósł aż 70 proc.

Równowartość 5,1 miliarda złotych gotówki wybrali Rosjanie ze swoich kont w jeden dzień - piątek, 23 czerwca, kiedy najemnicy Prigożyna maszerowali na Moskwę. Najszybciej opróżnili swoje konta mieszkańcy Rostowa nad Donem i Woroneża.

Na obecnym etapie Stany Zjednoczone nie uważają, by zagrożenie wysadzeniem przez wojska rosyjskie elektrowni jądrowej w Zaporożu było „nieuchronne”, pomimo informacji o rozmieszczeniu ładunków wybuchowych na terenie stacji - powiedział koordynator ds. komunikacji strategicznej Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. - Nie będę wchodził w szczegóły - powiedziałbym, że śledzimy to bardzo uważnie, widzimy te doniesienia – zaznaczył przedstawiciel Białego Domu w odpowiedzi na prośbę o skomentowanie wypowiedzi strony ukraińskiej na temat działalności wojsk rosyjskich w elektrowni. Przypomniał też, że Amerykanie mają możliwość monitorowania poziomu promieniowania wokół elektrowni jądrowej. - Nie widzieliśmy żadnych oznak zbliżającego się zagrożenia, ale obserwujemy je bardzo, bardzo uważnie - zaznaczył Kirby.

Władze bułgarskie zatwierdziły decyzję o udzieleniu Ukrainie nowego pakietu pomocy wojskowej. „Zatwierdzona lista jest proporcjonalna pod względem wielkości do pomocy z pierwszego pakietu, udzielonego przez rząd tymczasowy decyzją z dnia 22 grudnia 2022 r. Po udzieleniu tej pomocy nie zostaną naruszone normy dotyczące rezerwy działań sił zbrojnych Republiki Bułgarii oraz ich szkolenia i treningu bojowego” - podkreślił w wydanym komunikacie bułgarski rząd.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski odwiedził wysunięte pozycje wojsk ukraińskich w kierunku Berdiańska. „To bardzo ważne, aby być tutaj dzisiaj” - napisał w mediach społecznościowych.

„Dziękujemy za obronę Ukrainy, walkę o naszą niepodległość i wolność – wolność dla każdego z nas. Trzymajcie się. Jeśli uratujecie swoje życie, uratujecie Ukrainę” - dodał prezydent Ukrainy, udostępniając nagranie z wizyty.

Marionetkowe władze tzw. Ługańskiej Republiki Ludowej poinformowały, że jedna osoba zginęła a trzy kolejne zostały ranne po eksplozji „nieznanego urządzenia wybuchowego” pod samochodem w pobliżu wsi Trochizbenka, około 25 km na północny zachód od centrum miasta Ługańska. Według miejscowego Ministerstwa ds. Sytuacji Nadzwyczajnych mężczyźni wybrali się na ryby.

Przemówienie Aleksandra Łukaszenki, które miało być wygłoszone - według związanego z jego biurem prasowym kanału na Telegramie - tuż po wystąpieniu Władimira Putina, nie dojdzie do skutku. Zamiast tego otoczenie białoruskiego dyktatora poinformowało, że we wtorek „odpowie on na pytania dziennikarzy”. Nie wskazano, czy chodzi o przedstawicieli zachodnich mediów, czy białoruskich propagandystów.

Władimir Putin odbywa robocze spotkanie z udziałem szefów organów ścigania. W spotkaniu uczestniczy m.in. minister obrony Siergiej Szojgu, prokurator generalny Igor Krasnow czy dyrektor FSB Aleksander Bortnikow - przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Spotkanie rozpoczęło się od razu po zakończeniu przemówienia Putina do narodu.

Władimir Putin wystąpił w państwowej telewizji z przesłaniem do Rosjan po tzw. puczu Jewgienija Prigożyna.

Przemówienie Władimira Putina transmituje stacja Sky News.

Kanał na Telegramie „Puł Pierwogo”, związany z biurem prasowym Aleksandra Łukaszenki, zapowiedział „oświadczenie” białoruskiego dyktatora „w szeregu aktualnych kwestii”.

