Joanna Parafianowicz: Adwokat, swój wróg

Niezależność adwokata od siebie samego to najwyższe wyzwanie.

Publikacja: 21.06.2022 11:06

Joanna Parafianowicz: Adwokat, swój wróg

Foto: Adobe Stock

Zawód adwokata jest zawodem wolnym, a on sam jest prawnikiem niezależnym. Wie o tym niemała część społeczeństwa i (mam nadzieję) większa – społeczności adwokackiej, na przekór tym spośród przedstawicieli, którzy z wygody lub braku świadomości skłonni są praktykować w strukturach co do zasady opartych na podległości służbowej. Tak czy inaczej, adwokacka niezależność to coś więcej niż chętnie powtarzany frazes i pustosłowie oparte na tradycji. To nade wszystko ustawowy obowiązek.

Prawo o adwokaturze stanowi, że adwokat w wykonywaniu swoich obowiązków zawodowych podlega tylko ustawom, a zasada ta ma fundamentalne znaczenie dla prawidłowego odczytania intencji ustawodawcy w zrozumieniu istoty zawodu adwokata oraz jego należytego wykonywania. Podleganie ustawom (także ustawie zasadniczej, ratyfikowanym umowom międzynarodowym, prawu pochodnemu Unii Europejskiej czy aktom prawnym o mocy ustawy), to z jednej strony ramy, w których adwokat może się poruszać, z drugiej zaś gwarant zawodowej niezależności od czynników, które mogłyby wpływać na jego profesjonalizm, zwykle ze szkodą dla klienta lub reprezentowanej sprawy.

Czytaj więcej

Joanna Parfianowicz: Nie tylko ślubują inaczej

Naciski organów państwa to ten aspekt praktyki, który przychodzi do głowy bodaj najczęściej, gdy szukamy odpowiedzi na pytanie: od czego adwokat powinien zachować niezależność? Wpływ klienta, jego sugestie, instrukcje i dobre rady przychodzą do głowy osobom bardziej wrażliwym na presję i próby oddziaływania na ich prace, ilekroć pada pytanie: czemu adwokat nie powinien ulegać? Przedłożenie własnego interesu w postaci korzyści finansowej płynącej lub wizja zyskana rozgłosu kosztem klienta to zaś najłatwiej ulegające prozie życia i pozbawione refleksji odpowiedzi na pytanie: Wobec czego adwokat musi być najbardziej czujny?

W środowisku adwokackim zwykliśmy mówić, że naszym największym wrogiem jest nasz klient. Od zawsze uważam jednakże, iż jest to błąd. Największym wrogiem adwokata jest on sam, ilekroć nie dostrzega kolizji pomiędzy ustawowym obowiązkiem niezależności a swoim osobistym interesem.

Niezależność adwokata od siebie samego stanowi najwyższe wyzwanie. Z tej przyczyny nie może podejmować działań, które naruszają jego niezależność lub niemających związku z zawodowymi obowiązkami (np. pośrednictwo). Adwokatowi nie wolno sprawować funkcji urzędniczych, wykonywać zajęć ubocznych, które opierają się na łączącym adwokata z pra­codawcą stosunku pracy; adwokat nie może reprezentować w tej samej sprawie podmiotów, których interesy są sprzeczne lub istnieje prawdopodobieństwo, że tak się stanie, a w razie ujawnienia takiego konfliktu zobowiązany jest do wypowiedzenia wszystkich udzielonych mu w sprawie pełnomocnictw. Nie powinien przyjmować do prowadzenia sprawy skazanej na przegraną i narażać klienta na koszty, nie może także w toku praktyki na pierwszym miejscu stawiać własnego zarobku, niezależnie od tego, jak wysokie byłyby stopy procentowe i inflacja. Osobisty interes adwokata nie może być bowiem sprzeczny ze spoczywającym na nim obowiązkiem niezależności, zaś on sam nie może tracić z pola widzenia, że w toku zawodowych obowiązków jest kimś więcej niźli tylko pełnomocnikiem lub obrońcą reprezentowanej strony. Jest bowiem także osobą publicznego zaufania. Każdego dnia należy o tym pamiętać.

Autorka jest adwokatką, założycielką bloga www.pokojadwokacki.pl

Zawód adwokata jest zawodem wolnym, a on sam jest prawnikiem niezależnym. Wie o tym niemała część społeczeństwa i (mam nadzieję) większa – społeczności adwokackiej, na przekór tym spośród przedstawicieli, którzy z wygody lub braku świadomości skłonni są praktykować w strukturach co do zasady opartych na podległości służbowej. Tak czy inaczej, adwokacka niezależność to coś więcej niż chętnie powtarzany frazes i pustosłowie oparte na tradycji. To nade wszystko ustawowy obowiązek.

Pozostało 85% artykułu
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Szef stajni Augiasza
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Premier, komuna, prezes Manowska i elegancja słów
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Konstytucyjne credo zamiast czynnego żalu
Rzecz o prawie
Witold Daniłowicz: Myśliwi nie grasują. Wykonują zlecenia państwa
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Wybory okazją do zmian