Anna Nowacka-Isaksson: Chusta kością niezgody

Rzecznik ds. dyskryminacji przedstawił akt oskarżenia przeciwko regionowi Uppsala za dyskryminację muzułmanki w przychodni zdrowia.

Publikacja: 20.03.2024 02:00

Anna Nowacka-Isaksson: Chusta kością niezgody

Foto: Adobe Stock

Chodzi o migrantkę, którą lekarka pierwszego kontaktu poprosiła o zdjęcie chusty, aby ją zbadać w gabinecie. Kobieta nosiła bowiem chustę okrywającą włosy, uszy i szyję. Zakwestionowała jednak potrzebę zdjęcia nakrycia głowy, bo wizyta dotyczyła dolegliwości w innej części ciała, której chusta nie zakrywała. Usłyszała jednak komentarze, które odebrała jako szykany. Potem umówiła się na wizytę do innego lekarza w przychodni, który ją zbadał bez proszenia o zdjęcie chusty. Ostatecznie kobieta zgłosiła lekarkę pierwszego kontaktu do rzecznika ds. dyskryminacji, zarzucając jej szykany.

Ten uznał, że chodzi tu o „bezpośrednią dyskryminację”, i zażądał, by odpowiedzialny za opiekę zdrowotną region Uppsala zapłacił kobiecie 70 tys. koron zadośćuczynienia. Rzecznik domagał się też złożenia wyjaśnienia, dlaczego lekarka chciała, by kobieta zdjęła chustę, i ocenił, że uzasadnienie nie było satysfakcjonujące. Zdaniem rzecznika, lekarka naraziła kobietę na dyskryminację „poprzez gorsze traktowanie jej niż innego potencjalnego pacjenta w porównywalnym scenariuszu”. Skonstatował też, że miało to związek z jej wyznaniem.

Czytaj więcej

Anna Nowacka-Isaksson: Jawność w sieci do okiełznania

To ważne, by wszyscy, którzy kierują się do lekarza, czuli się bezpiecznie i wiedzieli, że będą traktowani w niedyskryminujący sposób – tłumaczyła prawniczka Sandra Danowsky w trakcie postępowania u rzecznika ds. dyskryminacji. W jej opinii nieodpowiedni sposób badania może prowadzić do tego, że niektóre osoby nie będą szukać pomocy lekarskiej. I dlatego rzecznik ds. dyskryminacji musi przeciwko temu występować – podkreśliła prawniczka.

Tymczasem region Uppsala jest gotowy kruszyć kopie o lekarkę i nie wyraża zgody na odszkodowanie. Björn-Owe Björk, przewodniczący zarządu regionu, podkreślał, że według rzecznika ds. dyskryminacji „lekarzowi nie wolno przy medycznym badaniu stawiać kwestii zdjęcia chusty”. Jego zdaniem jest to nieracjonalne, bo lekarz musi zadawać takie pytania, by móc wykonywać pracę w sposób bezpieczny dla pacjenta. Podkreślał jednocześnie, że noszenie symboli religijnych jest oczywistym prawem. Jednak tego typu prejudykatu (decyzji rzecznika – dop. autora), który może być zastosowany w praktyce, nie możemy zaakceptować – podkreślił.

Dodał, że fakt odmowy zapłacenia zadośćuczynienia nie ma nic wspólnego z pieniędzmi, tylko z przestrzeganiem uznawanych zasad. W rezultacie rzecznik ds. dyskryminacji postanowił skierować spór na drogę sądową.

Można pomyśleć, że ten kazus dotyczący dyskryminacji ze względu na wyznawaną religię należy w pluralistycznej Szwecji do przypadków skrajnych. W tym kontekście postępowanie lekarki byłoby uznawane za represyjne lub kontrowersyjne. Trzeba jednak przypomnieć, że wyznawcy islamu i innych religii to przecież nie tylko pacjenci, ale także pracownicy sektora opieki zdrowotnej (co trzeci lekarz zatrudniony w Szwecji urodził się w innym kraju). Jeżeli zaś chodzi o pielęgniarki, pielęgniarzy, pracownice i pracowników laboratoriów, salowe bądź salowych, to odsetek ten jest znacznie wyższy i trudno sobie wyobrazić funkcjonowanie służby zdrowia bez migrantów. Wiele kobiet zatrudnionych w służbie zdrowia nosi też hidżab w pracy i ma do tego prawo.

Inaczej należy jednak oceniać używanie fartuchów. Ze względów higienicznych i bezpieczeństwa nie można zakrywać całych rąk, obowiązują krótkie rękawy i co ciekawe, o to też toczyły się spory. Znany stał się kazus, w którym studentka stomatologii zgłosiła do rzecznika ds. dyskryminacji Instytutu Karolinska zarzut, że nie dostała prawa do używania jednorazowych rękawów, gdy spotyka się w ramach zajęć z pacjentami. Studentka odmawiała noszenia fartucha z tkaniny z krótkimi rękawami, ponieważ względy religijne nakazywały jej przykrywanie ramion. Jednorazówki były zatem z jej strony kompromsem. Instytut Karolinska uważał jednak, że koliduje to z regulacjami Krajowej Rady Zdrowia i Opieki Społecznej dotyczącymi bezpieczeństwa pacjentów. Rzecznik ds. dyskryminacji pozwał szacowny Instytut Karolinska, ale sprawę przegrał w sądzie rejonowym. Nie zdecydował się na apelację od wyroku.

W samym sektorze opieki zdrowotnej w latach 2019 – 2023 w Szwecji zanotowano ponad 460 zgłoszeń pacjentów, którzy poczuli się szykanowani z powodów etnicznych bądź religijnych (trafiały do rzecznika ds. dyskryminacji). Z tej liczby w 35 przypadkach kontynuowano procedowanie, z czego cztery kazusy dotyczyły regionu Uppsala.

Sporo skarg na dyskryminację dotyczy też rynku pracy. Stanowią 36 proc. wszystkich zarzutów o nierówne traktowanie. W ciągu pięciu lat (do 2020 r.) liczba skarg u rzecznika ds. dyskryminacji wzrosła z 433 do 988, co oznacza wzrost o 128 procent. Najwięcej zgłoszeń dotyczy kwestii związanych z pochodzeniem etnicznym.

Wciąż otwarte jest pytanie, jaki epilog będzie miała sprawa z muzułmańską chustą.

Autorka jest dziennikarką, wieloletnią korespondentką „Rzeczpospolitej” w Szwecji

Chodzi o migrantkę, którą lekarka pierwszego kontaktu poprosiła o zdjęcie chusty, aby ją zbadać w gabinecie. Kobieta nosiła bowiem chustę okrywającą włosy, uszy i szyję. Zakwestionowała jednak potrzebę zdjęcia nakrycia głowy, bo wizyta dotyczyła dolegliwości w innej części ciała, której chusta nie zakrywała. Usłyszała jednak komentarze, które odebrała jako szykany. Potem umówiła się na wizytę do innego lekarza w przychodni, który ją zbadał bez proszenia o zdjęcie chusty. Ostatecznie kobieta zgłosiła lekarkę pierwszego kontaktu do rzecznika ds. dyskryminacji, zarzucając jej szykany.

Pozostało 87% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian