O 32 proc. zmalał import szkockiej do Polski w 2014 roku – podaje Scotch Whisky Association. Spośród 20 największych rynków eksportowych flagowego trunku Szkotów głębszy spadek – o 41 proc. – zanotował jedynie Singapur.
Tak słaby wynik sprawił, że Polska spadła na 15. miejsce (ex aequo z Holandią). W 2013 r. była 11. Import szkockiej zwiększył się wówczas o 39 proc. Był to największy wzrost w grupie kluczowych dla niej krajów.
Droższe zyskują
– Rok 2013 był jak nadmuchana bańka – mówi „Rzeczpospolitej" Jarosław Buss, prezes spółki Tudor House specjalizującej się w imporcie luksusowych alkoholi. – Zapowiedź podwyżki akcyzy o 15 proc. od 1 stycznia 2014 r. sprawiła, że w ostatnim jego kwartale nie tylko krajowi producenci wódki pracowali całą dobę, aby zrobić zapasy. Także importerzy sprowadzili znacznie więcej szkockiej, niż wynikałoby to z popytu.
Magazyny w Polsce zalała rzeka głównie taniej whisky. Na półce sklepowej kosztuje ok. 40 zł, a dla jej przeciętnego konsumenta wzrost ceny o 2 zł ma znaczenie.
W efekcie w 2014 r. spadły przede wszystkim dostawy szkockiej z niższej półki cenowej. – Import droższych whisky single malt, których ceny zaczynają się od 100 zł, był rok do roku o blisko 50 proc. wyższy – wskazuje Jarosław Buss. – Ich udział w całym rynku w Polsce nie przekracza jednak 10 proc., dlatego nie uchroniły łącznego importu przed spadkami.