- Władimir Putin zamierza wieczorem ogłosić szereg ważnych komunikatów - zapowiedział rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Nie ujawnił żadnych szczegółów.

„Kluczowym dziś pytaniem jest, kto naprawdę rządzi Rosją? Kto podejmuje najważniejsze decyzje? A jaka jest nowa funkcja Putina?” - zapytał na Twitterze Mychajło Podolak, doradca szefa Kancelarii Prezydenta Ukrainy, komentując próbę tzw. puczu Jewgienija Prigożyna.

Ze swoich Sił Powietrznych chce wycofać te maszyny szybciej, niż pierwotnie planowała.

Prezydent USA Joe Biden stwierdził, że sojusznicy USA i NATO „nie byli zaangażowani” i „nie mieli nic wspólnego” z tzw. buntem Jewgienija Prigożyna i jego Grupy Wagnera. W pierwszym komentarzu, po wydarzeniach w Rosji, Biden podkreślił, że „było to częścią walki w ramach rosyjskiego systemu”.

Amerykański dziennik „The Washington Post” informował wcześniej, że wywiad USA dowiedział o planowanym przez Prigożyna rokoszu wiedział już w połowie czerwca.

Rosja nie zwróciła się o pomoc do krajów Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym (ODKB) w związku z próbą buntu w tym kraju - powiedział rzecznik kazachskiego MSZ Aibek Smadijarow. - Nie zwrócono się o pomoc ze strony rosyjskiej za pośrednictwem Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Nie zwrócono się o nią oficjalnie - mówił na konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie dziennikarzy w tej sprawie.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow nazwał „nonsensownym” twierdzenie Kijowa, jakoby ​​Moskwa przygotowywała się do wysadzenia Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej. Wcześniej prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że otrzymał raport od wywiadu i służb bezpieczeństwa Ukrainy, z którego wynika, że Rosja rzekomo przygotowywała i rozważa scenariusz ataku terrorystycznego z uwolnieniem promieniowania w elektrowni. - To nonsens, komentowaliśmy to już nie raz - przekonywał Ławrow.

Premier Rosji Michaił Miszustin zaapelował w poniedziałek do obywateli swojego kraju, aby „pracowali razem jako jeden zespół”, po tzw. buncie, zorganizowanym przez Jewgienija Prigożyna. - Podjęto próbę destabilizacji Rosji od wewnątrz - przekonywał szef rosyjskiego rządu, cytowany przez agencję Interfax. - Musimy pracować razem jako jeden zespół, zachować jedność wszystkich sił i zjednoczyć się wokół prezydenta - wezwał.

Miszustin przekonywał, że urzędnicy państwowi w Moskwie nie opuszczali swoich miejsc, podczas godzin chaosu w sobotę.

W Rzeszowie odbyło się spotkanie ministrów Mariusza Kamińskiego oraz Ihora Kłymenki. „Szefowie resortów spraw wewnętrznych Polski i Ukrainy rozmawiali m.in. o wsparciu sprzętowym dla ukraińskich służb mundurowych. W spotkaniu wzięli także udział wiceminister Bartosz Grodecki oraz komendanci Policji, Straży Granicznej oraz Państwowej Straży Pożarnej” - poinformowało na swojej stronie internetowej polskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.

Przywódcę tzw. puczu, Jewgienija Prigożyna, właściciela Grupy Wagnera ostatni raz widziano w sobotę wieczorem, gdy wyjeżdżał samochodem z Rostowa.

Mychajło Fedorow, ukraiński wicepremier ds. innowacji, rozwoju edukacji, nauki i technologii oraz minister transformacji cyfrowej poinformował o rozstrzygnięciu drugiego konkursu na rozwiązanie, chroniące ukraińskie niebo przed używanymi przez Rosję irańskimi dronami Shahed. Spośród 50 projektów wybrano trzy. Zwycięzcy na wdrożenie produkcji otrzymają milion dolarów. Był to drugi taki konkurs (Drone Hackathone - red.). Postęp zespołów jest niesamowity - podkreślił Fedorow.

