Wnioski w tej sprawie trafią niebawem do Senatu, który zdecyduje ostatecznie o losie tych ławników. To kolejna odsłona sporu trwającego od ponad roku. Manowska domaga się już łącznie odwołania 18 z 30 ławników Sądu Najwyższego. Tym razem jej pisma dotyczą: Joanny Lasko, Sławomira Majewskiego i Urszuli Szrek-Adamskiej.
Czytaj więcej
Odwołania kolejnej ławniczki Sądu Najwyższego domaga się pierwsza prezes tego sądu Małgorzata Manowska – ustaliła „Rzeczpospolita”. Powodem ma być m.in. odmowa orzekania z nowym sędziami.
Jak I prezes SN uzasadnia swoje żądanie? - Przyczyną wystąpienia z wnioskami jest niewykonywanie obowiązków przez ławnika – mówi Piotr Falkowski, zastępca rzecznika SN. – Ławnicy są wyznaczani do udziału w rozpoznawaniu określonych rodzajów spraw w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych oraz w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej. Odmowa orzekania przez ławnika powoduje opóźnienia w rozpatrywaniu spraw i w konsekwencji utrudnia sprawne funkcjonowanie tych izb. A przypomnę, że chodzi o sprawy dużej wagi, tj. skargi nadzwyczajne oraz sprawy dyscyplinarne sędziów i prokuratorów - argumentuje Falkowski.
Zarzuty te odpiera w rozmowie z „Rz” dr Andrzej Kompa, przewodniczący Rady Ławniczej. Przyznaje, że ławnicy w większości powstrzymują się od orzekania w nowych izbach i odmawiają zasiadania w składach z neosędziami. Zaznacza, że nie mogą jednak postąpić inaczej. - Ławnicy mają pełne prawo odżegnać się od uczestnictwa w niezgodnych z polską konstytucją procedurach z udziałem pseudosędziów w pseudoizbach SN – mówi dr Kompa.
Komisja senacka przeciwko odwołaniu ławników Sądu Najwyższego
Zgodnie z procedurą prezes Manowska kieruje wnioski do marszałek Senatu Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, która przekazuje je do senackiej Komisji Praw Człowieka, Praworządności i Petycji. W ubiegłym tygodniu komisja ta negatywnie zaopiniowała pierwsze 15 pism Manowskiej.