To, co dzieje się na naszym rynku trzody chlewnej, analizuje na podstawie danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa Gobarto Hodowca – jedna z największych polskich firm działających w branży mięsnej.
W jej ocenie trzeci kwartał tego roku przyniósł stabilizację, ubyło wprawdzie 529 stad, a także 14 766 sztuk trzody, ale to oznacza wyhamowanie spadków w porównaniu z poprzednimi kwartałami. W sumie bowiem od początku roku w Polsce zlikwidowano 2452 stada, a pogłowie spadło o 208 669 sztuk. Na koniec września w naszym kraju hodowano 9 195 583 sztuki trzody w 49 109 gospodarstwach. – Stabilizacja jest korzystnym trendem w sytuacji, gdy tegoroczny sezon ASF wyjątkowo mocno dotyka producentów trzody chlewnej, a dodatkowo nakładają się na to informacje w mediach o problemach producentów z protestami mieszkańców zamieszkujących tereny wiejskie – ocenia Gobarto.
Czytaj więcej
Indeks światowych cen żywności w sierpniu spadł lekko w porównaniu z lipcem po tym jak spadki cen cukru, mięsa i zbóż przeważyły nad wzrostami cen olejów roślinnych i produktów mlecznych.
Duże stada dużo ważą
Dane pokazują, że likwidacja stad widoczna jest wśród hodowli każdej wielkości. Najwięcej zlikwidowano najmniejszych stad, hodujących od jednej do pięciu świń – 394. Duży spadek zanotowano również w średnich stadach hodujących od 51 do 100 świń. Takich stad zniknęło z rynku aż 376 od początku roku.
Najmniej zlikwidowano największych stad, hodujących powyżej 1000 świń – jedynie 13. To jednak tu w ciągu trzech kwartałów 2024 r. odnotowano największy spadek pogłowia, bo w największych stadach ubyło ponad 110 tys. sztuk trzody. Zjawisko to jest zaskakujące: większe stada często dysponują lepszymi możliwościami adaptacyjnymi, a także mają większe zasoby finansowe i technologiczne.