Jeszcze kilka tygodni temu polskie źródła dyplomatyczne przyznawały w rozmowach z „Rzeczpospolitą”, że rządu PiS nie interesuje sugerowana przez Waszyngton wizyta Kamali Harris w Warszawie. To był czas, gdy z powodu łamania zasad państwa prawa i jedności Zachodu przez polskie władze Joe Biden nie podejmował dwustronnych kontaktów z Andrzejem Dudą. Przyjazd wiceprezydent był więc postrzegany przez rząd jako ubliżająca „nagroda pocieszenia”.
Co z Aktem Stanowiącym?
Teraz jednak wizyta Harris ma zupełnie inne znaczenie. Biden posłał swoją wiceprezydent, aby dać wyraz znaczeniu, jakie przywiązuje do Polski. Staliśmy się głównym punktem przerzutowym broni dla Ukraińców, która okazała się nad wyraz istotna w powstrzymaniu rosyjskiej inwazji. Dość powiedzieć, że dzięki dostarczeniu kilkunastu tysięcy pocisków przeciwlotniczych Stinger Rosjanie do tej pory nie przejęli kontroli nad ukraińskim niebem. Owszem, są w stanie uderzyć w wybrane cele, ale już nie zapewnić osłony swoim wojskom lądowym. Te zaś ponoszą straty dzięki także dostarczanej przez Zachód Ukraińcom broni przeciwpancernej. Zdaniem Pentagonu Rosjanie stracili już w tej wojnie 5–6 tys. żołnierzy.
Porażka czwartkowego spotkania szefów dyplomacji Ukrainy i Rosji w Turcji pokazuje, że będzie to starcie rozpisane na miesiące, jeśli nie lata. A zdesperowany Władimir Putin będzie sięgał po coraz bardziej brutalne metody. Stąd rola Polski, nieco porównywalna do tej, jaką odegrał Pakistan w czasie trwania rosyjskiej inwazji na Afganistan, będzie tylko rosła.
Ale wojna pcha nie tylko Amerykę w objęcia Polski, ale również Polskę w objęcia Ameryki. A to dlatego, że gwarancje bezpieczeństwa NATO, za którymi stoi Waszyngton, jeszcze nigdy od przystąpienia naszego kraju do sojuszu nie okazały się tak nam żywotnie potrzebne. Obecność przeszło 10 tys. amerykańskich żołnierzy nad Wisłą, instalacja strategicznej broni (jak kolejne baterie systemów obrony przeciwrakietowej Patriot) czy przyspieszenie realizacji strategicznych kontraktów zbrojeniowych pokazują, że w ostatecznym rachunku nikt nie zastąpi Stanów w roli gwaranta bezpieczeństwa Polski.
Czytaj więcej
Nie ma śladu po sporach rządu PiS z administracją Joe Bidena. – Nasze relacje są bliższe niż kiedykolwiek – oświadczył po spotkaniu z Kamalą Harris Andrzej Duda.