Rozporządzeniem Rady Ministrów z marca 2024 r. utworzono Komisję Kodyfikacyjną Prawa Rodzinnego. Członkowie komisji, powołani do jej składu 4 czerwca 2024 r., a wyłonieni, jak nakazuje przyjęta treść wymienionego aktu, spośród wybitnych przedstawicieli nauki i praktyki prawa rodzinnego i opiekuńczego, będą wspierać ministra sprawiedliwości w procesie legislacyjnym, opiniując przesłane do oceny projekty aktów prawnych oraz zlecając przygotowanie nowych. Celem komisji jest przygotowanie rozwiązań legislacyjnych m.in. w sferze praw i ochrony dziecka, relacji między małżonkami oraz władzy rodzicielskiej. Przewodniczącemu, zastępcy przewodniczącego oraz członkom komisji przysługuje za udział w pracach miesięczne zryczałtowane wynagrodzenie (w wysokości odpowiednio 10 tys. zł, 8500 zł i po 3500 zł).
Niewątpliwie obowiązujący od dekad kodeks rodzinny i opiekuńczy nie jest idealny, a do wzorca daleko też innym takim aktom (jak choćby ustawie o pieczy zastępczej). Dlatego cieszy, że nowy rząd (tak jak każdy przed nim) deklaruje zainteresowanie prawami dzieci, bo mnie i wszystkim innym adwokatom i radcom praktykującym w tym obszarze postępowania cywilnego ten temat żywo interesuje.
Czytaj więcej
Ustawodawca uznał, że tauryna jest be, a piwo 0 proc. cacy.
Zadeklarowane podczas odebrania z rąk ministra sprawiedliwości nominacji wspólna wola naprawienia tego sytemu, duma, iż członkowie komisji pochylą się nad prawem rodzinnym, które wymaga dużej uwagi, wydają mi się jednak pozbawioną realnej treści pseudomerytoryczną deklaracją, której nie sprostają nawet najwybitniejsi specjaliści.
Problemem polskich rodzin i pochodzących z nich dzieci nie jest bowiem kulawe prawo rodzinne, które nie nadąża za zmianami społecznymi, ani braki w przepisach niepozwalające traktować małoletnich z poszanowaniem ich godności. Bolączką prawa rodzinnego nie jest także obojętność na dobro dziecka. Jego zobiektywizowana ochrona nie jest możliwa, bo brakuje sędziów rodzinnych wszechstronnie przygotowanych do orzekania, traktujących sprawy rodzinne jako priorytet.