Balon został zestrzelony u wybrzeży Karoliny Południowej, po tym jak przez kilka dni znajdował się w amerykańskiej przestrzeni powietrznej. Strona chińska twierdzi, że balon był obiektem cywilnym, który zboczył z kursu. Z kolei Amerykanie twierdzą, że zestrzelili balon szpiegowski, który gromadził dane wrażliwe.
"Załogi były w stanie wydobyć ważne szczątki z miejsca (zestrzelenia), w tym wszystkie priorytetowe czujniki i elementy elektroniczne, a także duże fragmenty konstrukcji" - głosi komunikat amerykańskiego Dowództwa Północnego.
Czytaj więcej
Chińczycy testują amerykański system bezpieczeństwa – mówi gen. pilot Tomasz Drewniak, były inspektor Sił Powietrznych, ekspert Fundacji Stratpoints.
Balon został zestrzelony na polecenie prezydenta USA, Joe Bidena. Incydent doprowadził do wzrostu napięcia w relacjach między USA a Chinami - w związku z pojawieniem się balonu szpiegowskiego nad USA amerykański sekretarz stanu, Antony Blinken, odwołał zaplanowaną wizytę w Pekinie.
Po zestrzeleniu chińskiego balonu, w kolejnych dniach, amerykańskie siły powietrzne zestrzeliły trzy inne niezidentyfikowane obiekty latające. Jeden z nich opisywano jako niewielki balon. Pochodzenia ani charakteru tych obiektów jak dotąd nie podano. W przypadku niektórych z nich nie wiadomo, w jaki sposób unosiły się w powietrzu.