Nieodebranie pisma procesowego, a dokładniej niezareagowanie na nie na czas może grozić utratą np. prawa do złożenia sprzeciwu od sądowego nakazu zapłaty czy do wystąpienia z wnioskiem o sporządzenie uzasadnienia orzeczenia, a więc także do odwołania. Zwykle pouczenie, co można uczynić w reakcji na nadesłane pismo, jest zamieszczone w przesyłce sądowej, ale trzeba ją wcześniej odebrać.
Czytaj także:
Marek Domagalski: Sąd w wakacje musi czasem poczekać nad podsądnego
Chyba że zostawiliśmy w mieszkaniu domownika, który regularnie otwiera drzwi listonoszowi, ale to nie gwarantuje, zwłaszcza w większych miastach, gdzie ludzie się nie znają, że domownik spotka listonosza, tym bardziej że listonosze ponoć coraz częściej nie stukają do mieszkania, ograniczając się do wrzucenia awiza do skrzynki. Nie wystarczy zaś informacja (awizo), że przesyłka została z sądu wysłana i jest na poczcie. Musimy ją jeszcze odebrać i się z nią zapoznać.
– Dlatego, jadąc na urlop (zwłaszcza dłuższy niż dwa tygodnie), warto na poczcie ustanowić pełnomocnika pocztowego, który mógłby odbierać awizowane przesyłki z sądu. Przesyłka sądowa nieodebrana z poczty (po upływie okresu awizacji wynoszącego dwa tygodnie) może zostać uznana przez sąd za skutecznie doręczoną – wskazuje mec. Szymon Kowalczyk z kancelarii Sobota-Jachira.