Szef Rady Ławniczej Sądu Najwyższego: wyroki wydane przez pseudosędziów nie są wyrokami

Nie będziemy orzekać z neosędziami. Wydawanie wyroków przez nielegalne izby Sądu Najwyższego to oszukiwanie obywateli. Podtrzymujemy także apel o rezygnację Małgorzaty Manowskiej – mówi Andrzej Kompa, przewodniczący Rady Ławniczej SN.

Publikacja: 12.10.2024 18:32

Warszawa, 28.05.2024. Przewodniczący Rady Ławniczej Sądu Najwyższego dr Andrzej Kompa podczas konfer

Warszawa, 28.05.2024. Przewodniczący Rady Ławniczej Sądu Najwyższego dr Andrzej Kompa podczas konferencji prasowej w gmachu Sądu Najwyższego w Warszawie.

Foto: Radek Pietruszka/PAP

64 senatorów zagłosowało w czwartek przeciwko odwołaniu pana z funkcji ławnika Sądu Najwyższego, co oznacza, że pozostaje Pan na tym stanowisku. Czy odetchnął Pan z ulgą?

Spodziewałem się takiego wyniku. To jednak smutne, że 23 osoby trwają w uporczywym błędzie co do legalności procedur w SN. Przykro mi, że senatorowie PiS nie potrafią oderwać się od systemu, który łamał polskie prawo, w tym konstytucję. Nie oczekiwałem od nich głosu za naszą obroną, ale liczyłem, że się wstrzymają.

Czytaj więcej

Prezes Małgorzata Manowska przegrała. Ławnicy zostają w Sądzie Najwyższym

Przypomnę, że I prezes SN Małgorzata Manowska domagała się usunięcia z sądu pana oraz 17 innych ławników, którzy odmawiają orzekania z tzw. neosędziami. Senat nie zgodził się na to. Czy po decyzji senatorów zmieni się coś w waszym postępowaniu?

Zacznę od tego, że legalność zasiadania prof. Manowskiej i jej prezydowania SN jest wysoce wątpliwa. Pamiętajmy, że Senat będzie musiał rozpatrzyć jeszcze cztery wnioski I prezes o odwołanie ławników. I dopiero po rozpatrzeniu tych wniosków zbierze się Rada Ławnicza, aby zadecydować, co dalej. Nie sądzę jednak, by nastąpiły istotne zmiany w naszym postępowaniu. Nie zmienimy naszego spojrzenia na kryzys konstytucyjności i nie zmienimy zaleceń dla ławników. A ławnicy, tak jak dotąd, będą w większości trzymali się razem.

Zapytam wprost, czy będziecie orzekać z tzw. neosędziami?

Nie, jest to dla nas niewyobrażalne. Nie możemy zmienić naszego postępowania, a decyzja Senatu utwierdza nas w tym, że mamy rację.

Dlaczego właściwie nie chcecie orzekać z nowymi sędziami SN?

To prawda, że wiedzieliśmy w jakich warunkach zostajemy ławnikami. Oczekiwaliśmy jednak, że nasze prawa do współrozstrzygania spraw obywateli w klinicznie legalnych warunkach będą respektowane. Wszyscy ławnicy powtarzają, że są gotowi poświęcić czas i wysiłek na orzekanie w legalnych składach i legalnych izbach SN. Nikt nie może jednak od nas oczekiwać, że będziemy włączać się do działań niezgodnych z prawem i orzekać z neosędziami.

Zatrzymajmy się na chwilę przy tzw. neosędziach. Spór o to, czy są czy nie są sędziami trwa od lat. Niektórzy wybitni prawnicy uważają, że nie są oni sędziami, inni jak prof. Ryszard Piotrowski uważają z kolei, że nie ma żadnych neosędziów. Skąd czerpiecie przekonanie o słuszności swojego stanowiska?

Ubolewam nad ostatnimi opiniami prof. Piotrowskiego, które nie współgrają z jego wcześniejszymi wypowiedziami. Był wszak jedną z osób, które podpisały przygotowaną dla Rady Ławniczej ekspertyzę prof. Agnieszki Bień-Kacały. A to ta analiza, i druga, autorstwa prof. Wojciecha Sadurskiego, wskazała ławnikom SN drogę postępowania. Dostrzegam i to, że niektórzy neosędziowie są teraz trochę wystraszeni i zaczynają kreować się na rzekome ofiary niesprawiedliwego traktowania. To nieprawda. Konstytucja jest w tej sprawie jednoznaczna. Żaden wykształcony prawnik, który czyta ją ze zrozumieniem, nie powinien własnowolnie brać udziału w procedurze awansowej z udziałem nielegalnej KRS, ukonstytuowanej niezgodnie z ustawą zasadniczą. Taka procedura jest po prostu nieważna i nie powoduje powołania sędziego. Wyjątek należy zrobić tylko dla najmłodszych sędziów, dopiero rozpoczynających pracę, bo tym państwo polskie nie zapewniło legalnych sposobów wejścia na ścieżkę zawodową. Natomiast szczególnego napiętnowania wymaga kategoria neosędziów w SN.

