Wydalenie opiekuna a dobro dziecka

Niedopuszczalne są przepisy krajowe, które bezwarunkowo zmuszają do opuszczenia Unii karanego obywatela państwa nienależącego do Wspólnoty, gdy ten opiekuje się dzieckiem-obywatelem UE, mieszkającym stale w państwie członkowskim.

Publikacja: 09.10.2016 16:15

Wydalenie opiekuna a dobro dziecka

Foto: 123RF

Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) stoi na przeszkodzie regulacjom państwa członkowskiego, które nakazują urzędnikom wydalenie do państwa pochodzenia osoby, która została skazana za przestępstwo, ale – niezależnie od tego - jest wyłącznym opiekunem małoletniego obywatela Unii, przy czym dziecko musiałoby wyjechać wraz z rodzicem. Tak orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.

Matka w kryminale

CS, obywatelka państwa spoza Unii, po wyjściu za mąż za Brytyjczyka czternaście lat temu, wjechała do Zjednoczonego Królestwa. Z czasem uzyskała zezwolenie na pobyt przez czas nieokreślony. Ma z mężem pięcioletnie dziecko, którego w tej chwili jest jedyną opiekunką. Cztery lata temu została jednak skazana na rok bezwzględnego pozbawienia wolności za popełnienie ciężkiego, jak to określił sąd, przestępstwa. Jeszcze przed wyjściem z więzienia dowiedziała się, że ze względu na to, że popełniła czyn kryminalny, na podstawie ustawy o granicach zostanie wydalona z Wielkiej Brytanii. Złożyła więc wniosek o azyl. Minister spraw wewnętrznych oddalił go jednak.

CS zaskarżyła tę decyzję do sądu pierwszej instancji. Skutecznie. Sąd uznał, że jej wydalenie naruszyłoby konwencję o statusie uchodźców i europejską konwencję o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności oraz normy traktatowe. Ustalił przy tym, że CS nie ma rodziny, która mogłaby zająć się w Anglii jej dzieckiem. To zaś sprawiłoby, że musiałoby się ono udać wraz z matką do państwa jej pochodzenia. Tymczasem obywatel Unii Europejskiej (a jest nim dziecko CS) nie może być wydalony z terytorium Wspólnoty. Nie usprawiedliwiałoby takiego rozwiązania nawet to, że rodzic jest karany. Sąd podkreślił, że od tej zasady nie ma wyjątków. Dlatego wydział ds. imigracji i azylu sądu pierwszej instancji Zjednoczonego Królestwa orzekł, że decyzja o wydaleniu CS jest niedopuszczalna. Narusza bowiem prawa dziecka wynikające z art. 20 TFUE. Obywatele Unii mają wszak m.in. prawo do swobodnego przemieszczania się i przebywania na terytorium państw członkowskich.

Wówczas minister spraw wewnętrznych dostał pozwolenie na wniesienie apelacji. Dowodził przed sądem drugiej instancji, że prawa CS w UE są pochodne w stosunku do praw jej dziecka będącego obywatelem Unii, więc ona może zostać wydalona do państwa pochodzenia. I to nawet wtedy, kiedy miałoby to pozbawić jej potomka możliwości skutecznego korzystania ze statusu obywatela Unii.

Dlatego sąd krajowy zwrócił się do TS z pytaniem, czy prawo Unii sprzeciwia się wydaleniu rodzica dziecka-obywatela UE.

Interes własnego obywatela

TS odpowiedział, że dziecko CS może powoływać się na swoje prawa związane ze statusem obywatela Unii nawet wobec państwa członkowskiego, którego jest obywatelem, w tym wypadku wobec Wielkiej Brytanii. Ma bowiem prawo do swobodnego przemieszczania się we Wspólnocie i pobytu na terytorium państw członkowskich.

Trybunał przyznał jednak, że wynikające z traktatów prawa obywateli państw trzecich nie są ich prawami własnymi, a jedynie pochodnymi w stosunku do praw ich krewnych-obywateli UE. Niemniej zdarzają się sytuacje szczególne, kiedy to obywatel Unii nie skorzystał z prawa swobodnego przemieszczania się, a obywatel państwa spoza Wspólnoty w zasadzie nie powinien korzystać ze swego prawa wtórnego, lecz mimo to należy mu przyznać prawo pobytu. W przeciwnym razie zostałaby naruszona skuteczność obywatelstwa UE, gdyby w konsekwencji odmowy dziecko zostało zmuszone do opuszczenia Europy razem z rodzicem.

Rząd Zjednoczonego Królestwa utrzymywał przed TS, że przepisy dyrektywy 2004/8 pozostawiają państwom członkowskim możliwość wydalenia z ich terytorium nawet obywatela Unii, kiedy ten popełnił przestępstwo. Dlatego gdyby przyjąć, że obywatel państwa trzeciego - rodzic dziecka-obywatela UE nie może być wydalony, do okazałoby się, że taka osoba, legitymująca się zaledwie pochodnym prawem, jest lepiej chroniona przed wydaleniem niż obywatele Wspólnoty.