Rosyjska armia uderzyła wczoraj wieczorem w ukraińskie magazyny z amunicją artyleryjską, w tym dostarczaną przez kraje zachodnie - przekazało Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej. „Cele uderzenia zostały osiągnięte. Wszystkie wyznaczone cele zostały osiągnięte” - przekonywał jak zwykle resort w codziennym komunikacie, w którym zapewniono też, że wszystkie ataki w ramach ukraińskiej kontrofensywy zostały w ciągu ostatniej doby odparte.

Grupa Wagnera będzie kontynuować działalność w Mali i Republice Środkowoafrykańskiej - zapowiedział rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow. Zapewnił jednocześnie, że bunt Jewgienija Prigożyna nie zmieni relacji Rosji z „partnerami i przyjaciółmi”.

Rozmieszczenie na terenie Białorusi choćby kilkunastu tysięcy uzbrojonych po zęby najemników Prigożyna, którzy w ciągu kilku godzin zajęli ponad milionowy Rostów nad Donem, byłoby złą wiadomością. Gorszą od rozmieszczenia taktycznej broni nuklearnej. Białoruski dyktator otrzymałby siłę, którą będzie mógł wykorzystać do tłumienia ewentualnych protestów czy zamieszek, nie angażując w to własnych służb. Poza tym byłby to nowy argument reżimu w relacjach z „wrogimi” sąsiadami - przekonuje Rusłan Szoszyn.

Kreml chwali się, że prezydent Rosji odbył rozmowy telefoniczne z zagranicznymi przywódcami.

Informację taką przekazał szef MSZ Rosji, Siergiej Ławrow.

Zdaniem byłego pułkownika FSB Prigożyn zdecydował się na negocjacje "prawdopodobnie z kilku przyczyn". Pierwszą miało być to, że na drodze najemników stanęłaby 45. Brygada Specjalnego Przeznaczenia Wojsk Powietrzno-Desantowych, której zdolności bojowe są porównywalne, według Girkina, ze zdolnościami bojowymi jednostek Grupy Wagnera. Po drugie - co było zdaniem Girkina ważniejsze - "sponsorzy i inspiratorzy rebelii" prawdopodobnie przekazali Prigożynowi, aby się zatrzymał ponieważ "wszystko zostało ustalone". Po trzecie Prigożyn, według Girkina, mógł czuć się zagrożony bezpośrednim atakiem rosyjskiej armii na Rostów, w kierunku którego zmierzał czeczeński batalion "Achmat".

Informacje takie przekazuje rzecznik Ministerstwa Obrony Rosji, gen. Igor Konaszenkow. Wcześniej strona ukraińska informowała, że w nocy nad Ukrainą zestrzelono dwa pociski Kalibr, wystrzelone przez rosyjskie okręty na Morzu Czarnym.

UE przeznaczy na pomoc dla unijnych rolników 100 mln euro.

- Niemcy dotrzymują swojego zobowiązania jako członek NATO, największa gospodarka Europy, do obrony wschodniej flanki - powiedział minister obrony Niemiec, Boris Pistorius w casie wizyty w Wilnie deklarując gotowość do rozmieszczenia na Litwie na stałe niemieckiej brygady.

Herman Smietanin od środy będzie kierował państwowym koncernem zbrojeniowym Ukroboronprom.

By dostać się do Aleksandra Łukaszenki, Jewgienij Prigożyn musiałby przelatywać nad południowo-zachodnią Rosją, w zasięgu samolotów bojowych. Wszyscy eksperci są zaś przekonani, że Kreml spróbuje zabić Prigożyna. Żywy stanowiłby nadal zagrożenie. Ponadto Putin jest mściwy i nie przebacza nikomu. Dodatkowo rosyjscy piloci nienawidzą go za śmierć swoich kolegów, których maszyny strącili rebelianci w sobotę. Z tego powodu piloci-najemnicy, służący w Grupie Wagnera, mieli zerwać swe kontrakty.

Groźby kierowane pod adresem rodzin członków Grupy Wagnera miały być jednym z powodoem odwołania marszu na Moskwę

P.o. minister obrony Danii, Troels Lund Poulsen poinformował, że w Danii rozpoczęło się szkolenie ukraińskich pilotów na myśliwcach F-16. Poulsen podkreślił, że nim dojdzie do ewentualnego przekazania myśliwców F-16 Ukrainie, ukraińscy piloci muszą szkolić się sześć do ośmiu miesięcy.

Największy niemiecki bank przyznał, że jego klienci mogą już nie odzyskać zainwestowanych pieniędzy.

Jak podaje agencja Reutera, Rada Unii Europejskiej zdecydowała w poniedziałek o podniesieniu ogólnego pułapu finansowego na rzecz Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju (EPF) o 3,5 mld euro. Oznacza to, że wynosi on obecnie ponad 12 miliardów euro. Środki zostaną przeznaczone między innymi na wsparcie Ukrainy.

Informację na ten temat przekazała wiceminister obrony Ukrainy, Hanna Malar. To pierwsza miejscowość wyzwolona przez ukraińską armię w ciągu ostatniego tygodnia. Miejscowość znajduje się w obwodzie donieckim.

W spotkaniu Ihora Kłymenki z Mariuszem Błaszczakiem uczestniczą komendanci Policji, Straży Granicznej i Straży Pożarnej.

Bilety lotnicze do Turcji, Gruzji, Armenii i innych bezpiecznych dla Rosjan krajów na kilka najbliższych dni są wyprzedane.

Przewodniczący komisji legislacyjnej Dumy (izby niższej parlamentu), Paweł Kraszeninnikow oświadczył, że zgodnie z przepisami przyjętymi przez Dumę, prywatne organizacje wojskowe, takie jak Grupa Wagnera, nie będą mogły rekrutować rosyjskich więźniów. Więźniów rekrutować będzie mogło jedynie Ministerstwo Obrony.

Niespodziewana rebelia Prigożyna, w ramach której doszło do zajęcia - bez walki - Rostowa nad Donem przez najemników i rozpoczęcia przez Grupę Wagnera marszu na Moskwę, miała skłonić brytyjski rząd do sformułowania rekomendacji, by administracja przygotowała się na scenariusz nagłego upadku Federacji Rosyjskiej, tak aby wydarzenia w tym kraju nie zaskoczyły władz w Londynie - pisze "The Times".

Grupy ukraińskich żołnierzy podjęły nieudane próby przekroczenia Dniepru w obwodzie chersońskim, ukrywając się za szczątkami Mostu Antonowskiego na lewym brzegu - poinformował szef lokalnych władz okupacyjnych, Wołodymyr Saldo. Do prób przekroczenia Dniepru miało dochodzić w ciągu ostatnich trzech dni. Ukraińcy mieli okopać się na lewym brzegu Dniepru, w rejonie zniszczonego Mostu Antonowskiego.

W czasie rozmowy, do której miało dojść z inicjatywy Kataru, emir Tamim ibn Hamad Al Sani "wyraził poparcie dla działań rosyjskiego przywództwa w związku z wydarzeniami z 24 czerwca".

Gen. Ołeksandr Syrski, dowódca wojsk lądowych Ukrainy, poinformował o rozbiciu przez żołnierzy 1 kompanii 1 batalionu zmechanizowanego 3 Samodzielnej Brygady Szturmowej jednostki 3 batalionu 57. Gwardyjskiej Brygady Piechoty Zmotoryzowanej, w wyniku czego zlikwidowano przyczółek Rosjan na zachodnim brzegu Dońca Siewierskiego, w rejonie kanału Doniec-Donbas.

Szef MSZ Ukrainy, Dmytro Kułeba, napisał na swoim profilu na Twitterze, że fakt, iż w czasie buntu Jewgienija Prigożyna "czołgi jechały na Moskwę nie napotykając dużego oporu" jest oznaką, że Rosja może wygrać wojnę. "Wzywam UE do przyspieszenia porażki Rosji przez zintensyfikowanie wsparcia dla Ukrainy" - napisał Kułeba.

Spotkanie dotyczyło przygotowań do szczytu NATO w Wilnie, który odbędzie się 11-12 lipca.

Lider Grupy Wagnera chciał osobiście skontaktować się z prezydentem Rosji, ale do rozmowy nie doszło.

Takie informacje przekazuje źródło rosyjskiej agencji Interfax.

Piotr Müller pytany był w RMF FM między innymi o to, czy polskie władze wiedzą, czy w Rosji faktycznie doszło do puczu i próby obalenia Putina, czy była to ustawka. - Najpierw Władimir Putin mówił o "zdradzie" i "buncie". Później o "porozumieniu". Myślę, że nikt nie spodziewał się takiej dynamiki wydarzeń. Stawia ona w niekomfortowym świetle zdolności władz rosyjskich - powiedział i zaznaczył, że jest to wewnętrzna sprawa Rosji, która nie zagraża Polsce.

Michaił Zwinczuk, 31-letni były tłumacz wojskowy znany jako Rybar, napisał w serwisie Telegram, że nagranie ilustrujące wizytę roboczą Siergieja Szojgu w strefie działań wojennych na Ukrainie, zostało wykonane w piątek, w czasie wizyty Szojgu w obwodzie biełgorodzkim. Nie jest więc pewne kiedy Szojgu wizytował rosyjskie wojska, ani czy w ogóle był na froncie (obwód biełgorodzki leży na dalekim zapleczu frontu wschodniego na Ukrainie, w Rosji).

Te 48 godzin – piątek i sobota – to była sytuacja, która była sprokurowana przez kogoś, komu zależy na tym, żeby pokaz rysy, ale i pęknięcia na szczytach władzy. To może kontrowersyjna teza, ale ja uważam, że niewykluczone, że za tym wszystkim nawet stał prezydent Putin - powiedział w programie #RZECZoPOLITYCE o buncie wagnerowców gen. Mirosław Różański, były dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych. - Źle się dzieje i Putin szuka winnych. Teraz nie można już sięgnąć po jakiegoś generała, trzeba wyżej – należy pokazać, że Putin jest zdecydowanym politykiem i nie zawaha się odsunąć na przykład Szojgu.

Coraz więcej rosyjskich żołnierzy zgłasza problemy jelitowe. Rosjanie nie mogą wrócić na swoje pozycje nad Dnieprem z powodu rozmytych pól minowych.

Indeksy giełdy moskiewskiej spadają, a ropa naftowa lekko zyskała.

Jens Stoltenberg oświadczył, że bunt twórcy Grupy Wagnera, Jewgienija Prigożyna w Rosji świadczy, że "nielegalna aneksja Krymu i wojna przeciw Ukrainie" były strategicznym błędem Władimira Putina. Jens Stoltenberg składa w poniedziałek wizytę w Wilnie. 

O alarmie poinformowała mikołajowska obwodowa administracja wojskowa.

- To był akt, który w moim przekonaniu służył temu, żeby zmusić Putina do negocjowania warunków swojego odejścia - uważa dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Sławomir Dębski

Z raportu Ministerstwa Obrony Wielkiej Brytanii wynika, że ukraińskie siły zbliżyły się do Bachmutu z północy i południa.

W ciągu ostatniej doby - jak wynika z informacji Straży Granicznej - do Polski z Ukrainy wjechało 30,2 tys. osób. Tego samego dnia z Polski na Ukrainę wyjechało 35,5 tys. osób, a od 24 lutego - 11,145 mln osób.

Federalna Służba Bezpieczeństwa informuje, że aresztowała obywatela Rosji, wywodzącego się z obwodu lwowskiego, który dopuścił się "zdrady" w postaci "udzielania finansowego wsparcia Siłom Zbrojnym Ukrainy w działaniach wymierzonych w bezpieczeństwo Rosji". Mężczyzna miał co najmniej dziesięć razy przekazywać pieniądze ukraińskiej armii na zakup dronów-kamikadze, dronów i amunicji.