Czytaj więcej

„Neosędziowie” muszą odejść, ale nie wszyscy. Adam Bodnar ujawnia plan reformy

Jak długo jest Pan już ławnikiem SN?

Zaprzysiężono mnie w marcu 2023 r.

W ilu sprawach od tego czasu Pan orzekał?

W żadnej. W każdej z osobna składałem oświadczenia, informując o tym, że nie mogę podejmować aktywności w izbach, których legalność jest wątpliwa i z sędziami, których status jest jeszcze bardziej wątpliwy.

Czy zatem nie lepiej zrezygnować z funkcji ławnika, zostawić miejsce tym, którzy mają inną ocenę obecnej sytuacji i będą orzekać?

Absolutnie nie. Przecież każdy wydany w tych izbach wyrok jest podważalny na gruncie procedury cywilnej i karnej. Takie orzeczenia dają tylko ułudę rozstrzygnięcia sprawy stronom procesowym. W projektach przywrócenia praworządności w SN nie mówi się o anulowaniu dotąd zapadłych orzeczeń, i słusznie, bo groziłoby to ogromnym chaosem prawnym, ale podważalność wyroków podjętych w nienależytym składzie będzie jeszcze długo przynosiła trudne do przewidzenia konsekwencje. Wydawanie wyroków przez neosędziów i nielegalne izby SN to oszukiwanie obywateli. A my, odmawiając orzekania w takich warunkach, nie godzimy się na powiększanie niekonstytucyjnego oszustwa. W ten sposób nie dopuszczamy do zagnieżdżenia się w naszym systemie prawnym większej liczby wyroków wydanych przez osoby, które nie powinny zasiadać w SN. Jesteśmy wyrzutem sumienia, utrudniającym ich legitymizację.

Przed tygodniem Izba Odpowiedzialności Zawodowej SN usunęła z zawodu sędziego, który kradł pendrivy z marketu. W tej głośnej sprawie zgodnie z przepisami musiał orzekać ławnik, bez tego obwiniony mężczyzna nadal byłby sędzią i pobierał sowite wynagrodzenie. Czy w tej sprawie ławnik też powinien odmówić orzekania i tym samym zablokować tok sprawy?

Ławnicy nie ponoszą winy za to, że dyscyplinarne sprawy sędziów, istotne społecznie i niezwiązane z polityką, nie mogą być legalnie rozstrzygane. Odpowiedzialny za to jest poprzedni parlament i prezydent Andrzej Duda. Nasze działanie jako ławników nie jest abnegacją, jest staniem na straży konstytucji. Powtórzę, wyroki wydane w pseudoizbach przez pseudosędziów nie są wyrokami.

Ławnicy nie pozostają dłużni Małgorzacie Manowskiej. Na początku roku zaapelowaliście o jej dymisję. Dlaczego? Czy to forma odwetu?

Nie. Kryzysu w SN nie da się póki co rozwiązać inaczej niż przez rezygnację neosędziów. Stąd ten apel.

Czytaj więcej

Ławnicy Sądu Najwyższego żądają dymisji prezes Manowskiej

Czy podtrzymujecie go?

Oczywiście, podtrzymujemy apel o rezygnację Małgorzaty Manowskiej.

Czy możliwy jest rozejm między ławnikami a prezes Manowską?

Tu nie ma mowy o rozejmie, ponieważ nie prowadzimy żadnej wojny osobistej czy plemiennej. Jako sędziowie społeczni SN nie potrafimy zrozumieć tego, że osoby z wyższą edukacją prawniczą, doświadczeniem i stopniami naukowymi mogli z czystym sumieniem zgodzić się na tak rażąco nielegalne działania i ubiegać o miejsce w SN przed nielegalną KRS. Nie rozumiemy, jak I prezes SN może z własnej woli niszczyć ład konstytucyjny i trwać w uporze. A jednocześnie pozować w mediach na niezależnego arbitra, kontestującego chaos prawny.

Kiedy wyjdzie Pan na salę sądową w todze ławnika?

Mogę uczynić to tylko w ramach legalnych procedur, w legalnych izbach SN. Czekam zatem na ustawową zmianę kształtu SN. Sądzę jednak, że nie będzie to możliwe do czasu zmiany na fotelu prezydenckim.

64 senatorów zagłosowało w czwartek przeciwko odwołaniu pana z funkcji ławnika Sądu Najwyższego, co oznacza, że pozostaje Pan na tym stanowisku. Czy odetchnął Pan z ulgą?

Spodziewałem się takiego wyniku. To jednak smutne, że 23 osoby trwają w uporczywym błędzie co do legalności procedur w SN. Przykro mi, że senatorowie PiS nie potrafią oderwać się od systemu, który łamał polskie prawo, w tym konstytucję. Nie oczekiwałem od nich głosu za naszą obroną, ale liczyłem, że się wstrzymają.

Pozostało 93% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach