Mikołaj Małecki: Jeśli zabierać, to wszystkim pijanym

Sąd musi móc podjąć decyzję, czy przepadek auta będzie uzasadniony okolicznościami.

Publikacja: 22.05.2024 04:30

Mikołaj Małecki: Jeśli zabierać, to wszystkim pijanym

Foto: Adobe Stock

Trwają konsultacje publiczne rządowego projektu nowelizacji przepisów o przepadku pojazdów (wykaz prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pod pozycją UD34). Represyjne zmiany w kodeksie karnym przygotowane w resorcie Zbigniewa Ziobry przewidują obligatoryjną konfiskatę aut. Twórcy przepisów byli jednak wyjątkowo pobłażliwi dla mniej pijanych: wszystkim jadącym po alkoholu, lecz poniżej 1,5 promila, przepadek nie zagraża.

Z jednej strony sąd ma związane ręce: musi orzekać przepadek w sytuacjach nieuzasadnionych. Z drugiej strony przepisy gwarantują bezpieczeństwo części pijanych sprawców, nawet jeśli brawura na drodze uzasadniałaby odebranie im auta. Te absurdy muszą ulec zmianie.

Czytaj więcej

Jak często policja stosuje przepisy o konfiskacie aut? Są nowe statystyki

Sąd może, nie musi

W Krakowskim Instytucie Prawa Karnego Fundacji przygotowaliśmy opinię do projektu zaprezentowanego przez Ministerstwo Sprawiedliwości (jest dostępna na stronie k.p.k.pl). W pełni zasadnie ministerstwo proponuje zniesienie obligatoryjności orzekania przepadku. Tę wadę obowiązujących przepisów krytykowałem od dawna. Reakcja na popełniony czyn musi być sprawiedliwa, proporcjonalna do sytuacji, celowa, uzasadniona dyrektywami wymiaru kary. Nie może być tak, że sąd musi odebrać auto kierowcy. Sąd musi móc podjąć decyzję, czy konfiskata będzie uzasadniona w konkretnej sytuacji.

Podstawowy przepis określający instytucję przepadku pojazdów powinien zostać uzupełniony doprecyzowaniem, że sąd może orzec przepadek pojazdu, „jeśli cele kary zostaną w ten sposób spełnione”. Dodanie takiej klauzuli oznaczałoby, że sąd będzie zobligowany każdorazowo wykazać, z jakiego powodu uznał orzeczenie przepadku za celowe. Eliminowałoby to ryzyko automatycznego orzekania przepadku, co jest ogólnym celem proponowanej nowelizacji.

Proponowana klauzula jeszcze bardziej podkreślałaby znaczenie art. 58 k.k., zgodnie z którym ogólne dyrektywy wymiaru kary „stosuje się odpowiednio do orzekania innych środków przewidzianych w tym kodeksie”, do których zalicza się także przepadek auta.

Odbieranie kierowcy pojazdu to istotna dolegliwość o charakterze majątkowym, której wymierzenie powinno być uzasadnione realiami sprawy. Sąd musi doliczyć tę dolegliwość do wymiaru kary, tak by finalna represja nie była zbyt dotkliwa.

Przepadek grozi wszystkim

Projekt trzeba poprawić, modyfikując przepis określający przepadek pojazdu sprawcy, który prowadzi pojazd w stanie nietrzeźwości lub odurzenia. Skoro orzeczenie przepadku ma być pozostawione do każdorazowej decyzji sądu, ten powinien móc rozważyć orzeczenie przepadku w każdej sytuacji. W aktualnym stanie prawnym (którego projekt nie naprawia) wartością graniczną dla orzeczenia przepadku auta jest zawartość alkoholu w organizmie sprawcy na poziomie 1,5 promila we krwi lub 0,75 mg/dm3 w wydychanym powietrzu.

Po pierwsze, wybór takiej granicy stanu nietrzeźwości nie był podyktowany jakimikolwiek argumentami i nie został uzasadniony w projekcie nowelizacji. Nie ma żadnych racjonalnych argumentów uzasadniających regulację, zgodnie z którą sprawcy prowadzącemu pojazd w sposób brawurowy i niebezpieczny, w stanie nietrzeźwości, gdy stężenie alkoholu wynosi aż 1,4 promila, nie grozi w ogóle przepadek pojazdów. Natomiast sprawca prowadzący pojazd w niewiele większym stanie nietrzeźwości, z niewielką prędkością po pustej szosie w środku nocy, z automatu traci auto.

Po drugie, skutki spożycia określonej ilości alkoholu są wystarczająco groźne dla ruchu drogowego, mimo że nie osiągają pułapu 1,5 promila. Zgodnie z Encyklopedią Britannica, objawy spożycia alkoholu przy stężeniu rzędu 1–1,5 promila to: oczywiste upośledzenie kontroli mięśni i czasu reakcji, utrata dobrego osądu, niewyraźna mowa, poważna utrata równowagi i kontroli fizycznej, niewyraźne widzenie. Nie da się wyjaśnić, z jakiego powodu obowiązujące przepisy tolerują osoby prowadzące pojazd po pijanemu w opisanym stanie, pojawiającym się typowo już poniżej stężenia 1,5 promila.

Po trzecie, wartości graniczne dotyczą wyłącznie sprawców nietrzeźwych. A co z osobami pod wpływem środków odurzających? Im przepadek grozi zawsze, bez względu na stężenie środka i jego wpływ na bezpieczeństwo w ruchu. Obowiązujące przepisy naruszają więc konstytucyjną zasadę proporcjonalności i równości wobec prawa. Arbitralne wartości graniczne powinny zostać usunięte z art. 178a § 5 k.k., a decyzja o konfiskacie pojazdu powinna należeć do kompetencji sądu mającego najpełniejszą wiedzę o danym przypadku.

Legalna procedura

Uchwalenie od nowa wszystkich przepisów o przepadku pojazdów jest konieczne z jeszcze jednej przyczyny. W obecnym stanie prawnym istnieją nieusuwalne zastrzeżenia do konstytucyjności vacatio legis nowelizacji kodeksu karnego, wprowadzającej w życie przepisy o przepadku pojazdów. Działania parlamentu ze stycznia 2023 r., zmieniające w niekonstytucyjnym trybie dzień wejścia w życie nowelizacji, nieodwracalnie popsuły całą ustawę. Szczegółowo piszę o tym w książce „Niezmieniony kodeks karny”, Kraków 2023.

Regulacje dotyczące przepadku aut w przyszłości mogłyby być kwestionowane przed sądami karnymi, a także przed Trybunałem Konstytucyjnym. Stwierdzenie niekonstytucyjności całej nowelizacji ze względów proceduralnych wywróciłoby system prawny do góry nogami. Konieczne byłoby wyeliminowanie skutków orzeczeń odbierających pojazdy na podstawie przepisów sprzecznych z konstytucją. Należy czym prędzej zapobiec tym ryzykom. Niezależnie od potrzeby uzdrowienia wszystkich zmian w prawie karnym, które weszły w życie 1 października 2023 r., naprawienia wymagają także przepisy o przepadku. Projektowana nowelizacja sprawia, że od dnia jej wejścia w życie wątpliwości konstytucyjne zostaną usunięte. To dodatkowy argument za jej uchwaleniem.

Autor jest doktorem habilitowanym, wykładowcą Uniwersytetu Jagiellońskiego, prowadzi portal DogmatyKarnisty.pl

Trwają konsultacje publiczne rządowego projektu nowelizacji przepisów o przepadku pojazdów (wykaz prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów pod pozycją UD34). Represyjne zmiany w kodeksie karnym przygotowane w resorcie Zbigniewa Ziobry przewidują obligatoryjną konfiskatę aut. Twórcy przepisów byli jednak wyjątkowo pobłażliwi dla mniej pijanych: wszystkim jadącym po alkoholu, lecz poniżej 1,5 promila, przepadek nie zagraża.

Z jednej strony sąd ma związane ręce: musi orzekać przepadek w sytuacjach nieuzasadnionych. Z drugiej strony przepisy gwarantują bezpieczeństwo części pijanych sprawców, nawet jeśli brawura na drodze uzasadniałaby odebranie im auta. Te absurdy muszą ulec zmianie.

Pozostało 89% artykułu
Rzecz o prawie
Ewa Szadkowska: Ta okropna radcowska cisza
Rzecz o prawie
Maciej Gutowski, Piotr Kardas: Neosędziowski węzeł gordyjski
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Wstyd mi
Rzecz o prawie
Robert Damski: Komorniku, radź sobie sam
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Zabójstwo drogowe gorsze od ludobójstwa?