Zawód adwokata jest zawodem wolnym, a on sam jest prawnikiem niezależnym. Wie o tym niemała część społeczeństwa i (mam nadzieję) większa – społeczności adwokackiej, na przekór tym spośród przedstawicieli, którzy z wygody lub braku świadomości skłonni są praktykować w strukturach co do zasady opartych na podległości służbowej. Tak czy inaczej, adwokacka niezależność to coś więcej niż chętnie powtarzany frazes i pustosłowie oparte na tradycji. To nade wszystko ustawowy obowiązek.
Prawo o adwokaturze stanowi, że adwokat w wykonywaniu swoich obowiązków zawodowych podlega tylko ustawom, a zasada ta ma fundamentalne znaczenie dla prawidłowego odczytania intencji ustawodawcy w zrozumieniu istoty zawodu adwokata oraz jego należytego wykonywania. Podleganie ustawom (także ustawie zasadniczej, ratyfikowanym umowom międzynarodowym, prawu pochodnemu Unii Europejskiej czy aktom prawnym o mocy ustawy), to z jednej strony ramy, w których adwokat może się poruszać, z drugiej zaś gwarant zawodowej niezależności od czynników, które mogłyby wpływać na jego profesjonalizm, zwykle ze szkodą dla klienta lub reprezentowanej sprawy.
Czytaj więcej
Decyzje o przystąpieniu do adwokatury są często bezrefleksyjne.
Naciski organów państwa to ten aspekt praktyki, który przychodzi do głowy bodaj najczęściej, gdy szukamy odpowiedzi na pytanie: od czego adwokat powinien zachować niezależność? Wpływ klienta, jego sugestie, instrukcje i dobre rady przychodzą do głowy osobom bardziej wrażliwym na presję i próby oddziaływania na ich prace, ilekroć pada pytanie: czemu adwokat nie powinien ulegać? Przedłożenie własnego interesu w postaci korzyści finansowej płynącej lub wizja zyskana rozgłosu kosztem klienta to zaś najłatwiej ulegające prozie życia i pozbawione refleksji odpowiedzi na pytanie: Wobec czego adwokat musi być najbardziej czujny?
W środowisku adwokackim zwykliśmy mówić, że naszym największym wrogiem jest nasz klient. Od zawsze uważam jednakże, iż jest to błąd. Największym wrogiem adwokata jest on sam, ilekroć nie dostrzega kolizji pomiędzy ustawowym obowiązkiem niezależności a swoim osobistym interesem.