Tytuł tego nieco zapomnianego, a znakomitego filmu Krzysztofa Zanussiego "Dotknięcie ręki" przychodzi mi na myśl w kontekście prac nad nowelizacją ustawy o Sądzie Najwyższym i tzw. testu niezawisłości sędziowskiej.
Po raz kolejny bowiem prezydent Andrzej Duda z zadziwiającą dla niego stanowczością podkreśla w swych wypowiedziach, że nie zaakceptuje w żadnej formie rozwiązań, które podważałyby ważność dokonanych przez niego nominacji sędziowskich. Podobnie mówią urzędnicy prezydenccy, którzy wskazują, że nominacje sędziowskie to wyłączna prerogatywa głowy państwa, w związku z czym jakakolwiek dyskusja o próbie ich podważania jest nie tylko bezcelowa, ale przede wszystkim jest to niezgodne z konstytucją. Tym samym prezydent i jego otoczenie przechodzą do porządku dziennego nad „grzechem pierworodnym” zarzutów wobec skuteczności nominacji sędziowskich, jakim jest funkcjonowanie tzw. neo-KRS.
Czytaj więcej
Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym Senat RP wybrał 30 ławników Sądu Najwyższego drugiej kadencji. Ławnicy zostali wprowadzeni pierwszą ustawą reformującą SN z 8 grudnia 2017 r. Od tego czasu wokół tej instytucji pojawiają się różne kontrowersje. Z początku wątpliwości części komentatorów budził sam pomysł wprowadzenia do jednego z najważniejszych sądów tzw. najwyższego szczebla instytucji czynnika społecznego. Ostatnio spór rozgorzał na nowo – tym razem wokół powołania ławników SN drugiej kadencji.
W konsekwencji po raz kolejny tzw. Duży Pałac i jego lokator, rozszerzająco interpretując własne uprawnienia konstytucyjne wynikające z art. 179 w związku z art. 144 konstytucji, chcąc nie chcąc, wpisuje się w narrację Solidarnej Polski i jej lidera Zbigniewa Ziobry. Przyjęcie bowiem rozwiązań, rzekomo uzgodnionych z Komisją Europejską i przewidzianych w projekcie nowelizacji, takich jak wspomniany test, w znaczącym stopniu rujnuje deformę sądownictwa autorstwa ministra sprawiedliwości.
Istota sporu
Stanowisko prezydenta i jego współpracowników zasadza się na założeniu, że akt powołania sędziego przez głowę państwa dokonany na wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, jest aktem suwerennym i ostatecznym, którego nie tylko osoba zainteresowana nie można podważyć w drodze zwykłych środków zaskarżenia, ale również inne władze, takie jak ustawodawcza, w żaden sposób nie mogą podawać w wątpliwość.