Chiny bagatelizują bunt Prigożyna. Pekin nazywa to "wewnętrzną sprawą" Rosji

Chińscy urzędnicy opisali przerwany bunt najemników z Grupy Wagnera jako "wewnętrzne sprawy" Moskwy. Media państwowe odrzuciły podziały w Rosji jako "iluzję" wykorzystywaną przez Zachód.

Publikacja: 26.06.2023 08:30

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andrieja Rudenkę (L) i minister spraw zagranicznych Chin Qin

Wiceminister spraw zagranicznych Rosji Andrieja Rudenkę (L) i minister spraw zagranicznych Chin Qin Ganga (R) spacerujący razem podczas spotkania w Pekinie.

Foto: AFP

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 488

W niedzielę w Pekinie rozmowy prowadził wiceszef MSZ Rosji, Andriej Rudenko. W tym samym czasie władze w Moskwie mierzyły się z największym wyzwaniem dla władzy prezydenta Władimira Putina od czasu jego dojścia do władzy.

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych początkowo informowało jedynie, że Rudenko wymienił opinie z chińskim ministrem spraw zagranicznych Qin Gangiem na temat stosunków chińsko-rosyjskich, a także "międzynarodowych i regionalnych kwestii będących przedmiotem wspólnego zainteresowania".

Później stwierdzono, że Chiny wspierają Rosję w utrzymaniu stabilności narodowej.

Czytaj więcej

Think tank o buncie Jewgienija Prigożyna: Miał za małe siły, aby zająć Moskwę

"Jako przyjazny sąsiad i partner strategiczny, Chiny wspierają Rosję w utrzymaniu stabilności narodowej oraz osiągnięciu rozwoju i dobrobytu" - napisano, nie odnosząc się bezpośrednio do Putina.

Chiny wspierają władze na Kremlu

Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych przekazało, że Chiny zadeklarowały swoje poparcie dla władze w Moskwie.

"Strona chińska wyraziła poparcie dla wysiłków przywódców Federacji Rosyjskiej w celu ustabilizowania sytuacji w kraju w związku z wydarzeniami z 24 czerwca" - poinformowano.

Nie wiadomo, kiedy Rudenko przybył do Pekinu, ani czy jego wizyta w Chinach była odpowiedzią na bunt prowadzony przez Jewgienija Prigożyna.

Czytaj więcej

Jak Łukaszenko wykorzysta rozwiązanie buntu Prigożyna

Wydarzenia te były uważnie śledzone przez chińskie media, które w dużej mierze powstrzymywały się od komentarzy.

Kontrolowana przez państwo chińskie gazeta "Global Times" podała w sobotę, że wyolbrzymianie "buntu" Prigożyna i tworzenie "iluzji", że Rosja ma wiele wewnętrznych sprzeczności i "budynek się wali", to najnowszy atak zachodnich mediów i kolejna próba podważenia rosyjskiej jedności społecznej.

W niedzielę w Pekinie rozmowy prowadził wiceszef MSZ Rosji, Andriej Rudenko. W tym samym czasie władze w Moskwie mierzyły się z największym wyzwaniem dla władzy prezydenta Władimira Putina od czasu jego dojścia do władzy.

Chińskie ministerstwo spraw zagranicznych początkowo informowało jedynie, że Rudenko wymienił opinie z chińskim ministrem spraw zagranicznych Qin Gangiem na temat stosunków chińsko-rosyjskich, a także "międzynarodowych i regionalnych kwestii będących przedmiotem wspólnego zainteresowania".

Pozostało 80% artykułu
Polityka
Wskazany przez Trumpa kandydat na prokuratora generalnego rezygnuje
Polityka
Anna Słojewska: Europejski nurt skręca w prawo
Polityka
Dlaczego Donald Trump jest syjonistą? „Za wsparciem USA dla Izraela stoi lobby, ale nie żydowskie”
Polityka
Międzynarodowy Trybunał Karny wydał nakaz aresztowania Beniamina Netanjahu
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Polityka
Szef WHO Tedros Adhanom Ghebreyesus prosto ze szczytu G20 trafił do szpitala