Aż 29,7 proc. Polaków deklaruje, że 20–40 proc. swoich zakupów żywnościowych realizuje w promocjach, dla co piątego to nawet do 60 proc. – wynika z badania UCE Research i Grupy Blix, które „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. Wyniki są nieco wyższe w porównaniu z sierpniową edycją badania, a eksperci zgodnie przewidują, że znaczenie promocji jeszcze będzie rosło.
Promocja podstawą zakupów
– Znaczenie promocji dla sklepów spożywczych rośnie z kilku powodów. Po pierwsze, rywalizacja między sieciami handlowymi, szczególnie dyskontami, jest coraz bardziej intensywna, a wojna cenowa zmusza sklepy do regularnego oferowania atrakcyjnych promocji, aby przyciągnąć konsumentów – mówi Marcin Lenkiewicz, wiceprezes Grupy Blix. – Rosnąca presja inflacyjna sprawia, że konsumenci są jeszcze bardziej wrażliwi na ceny, co powoduje, że sklepy muszą elastycznie reagować, oferując bardziej atrakcyjne oferty – dodaje.
GUS podał, że inflacja we wrześniu wyniosła 4,9 proc. i jest to taki sam wynik, jak wskazany w indeksie cen detalicznych, który opisywaliśmy w „Rzeczpospolitej”. Z miesiąca na miesiąc ceny rosną coraz mocniej, a konsumenci odpowiadają na to próbą ograniczania wydatków choćby przez częstsze korzystanie z promocji.
– Wzrost odsetka respondentów, którzy deklarują korzystanie z promocji i potrafią określić ich udział w swoich zakupach żywnościowych, z 90,5 do 93,5 proc., można zinterpretować jako efekt rosnącej świadomości cenowej konsumentów oraz bardziej przemyślanego podejścia do zakupów – mówi Piotr Biela, menedżer z Grupy Blix. – Coraz więcej Polaków nie tylko korzysta z promocji, ale również potrafi świadomie zarządzać swoimi wydatkami, co świadczy o ich pogłębiającej się wiedzy na temat różnych strategii zakupowych – dodaje.