Andrzej Poczobut zgadza się na wyjazd z Białorusi. „Wyglądał bardzo źle”

Więziony przez reżim Łukaszenki dziennikarz jeszcze w kwietniu zgodził się na opuszczenie Białorusi. – Wyglądał bardzo źle – ujawnia „Rzeczpospolitej” szczegóły spotkania z Poczobutem Andżelika Borys, szefowa nieuznawanego przez reżim Związku Polaków na Białorusi.

Publikacja: 12.08.2024 04:30

Andrzej Poczobut zgadza się na wyjazd z Białorusi. „Wyglądał bardzo źle”

Foto: PAP/Artur Reszko

Andżelika Borys była jedyną osobą, która od dłuższego czasu miała okazję na własne oczy zobaczyć skazanego na osiem lat łagrów dziennikarza i jednego z liderów mniejszości polskiej. Szefowa nieuznawanego przez reżim w Mińsku Związku Polaków na Białorusi o możliwość spotkania z Andrzejem Poczobutem w kolonii karnej w Nowopołocku poprosiła Aleksandra Łukaszenkę, pisząc do niego list. Do spotkania doszło w kwietniu. Jak mówi, rozmawiali przez dwie i pół godziny.

– Na moją prośbę zgodził się na opuszczenie kraju – powiedziała „Rzeczpospolitej” Borys. – Andrzej wyglądał bardzo źle. Serce mi się krajało – opisuje stan więzionego od ponad trzech lat dziennikarza. Tuż po tym udała się do Warszawy i przekazała te informacje prezydentowi Andrzejowi Dudzie, z którym spotkała się 15 kwietnia (krótki komunikat w tej sprawie zamieściła wówczas kancelaria prezydenta, nie zdradzając szczegółów).

Czytaj więcej

Andżelika Borys spotkała się z Andrzejem Poczobutem. Ujawnia szczegóły rozmowy

– Apelowałam o podjęcie rozmów w sprawie uwolnienia Andrzeja. Prosiłam, proszę i będę prosiła też władze białoruskie o to, by jego sytuacja się zmieniła. Chodzi o życie mojego kolegi – mówi.

Andrzej Poczobut. Ponad trzy lata za kratami

Andżelika Borys rok spędziła w białoruskim więzieniu, na wolność wyszła wiosną 2022 roku. Wówczas z prośbą o ułaskawienie do Łukaszenki zwróciła się jej mama. Mimo wszystko nie wyjechała z kraju, nadal prowadzi działalność polonijną, uczy języka polskiego w Grodnie i oprowadza młodzież po ważnych dla Polaków na Białorusi miejscach. 

Mówi, że zdecydowała się na ujawnienie szczegółów ze spotkania z Poczobutem w związku z trwającą w Polsce dyskusją (wywołaną ostatnią wymianą więźniów pomiędzy Rosją a USA) i mnożonymi przez polityków spekulacjami, jakoby więziony dziennikarz i działacz mniejszości polskiej „nie chciał opuszczać Białorusi”. 

Propaganda Aleksandra Łukaszenki wykorzystuje temat Andrzeja Poczobuta

Wygląda na to, że reżim w Mińsku również postanowił podsycić toczącą się wojnę polsko-polską wokół sprawy Poczobuta. W piątek wieczorem w głównej telewizji rządowej Biełaruś 1 związany z dyktatorem propagandysta i „działacz społeczny” Juryj Waskrasienski oznajmił, że Aleksandr Łukaszenko „w ramach gestu dobrej woli” podczas ostatniej wymiany pomiędzy Rosją a Zachodem rzekomo chciał przekazać Andrzeja Poczobuta Polsce, ale „rząd w Warszawie” odmówił.

Czytaj więcej

Propaganda Łukaszenki: chcieliśmy oddać Polsce Poczobuta. Siemoniak: to absolutna nieprawda

– Od miesięcy na wszelkie sposoby nalegamy, prosimy i naciskamy w sprawie uwolnienia Andrzeja Poczobuta. Nigdy strona białoruska tego nie zaproponowała w żadnej formie, ani bezpośrednio, ani w ramach wielkich wymian międzynarodowych i bilateralnych – powiedział „Rzeczpospolitej” Tomasz Siemoniak, szef MSWiA, koordynator służb specjalnych. Zapewnia on, że rząd Polski „nieustannie podejmuje działania” w sprawie uwolnienia Poczobuta. Tłumaczy też, że część tych działań jest „niejawna”. 

Z prośbą o komentarz w sprawie rozpowszechnianych przez białoruską propagandę informacji na temat Andrzeja Poczobuta zwróciliśmy się w piątek wieczorem do MSZ i prezydenckiego Biura Bezpieczeństwa Narodowego. W niedzielę wieczorem odpowiedzi jeszcze nie było.

Andżelika Borys była jedyną osobą, która od dłuższego czasu miała okazję na własne oczy zobaczyć skazanego na osiem lat łagrów dziennikarza i jednego z liderów mniejszości polskiej. Szefowa nieuznawanego przez reżim w Mińsku Związku Polaków na Białorusi o możliwość spotkania z Andrzejem Poczobutem w kolonii karnej w Nowopołocku poprosiła Aleksandra Łukaszenkę, pisząc do niego list. Do spotkania doszło w kwietniu. Jak mówi, rozmawiali przez dwie i pół godziny.

Pozostało 86% artykułu
Społeczeństwo
Facebook i TikTok dozwolone od lat 16? Ustawa jest już w australijskim parlamencie
Społeczeństwo
Rosji brakuje pieniędzy na wojnę. Ale noworoczne imprezy będą huczne
Społeczeństwo
Samolot trafiony pociskiem. Ewakuowano pasażerów
Społeczeństwo
Agenci z Białorusi są w Polsce. Pokazujemy, jak działa wywiad Aleksandra Łukaszenki
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Społeczeństwo
Ujawniamy, jak Aleksander Łukaszenko umieścił agentów w Polsce