Porządek publiczny

Sędziowie Trybunału orzekli w konsekwencji, że zakres pojęcia porządku publicznego, który zakłóca zdaniem Brytyjczyków każde przestępstwo, nie może być ustalany jednostronnie przez państwo członkowskie. Bez żadnej kontroli ze strony instytucji Unii. Można zatem mówić o takim zakłóceniu jedynie wtedy, kiedy istnieje ryzyko poważnego naruszenia bezpieczeństwa lub porządku publicznego. Nie da się przy tym takiego wniosku wyciągnąć automatycznie, jedynie w oparciu o karalność osoby, która miałaby być wydalona. W sprawach natomiast takich jak CS, sąd krajowy musi oceniać konkretne okoliczności sprawy, związane nie tylko z wagą popełnionego przestępstwa czy stopniem zagrożenia, jakie niesie ze sobą obecność osoby karanej w społeczeństwie, lecz także musi kierować się dobrem dziecka. Powinien brać przy tym pod uwagę jego wiek, stan zdrowia, stopień zależności od rodzica i sytuację ekonomiczną. Wszystko to musi rozważyć zgodnie z zasadą proporcjonalności.

Tak więc - zdaniem europejskich sędziów - niezgodny jest z art. 20 TFUE przepis krajowy nakazujący wydalenie obywatela państwa trzeciego, który został skazany za czyn kryminalny, jeżeli sprawuje on faktyczną pieczę nad małoletnim dzieckiem, które ma obywatelstwo tegoż państwa UE. Dzieje się tak wtedy, kiedy wraz z rodzicem jego potomek musiałby opuścić terytorium Unii. Tym samym jedynie w wyjątkowych okolicznościach państwo członkowskie może wydalić obywatela spoza Wspólnoty, rodzica dziecka-obywatela Unii. Jest tak, jeżeli zachowanie owego dorosłego stanowi aktualne, rzeczywiste i poważne zagrożenie dla podstawowych interesów społecznych państwa członkowskiego.

Wyrok TSUE z 13 września 2016 r. w sprawie C-304/14, Secretary of State for the Home Department przeciwko CS

Komentarz

Jacek Białas, prawnik Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka

Zgodnie z ustawą o cudzoziemcach stwarzanie zagrożenia dla bezpieczeństwa i porządku publicznego jest u nas podstawą wydania cudzoziemcowi decyzji o zobowiązaniu do powrotu. Organ prowadzący postępowanie w tej sprawie (Straż Graniczna, a w drugiej instancji Szef Urzędu do Spraw Cudzoziemców) bada, czy nie istnieją przeszkody wobec wydania i wykonania takiej decyzji. I tak m.in. jeśli zobowiązanie do powrotu spowodowałoby naruszenie prawa do życia rodzinnego cudzoziemca lub naruszało prawa dziecka, wówczas takiej osobie spoza UE udziela się zgody na pobyt humanitarny. Z tej możliwości nie mogą jednak skorzystać ci, którzy np. popełnili zbrodnię, jak również osoby, które stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa.

Ci ostatni mogą natomiast liczyć na udzielenie im zgody na pobyt tolerowany. Jest to podobna forma ochrony do tzw. pobytu humanitarnego, ale dająca mniej uprawnień. Pobyt tolerowany może zostać przyznany tylko wówczas, gdy deportacja groziłaby naruszeniem prawa do życia, torturami, zmuszeniem do pracy czy nierzetelnym procesem. Zgodnie zatem z polskim prawem potencjalne naruszenie prawa do życia rodzinnego czy praw dziecka nie chroni cudzoziemca przed deportacją, jeżeli ten został uznany za stwarzającego zagrożenie.

Można sobie jednak wyobrazić sytuację, że cudzoziemiec przebywający w Polsce samotnie opiekuje się dzieckiem z mieszanego polsko-cudzoziemskiego związku (dziecko jest więc obywatelem polskim i obywatelem UE) i zostaje uznany za zagrożenie dla bezpieczeństwa. W takiej sytuacji przepisy polskiego prawa sztywno nakazują wydanie i wykonanie decyzji o zobowiązaniu do powrotu. Można sobie również wyobrazić, że taka sytuacja spowoduje naruszenie praw dziecka, gdy będzie ono musiało opuścić Polskę razem z rodzicem. Naraziłoby to je na konieczność życia w całkowicie obcych realiach, groziło zerwaniem kontaktów z przyjaciółmi i dalszą rodziną, spowodowało brak możliwości uzyskania odpowiedniej edukacji, obniżenie poziomu życia itd.

W świetle wyroku TS wydaje się zatem, że zachodzi potrzeba nowelizacji przepisów polskiego prawa dotyczących cudzoziemców stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa, a prowadzących życie rodzinne z zależnymi od nich obywatelami UE. Odmowa udzielenia zgody na pobyt humanitarny wobec takiego cudzoziemca i jego deportacja będą bowiem musiały następować jedynie wyjątkowo, jeżeli zainteresowani powołają się na orzecznictwo TS. Warto przy tym zwrócić uwagę, że podobne rozwiązanie zawarte jest w przepisach dotyczących możliwości wydalenia z Polski obywateli Unii.

Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (TFUE) stoi na przeszkodzie regulacjom państwa członkowskiego, które nakazują urzędnikom wydalenie do państwa pochodzenia osoby, która została skazana za przestępstwo, ale – niezależnie od tego - jest wyłącznym opiekunem małoletniego obywatela Unii, przy czym dziecko musiałoby wyjechać wraz z rodzicem. Tak orzekł luksemburski Trybunał Sprawiedliwości.

Matka w kryminale

Pozostało 95% artykułu
Sądy i trybunały
Po co psuć świeżą krew, czyli ostatni tegoroczni absolwenci KSSiP wciąż na lodzie
Nieruchomości
Uchwała wspólnoty musi mieć poparcie większości. Ważne rozstrzygnięcie SN
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Śmierć nastolatek w escape roomie. Jest wyrok