ABW rozprawi się z terroryzmem w internecie. Rząd przyjmuje projekt

Rozwiązania te zawarto w projekcie nowelizacji ustawy o działaniach terrorystycznych, które właśnie przyjął rząd Donalda Tuska. Przygotowane przez MSWiA przepisy mają pozwolić na niezwłoczne usuwanie zabronionych treści ze stron internetowych. Powodem jest rosnąca w ostatnich latach skala rozpowszechniania w sieci informacji, postów o charakterze terrorystycznym w państwach europejskich i związane z tym rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady UE. Regulacja ta ma ułatwić i przyśpieszyć proces usuwania groźnych treści.

Rozporządzenie unijne przyjęto w 2021 r. i wdrożono już w 24 państwach Wspólnoty. Niestety nie ma wśród nich Polski. Dlatego resort spraw wewnętrznych w trybie pilnym przygotował projekt ustawy implementujący regulacje unijne do polskiego prawa.

Czytaj więcej

Internet i prawo autorskie

Terroryzm w sieci. ABW zobowiąże do usuwania groźnych treści

Szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego będzie zobowiązał do usuwania ze stron internetowych treści o „charakterze terrorystycznym” albo zablokowania dostępu do nich.

ABW i internetowy terroryzm. Godzina na usunięcie zabronionych treści ze strony internetowej

W konsekwencji nowe uprawnienia uzyska szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Zgodnie z projektem będzie mógł on zarządzić natychmiastowe usunięcie lub blokadę zabronionych treści przez dostawców usług hostingu. Chodzi o podmioty, które umożliwiają publikowanie własnych witryn w sieci i dodawanie treści przez użytkowników. Nowe prawo obejmie dostawców nawet jeśli serwery mieszczą się poza granicami kraju. W określonych przypadkach będą oni mieli godzinę na usunięcie lub uniemożliwienie dostępu do wskazanych treści. Od decyzji o usunięciu lub blokadzie materiałów będzie przysługiwało odwołanie do sądu administracyjnego.

Szef ABW będzie też mógł nakładać administracyjne kary pieniężne za nieprzestrzeganie przepisów o blokowaniu materiałów w sieci. A kara taka może być wysoka, nawet do 4 proc. całkowitych obrotów uzyskanych przez tego dostawcę w ciągu roku.

Jakie materiały o charakterze terrorystycznym mają podlegać blokowaniu? Według unijnego rozporządzenia chodzi o te, które podżegają do popełnienia przestępstwa terrorystycznego, bezpośrednio lub pośrednio je popierają, instruują w zakresie wytwarzania lub stosowania materiałów wybuchowych i broni, a także uczą konkretnych metod działania terrorystów.

Ekspert: usuwanie treści terrorystycznych z sieci to sprawdzona strategia

Co istotne nowym przepisom nie będą podlegać materiały rozpowszechniane w celach: edukacyjnych, dziennikarskich czy artystycznych, a także „wyrażane w ramach debaty publicznej radykalne, polemiczne lub kontrowersyjne poglądy na drażliwe kwestie polityczne”.

Zmiany przyjęte przez rząd za potrzebne ocenia kryminalistyk, prof. Tomasz Safjański z Akademii WSB. Wskazuje przy tym, że usuwanie i blokowanie z przestrzeni wirtualnej twardych treści o charakterze terrorystycznym jest elementem sprawdzonych strategii zwalczania terroryzmu.

– Funkcją tych działań jest eliminowanie z obiegu wyłącznie ściśle określonych informacji takich jak instruktaże tworzenia materiałów wybuchowych, urządzeń wybuchowych, uzyskiwania substancji trujących, treści nakłaniających osobę lub grupę osób do popełnienia lub przyczynienia się do popełnienia przestępstwa terrorystycznego oraz porad w zakresie taktyki i techniki działania terrorystów. Ma to ograniczyć liczbę zamachów terrorystycznych. Zakładać należy, że pochodną tych procesów będzie wzmocnienie bezpieczeństwa – twierdzi prof. Safjański.

Czytaj więcej

Przestępczość

Internet nie dla terrorystów. Przełomowe zmiany w polskim prawie

Natychmiastowa blokada treści o charakterze terrorystycznym w internecie, gigantyczne kary na dostawców usług hostingowych – Polska zaostrza prawo.

Terroryzm w sieci. Potrzebna lepsza współpraca z Europolem

Podkreśla jednak, że samo blokowanie twardych treści terrorystycznych będzie minimalnie skuteczne. Jego zdaniem należy dążyć też do wykrycia i zlokalizowania ich autorów, a ABW musi współpracować w tym zakresie z partnerami zagranicznymi, w tym z Europolem, co – jak wskazuje ekspert – w ostatnich latach nie było wcale oczywiste.