Burmistrz Moskwy Siergiej Sobianin oświadczył, że odwołuje reżim antyterrorystyczny wprowadzony w rosyjskiej stolicy w związku z buntem Grupy Wagnera.

Sobianin podziękował mieszkańcom za "spokój i zrozumienie".

W ocenie władz w Pekinie wydarzenia z ostatnich dni to wewnętrzne sprawy Rosji.

Raport opublikowała w serwisie Telegram wiceminister obrony Hanna Malar.

Interfax podaje, że rubel osłabił się wobec dolara i juana po tym jak w sobotę doszło w Rosji do zbrojnego buntu Jewgienija Prigożyna. Za jednego dolara trzeba obecnie płacić 86,63 rubla, a za juana - 11,979 rubla.

Informacje takie przekazuje Pawło Kyryłenko, gubernator obwodu donieckiego.

W nocy nad Ukrainą obrona powietrzna strąciła dwa pociski manewrujące Kalibr, siedem dronów-kamikadze Shahed i cztery drony rozpoznawcze - podaje Dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy.

Informacja o pojawieniu się Szojgu na froncie na Ukrainie to pierwsza informacja o publicznym pojawieniu się ministra obrony Rosji od czasu jednodniowej zbrojnej rebelii Jewgienija Prigożyna, którego najemnicy zajęli 24 czerwca Rostów i ruszyli na Moskwę.

Od 24 lutego 2022 roku Rosja miała stracić na Ukrainie ok. 225 580 żołnierzy, 4 031 czołgów, 7 820 pojazdów opancerzonych, 4 055 zestawów artyleryjskich, 624 wyrzutnie rakiet, 385 zestawów przeciwlotniczych, 314 samolotów, 308 śmigłowców, 3 482 bezzałogowe statki powietrzne, 1 259 pocisków manewrujących, 18 jednostek nawodnych, 6 751 pojazdów (w tym cystern), 557 jednostek sprzętu specjalnego.

Premier Australii, Anthony Albanese ogłosił, że jego kraj przekaże kolejny, wart 110 mln dolarów australijskich (ok. 75 mln dolarów) pakiet pomocy wojskowej Ukrainie. W jego skład wejdzie m.in. 28 pojazdów opancerzonych M113 i 28 ciężarówek MAN 40M. Ukraina otrzyma od Australii także pociski artyleryjskie.

Przez lata ku zadowoleniu Kremla budował swoją armię, która podbijała i zabijała, ale z dala od Moskwy. Potem przez miesiące atakował ministra obrony i najwyższe dowództwo armii za nieudolność na wojnie w Ukrainie, ale społeczeństwo rosyjskie dostawało przekaz, że car jest dobry, tylko bojarzy źli. I to oni odpowiadają za porażki, są nieudolni. Oszukiwali cara i naród. Nagle jednak zajął duże miasta i ruszył na stolicę. Zbuntował się przeciw carowi - pisze w komentarzu szef działu zagranicznego "Rzeczpospolitej", Jerzy Haszczyński.

Ostatnie tygodnie przyniosły kilka działań polskich władz w sprawie wsparcia polskich firm zainteresowanych rynkiem ukraińskim. Ogłaszane przed rokiem przez wicepremiera Jacka Sasina szumne plany wielkiej akcji odbudowy Ukrainy przez polskie firmy przez dłuższy czas pozostały na papierze. Wprawdzie Polska Agencja Inwestycji i Handlu zebrała listę około 1200 firm zainteresowanych takimi przedsięwzięciami i prowadzi akcję informacyjną, ale jak na razie nie przyniosło to konkretnych efektów.

Ukraiński prezydent był wcześniej aktorem i występował w komediowych show, a Prigożyn zajmował się cateringiem na Kremlu i powszechnie nazywany jest „kucharzem Putina”.

