Łyman: Rosjanie w kotle. Wrota się zatrzasnęły

W czasie, gdy prezydent Putin uroczyście anektował kawałki Ukrainy, ukraińska armia zamknęła okrążenie wokół jego wojsk w Łymanie.

Publikacja: 01.10.2022 06:00

Łyman: Rosjanie w kotle. Wrota się zatrzasnęły

Foto: PAP/Abaca

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 220

- Tam teraz nie została ani jedna droga, nawet polna, po której mogliby uciec. Pozostał niewielki kawałek czystego pola. To taki korytarz gdzieś do półtora kilometra, całkowicie przestrzeliwują go z obu stron ukraińskie oddziały. Żołnierze będą tam czekać i jeśli Rosjanie spróbują wydostać się, czeka ich pogrom – relacjonował sytuację na froncie telewizji „Nastojaszczije Wriemia” żołnierz ukraińskiej 1 Brygady Taras Berezowec.

Oddział Berezowca walczy właśnie w okolicach Łymanu.

Po ciężkich walkach ukraińskie oddziały prące od północnego zachodu i południowego wschodu przecięły drogi odwrotu Rosjan, przede wszystkim tzw. drogę życia z Łymanu do centrum logistycznego we Swatowe. Z piątkowego wystąpienia prezydenta Wołodymyra Zełenskiego wiadomo, że w operacji bierze udział 214 samodzielny batalion strzelecki, 103 samodzielna brygada obrony terytorialnej i Siły Operacji Specjalnych. Wszystkie te oddziały wyzwoliły miejscowość Jampil znajdującą się na południowy wschód od Łymanu i poprzez lasy dotarły w pobliże rosyjskich dróg zaopatrzenia.

Czytaj więcej

Obwód doniecki: Coraz trudniejsza sytuacja Rosjan w Łymaniu

Na wschód od nich również nacierały ukraińskie oddziały, ale Kijów nie ujawnił jakie. Atakujący od północnego zachodu walczą obecnie o miejscowości Zarecze i Torśke (leżące na zachodnim i wschodnim brzegu rzeki Żerebec, wpadającej do Dońca). Z powodu zaciekłości walk i zapadającego zmierzchu nie można było się zorientować, kto gdzie się znajduje, ale wydaje się, że Ukraińcy biorą górę.

- Wszystko, wszystkich zwyciężymy, wszystkich zabijemy. Wszystkich, kogo trzeba okradniemy – wszystko będzie tak, jak lubimy. Trzymajcie się, z Bogiem – komentował tymczasem na Kremlu wystąpienie Putina „wojenkor” (rosyjski „korespondent wojenny”, a w rzeczy samej współpracownik wojskowych służb specjalnych) Władlen Tatarskij. Ze względu na specyfikę służby „wojenkory” są zazwyczaj dobrze poinformowani o sytuacji na froncie, ale Tatarskij najwyraźniej dał się ponieść entuzjazmowi po przemówieniu prezydenta.

- Ironią tego przemówienia jest to, że zostało wygłoszone, gdy Ukraina zmierza do odbicia Łymanu i ponownego pokazania swej siły, znów upokarzając rosyjską armię. To kolejna demonstracja ciągłej niezdolności Putina do pogodzenia swych politycznych ambicji ze zdolnościami wojskowymi – opisał z kolei sytuację emerytowany, australijski generał Mick Ryan. Nawiązał do pogłosek o tym, że rosyjski prezydent – zdenerwowany swymi generałami – sam przejął dowodzenia oddziałami na polu bitwy.

Tymczasem Ukraińcy zamknęli w „kotle” od 3 do 5,5 tysiąca rosyjskich żołnierzy. Nie jest jasne do jakich jednostek należą okrążeni. Ukraiński wywiad odnalazł tam tzw. ludową milicję „Ługańskiej Republiki Ludowej” (oddziały sformowane na terenach obwodu ługańskiego), 13 oddział BARS „Ruskij Legion”, prawdopodobnie 16 oddział BARS „Kubań” oraz regularne oddziały rosyjskiej 20 Armii Gwardii, w tym 752 gwardyjski pułk zmechanizowany.

Ta ostatnia jednostka jest słynna w rosyjskiej armii tym, że w czasie sylwestrowego szturmu w 1995 roku Groznego została tam zdziesiątkowana. Na ulicach czeczeńskiej stolicy wpadła w zasadzkę wraz ze 131 samodzielną brygadą zmechanizowaną ze Stawropola i po nocy walk z 1241 żołnierzy w pułku zostało 567. Źle to obecnie wróży okrążonym jednostkom rosyjskim.

BARS zaś to „bojowa rezerwa” rosyjskiej armii, której formowanie rozpoczęto jesienią ubiegłego roku. Nie wiadomo, ile są warte poszczególne jednostki „bojowych rezerwistów”, jednak „13 oddział” formowano na bazie Związku Ochotników Donbasu, którzy walczyli już wcześniej z ukraińską armią.

Obecna bitwa o Łyman może szybko zamienić się w największą klęskę rosyjskiej armii w czasie najazdu na Ukrainę. Ukraińscy żołnierze nawet nie ukrywają, że teraz będą się mścić za poniżające porażki 2014 roku w Donbasie.

„8 lat temu rosyjskie wojska okrążyły naszych pod Iłłowajskiem. Wtedy nasi chłopcy zgodzili się wyjść (z „kotła”) bez broni. Ale Rosja złamała dane słowo i nasza kolumna została rozstrzelana. Dzisiaj to Rosja będzie musiała prosić o zgodę na wyjście z „kotła”. Jeśli, rzecz jasna, bankietujący na Kremlu w ogóle interesują się losem swych żołnierzy” – napisał na Twitterze doradca ukraińskiego prezydenta Mychajło Podolak.

Okrążenie Rosjan pod Łymanem otwiera Ukraińcom drogę w głąb północnej części okupowanego obwodu ługańskiego. Przede wszystkim do utraconym na przełomie czerwca i lipca Łysyczańska i Siewierodoniecka. Ale najważniejszymi celami pozostają rosyjskie centra logistyczne. Najbliższym jest Swatowe, ale najważniejszym - Starobielsk.

- Tam teraz nie została ani jedna droga, nawet polna, po której mogliby uciec. Pozostał niewielki kawałek czystego pola. To taki korytarz gdzieś do półtora kilometra, całkowicie przestrzeliwują go z obu stron ukraińskie oddziały. Żołnierze będą tam czekać i jeśli Rosjanie spróbują wydostać się, czeka ich pogrom – relacjonował sytuację na froncie telewizji „Nastojaszczije Wriemia” żołnierz ukraińskiej 1 Brygady Taras Berezowec.

Oddział Berezowca walczy właśnie w okolicach Łymanu.

Pozostało 90% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 940
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 939
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 938
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 937
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 936