Projekt ustawy o systemach sztucznej inteligencji przedstawiliśmy w środę na łamach „Rzeczpospolitej” w wywiadzie z Dariuszem Standerskim, sekretarzem stanu w Ministerstwie Cyfryzacji. Tego samego dnia projekt opublikowano w RCL, a na konferencji prasowej wiceminister ogłosił rozpoczęcie jego konsultacji.
Komisja Bezpieczeństwa i Rozwoju Sztucznej Inteligencji zajmie się nadzorem rynku
Najważniejszym punktem proponowanej ustawy jest utworzenie Komisji Rozwoju i Bezpieczeństwa Sztucznej Inteligencji. Będzie to organ kolegialny, złożony z przedstawicieli rządu (ministerstwa cyfryzacji oraz ministra koordynatora służb specjalnych) organów ochrony praw (Rzecznik Praw Obywatelskich oraz Rzecznik Praw Dziecka) a także organów kontroli (KNF, KRRiT, UODO, UOKiK, UKE). Prócz tego premier powoła, wyłonionego w jawnym konkursie przewodniczącego (musi on odznaczać się odpowiednią wiedzą i doświadczeniem z zakresu prawa lub sztucznej inteligencji, a także stażem na stanowisku kierowniczym) a następnie na jego wniosek dwóch zastępców (będą musieli spełnić te same wymagania).
Łącznie komisja ma więc liczyć 12 członków. Dariusz Standerski wskazał na konferencji prasowej, iż planowany budżet tego organu ma pozwolić mu zatrudnić nawet do 100 pracowników.
-Komisja będzie organem niezależnym, co zostanie zagwarantowane w ustawie. Uważamy, że komisja powinna być elastyczna, ale mieć na pokładzie osoby o odpowiedniej specjalizacji. Zdecydowaliśmy, że będzie to odrębny organ, ze względu na wiele elementów procedury jej działania, które są szczególne względem postępowania administracyjnego - tłumaczył wiceminister.
Komisja będzie organem nadzoru w rozumieniu AI Akt, co oznacza, że będzie dopuszczać na rynek systemy AI wysokiego ryzyka. To do niej będzie także można składać skargi, na działanie systemów sztucznej inteligencji (w razie potrzeby zostaną one przekazane organowi nadzoru we właściwym państwie członkowskim). Wreszcie komisja będzie mogła przeprowadzać kontrole oraz w razie stwierdzenia naruszeń - nakładać kary.