Wcześniej ogólnonarodową debatę o młodzieży udało się rozpętać jedynie kinowym hitom, jak „Galerianki" czy „Sala samobójców". Tymczasem „Patointeligencja" w kilka dni po premierze trafiła nawet do „Wiadomości" TVP (gdzie została bardzo instrumentalnie wykorzystana, by uderzyć w politycznego przeciwnika).
19-letni Mata rapuje o patologicznej rzeczywistości renomowanych liceów, o pogubieniu uczniów po „katolickich przedszkolach" i ze „strzeżonych osiedli": „Mój ziomo walił herę, słuchając Kazika/ Centralny, menele, rodzice i szpital/ Ojciec był maklerem, a mama lawyerem/ i grube portfele, co chudły wraz z nim na odwykach". A to porusza nie tylko licealistów, ale i już ustatkowanych, poważnych ludzi, którzy sami kończyli takie szkoły lub posłali do nich dzieci. I trafia do nich tym bardziej, że Mata przedstawia się jako uczeń słynnego Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie, zapowiadając tym utworem album pt. „100 dni do matury".
Choćby jedynie z tego powodu o „Patointeligencji" po prostu musiało się zrobić głośno. Na jej temat zdążyli wypowiedzieć się już politycy, publicyści i eksperci ze wszystkich możliwych środowisk. A że media szybko odkryły, kim jest ojciec rapera – zaczęła się jazda po bandzie. To prof. Marcin Matczak, uznany prawnik i „częsty gość liberalnych mediów, zagorzały przeciwnik zmian w wymiarze sprawiedliwości" – jak zupełnie bezstronnie przedstawił go reporter TVP Konrad Wąż. Z materiału o „buncie sędziowskiej kasty" widzowie niedzielnych „Wiadomości" dowiedzieli się, że utwór jego syna opowiada „o patologii świata elit, również tych prawniczych".
Rozgorzała głośna debata pełna moralizatorstwa. Czy to prawda, czyja to wina, gdzie są nauczyciele, rodzice... Głos zabrać musiał dyrektor feralnego liceum, zaniepokoili się rodzice, a politycy i komentatorzy dopasowali sobie interpretację utworu do własnych potrzeb. I tak problemy wielkomiejskiej młodzieży mają być winą demokratycznej szkoły, w której nauczyciele zgrywają „równiachów", albo kluczowe okazuje się katolickie przedszkole, o którym raz wspomina Mata. A jeszcze inni postępowi komentatorzy wyciągają raperowi wypowiedzi z wcześniejszych wywiadów i utworów, które mają świadczyć, że jest mizoginem i seksistą, co ma go kompromitować jako głos pokolenia. Ale w zasadzie większość uznała, że problem jest poważny i Mata przełamał jakieś tabu. Oto okazało się bowiem, że w dobrych domach też mogą być... problemy.