A co budzi największe obawy wśród respondentów? Prawie 65 proc. badanych deklaruje, że największe obawy wywołuje perspektywa „bezpośredniego naruszenia bezpieczeństwa i granic Polski". Taką przyczynę niepokoju wskazuje więcej kobiet – 73 proc. – niż mężczyzn – 56 proc. Co ciekawe, druga co do częstości występowania przyczyna obaw, czyli „perspektywa załamania gospodarczego", podzielana jest przez prawie taki sam odsetek kobiet i mężczyzn (odpowiednio 60 i 59 proc.). Ale badani wprost zapytani o groźbę głodu, czyli sytuację nieodłącznie kojarzącą się z wojną poprzednim pokoleniom, są wyraźnie zróżnicowani pod względem płci: na taką obawę wskazuje 65 proc. kobiet i 41 proc. mężczyzn.
Wśród badanych występują też obawy o rozwój sytuacji w dłuższej i globalnej perspektywie. 41,7 proc. badanych boi się „wpadnięcia Polski w rosyjską strefę wpływów", a 38,8 proc. „całkowitej zmiany sił i granic w Europie z dominującą rolą Rosji". Te obawy podzielane są też wyraźnie przez międzynarodową opinię publiczną, także w państwach położonych daleko od działań wojennych. A presja obywateli, by rządy podejmowały radykalne środki przeciw Putinowi i Rosji – wzrasta.
NATO rozłożyło parasol
Instytucje międzynarodowe działają na poziomie dyplomatycznym, gospodarczym, a także, co bezpośrednio wpływa na poczucie bezpieczeństwa obywateli – militarnym. Po piątkowej decyzji szczytu NATO o podniesieniu gotowości bojowej Sił Odpowiedzi NATO, nad polską przestrzenią powietrzną, podobnie jak sąsiednich krajów wschodniej flanki, został rozłożony parasol ochronny. W sumie przestrzeń tę patroluje 100 samolotów. Nad Polską można spotkać oprócz amerykańskich m.in. samoloty Sił Powietrznych Francji, Wielkiej Brytanii, Holandii, ale także maszyny transportowo-tankujące. Te ostatnie umożliwiają sojusznikom operowanie z własnych baz, bez konieczności przerzutu personelu naziemnego. Nad Polską obecne są też maszyny zajmujące się zarządzaniem walką powietrzną i kontroli oraz wywiadu, obserwacji i rozpoznania, np. USAF Boeing E-8C Joint STARS. Latają one wzdłuż granicy z Białorusią i Ukrainą. Polska stała się też tzw. hubem dla transportów uzbrojenia, które trafia na Ukrainę. Np. z Polski przyleciały samoloty transportowe z Grecji z ładunkiem broni dla Ukrainy.
Na razie nie wiadomo, w które miejsca zostanie przerzucona tzw. szpica NATO, która liczy 5 tys. żołnierzy. W stan gotowości zostały postawione m.in. wojska francuskie i niemieckie. Trzonem sił jest francusko-niemiecka brygada, w jej skład wchodzą też żołnierze Hiszpanii, Portugalii oraz 1. batalionu piechoty zmotoryzowanej 12. Brygady Zmechanizowanej ze Szczecina. – Nie ma decyzji, gdzie mają być lokowane. Oddziały, które wchodzą w skład szpicy, muszą być gotowe, żeby przemieścić się w dowolny punkt w ciągu trzech dni – mówi Paweł Soloch, szef BBN.
A co budzi w badanych przez IBRiS stosunkowo najmniej obaw w dramatycznej, wojennej sytuacji? Tylko 25,6 proc. respondentów wskazało na pojawienie się fali uchodźców jako źródła obaw. Uciekinierów bardziej boją się mężczyźni (29 proc. i 22 proc. kobiet), osoby najstarsze, po 70. roku życia i czerpiące wiedzę z TVP.