Od 1 stycznia wchodzą w życie zmiany w ustawie – Prawo zamówień publicznych. Jedną z ważniejszych jest obowiązek wykonawców, aby osoby zaangażowane w realizację zamówienia były zatrudnione na podstawie umowy o pracę.
Dobre, ale drogie
Tak trzeba będzie zatrudniać osoby wykonujące czynności, które ze swojej istoty polegają na świadczeniu pracy w rozumieniu kodeksu pracy. To dobra nowina dla wielu pracowników, na których dotychczas oszczędzano, chcąc uzyskać najniższą cenę oferty, m.in. dla ochrony i serwisu sprzątającego. Zamawiający będzie musiał przewidzieć pensje dla pracowników w specyfikacji warunków zamówienia. Do tej pory było to jego uprawnienie, nie obowiązek.
Eksperci jednoznacznie określają tę zmianę jako bardzo dobrą.
– Zamówienia zostaną urealnione, wykonawcy nie będą mogli oszczędzać na pracownikach, tak jak dotychczas –mówi Marek Kowalski, ekspert Konfederacji Lewiatan. Twierdzi, że zamawiający nie wymagali od wykonawców zatrudnienia pracowników na etat. – Z fakultatywnych zapisów korzystało ok. 6 proc. zamawiających, zaniżając tym stawki i standardy na rynku pracy – mówi.
Zmiany z pewnością odbiją się jednak na wysokości kosztów zamówień publicznych.