Wyszło na to, że kiedy pojawia się coś niespodziewanego, Moskwa nie wie, jak reagować. Prigożyn w ostatnich dniach znajdował się zaś w śmiertelnym niebezpieczeństwie: gdy Putin przestał go popierać, był wystawiony na zabicie ze strony armii. Walczył więc o przeżycie. A skoro nie miał już dostępu do Putina, musiał w inny sposób zwrócić na siebie jego uwagę. I zrobił to, uzyskując od prezydenta słowo, że nie tylko ujdzie z życiem, ale nawet ani on, ani jego ludzie, nie zostaną uwięzieni. To bardzo dużo - mówi o puczu Jewgienija Prigożyna Stefan Meister, dyrektor instytutu Europy Wschodniej i Rosji w German Council on Foreign Relations.

"Rosyjscy blogerzy wojskowi twierdzą, że kolumna zmierzająca w stronę Moskwy składała się z 4 tysięcy żołnierzy i 40-50 jednostek sprzętu, w tym pojazdów opancerzonych, czołgów podstawowych T-90M, bojowych wozów piechoty, zestawów przeciwlotniczych Pancyr-S1 i wyrzutni rakiet Grad" - pisze think tank ISW w swojej analizie.

Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy poinformował, że Rosjanie w ciągu ostatniej doby ostrzelali przy użyciu zestawów przeciwlotniczych S-300 obiekty cywilne w obwodzie zaporoskim. W ciągu doby Rosjanie przeprowadzili 33 ataki powietrzne na cele na Ukrainie i 45 ostrzałów artyleryjskich i rakietowych.

- To kolejny rozdział bardzo, bardzo złej książki, którą pisze dla Rosji Władimir Putin. Ale to, co jest tak bardzo uderzające w tym przypadku, to fakt, że chodzi o sprawy wewnętrzne - stwierdził Antony Blinken komentując w CNN bunt twórcy Grupy Wagnera. 

- Niestety uwaga świata w kwestii istniejącego rosyjskiego zagrożenia w Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej jest wciąż niewystarczająca. Tak jak reakcja na wysadzenie przez Rosjan Kachowskiej Elektrowni Wodnej i celową próbę rosyjskich terrorystów zniszczenia tamy przy zbiorniku wodnym w Krzywym Rogu była niewystarczająca - oświadczył w wieczornym przemówieniu prezydent Ukrainy, Wołodymyr Zełenski. Zełenski poinformował, że przekazał partnerom Ukrainy informacje wywiadowcze na temat rosyjskich planów dotyczących zaminowania Zaporoskiej Elektrowni Jądrowej, które "zostały zatwierdzone przez terrorystów".

W obwodzie odeskim i w samej Odessie aktywna była obrona przeciwlotnicza. Wcześniej Siły Powietrzne Ukrainy ostrzegły przed możliwym wystrzeleniem pocisków Kalibr przez okręty znajdujące się na Morzu Czarnym.

Informacje takie przekazuje ukraińskie Ministerstwo ds. Reintegracji Tymczasowo Okupowanych Ziem na swoim kanale w serwisie Telegram. Przypadki zmuszania dzieci do pisania listów do rosyjskich żołnierzy, pod nadzorem rosyjskich nauczycieli zanotowano w Melitopolu i Berdiańsku. Dochodzi do tego na obozach dla dzieci organizowanych przez władze okupacyjne. Rodzice, którzy nie zgodzą się wysłać dzieci na takie obozy, są karani grzywnami i straszeni pozbawieniem praw rodzicielskich.

Lloyd Austin w rozmowie z Ołeksijem Reznikowem zapewnił o ciągłym wsparciu USA dla Ukrainy. Szefowie resortów obrony USA i Ukrainy omówili "dynamikę na polu walki" oraz "priorytety w zakresie wsparcia bezpieczeństwa Ukrainy". Wcześniej telefoniczną rozmowę odbyli prezydenci Joe Biden i Wołodymyr Zełenski.

Z komunikatu rosyjskiego Ministerstwa Obrony wynika, że załoga zestawu rakietowego Iskander-M uderzyła na obiekty Sił Zbrojnych Ukrainy w strefie działań wojennych. W komunikacie czytamy, że celem ataku były "obiekty infrastruktury Sił Zbrojnych Ukrainy w strefie specjalnej operacji wojskowej (tak władze Rosji określają wojnę na Ukrainie - red.)".