Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, prezes Manowska skierowała do Senatu w środę 12 wniosków, które uzasadniła niedopełnieniem przez ławników obowiązków poprzez odmowę orzekania w składach, w których znajdują się tzw. nowi sędziowie.
Dlaczego Małgorzata Manowska chce odwołania 13 ławników
Wysłany wcześniej 13. wniosek dotyczy Przemysława Wiszniewskiego. Manowska chce usunięcia go z funkcji ławnika w związku z jego udziałem w marszu zorganizowanym przez Platformę Obywatelską w Warszawie w czerwcu ubiegłego roku.
– Przyczyną wystąpienia z wnioskami o odwołanie ławników SN jest niewykonywanie przez nich obowiązków orzeczniczych. Wiele spraw nie jest załatwianych, dlatego że ławnicy odmawiają orzekania, nie przychodzą na posiedzenia lub stosują inne formy obstrukcji. W konsekwencji pewien obszar działalności sądu jest zagrożony paraliżem. A do tego nie możemy dopuścić – mówi Piotr Falkowski, zastępca rzecznika SN.
"Odmawiamy orzekania z neosędziami"
Na te zarzuty odpowiada przewodniczący Rady Ławniczej Andrzej Kompa, którego odwołania także domaga się Manowska. – Rzeczywiście odmawiamy orzekania z neosędziami, ale nie możemy postąpić inaczej. Nie możemy zgodzić się na łamanie prawa i przystępować do niezgodnych z konstytucją procedur. Słuszność naszego postępowania potwierdzają ekspertyzy wybitnych prawników – powiedział Kompa.
Chodzi o dwie ekspertyzy autorstwa prof. Wojciecha Sadurskiego i zespołu dr hab. Agnieszki Bień-Kacały, które potwierdzają wątpliwości ławników dotyczące statusu sędziów powołanych w procedurze z udziałem obecnej Krajowej Rady Sądownictwa.