Wraca afera SKOK Wołomin. Finalny akt oskarżenia już w sądzie

Po niemal 10 latach śledztwa Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko 62 osobom w związku z aferą SKOK Wołomin. Według śledczych mieli oni doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie ponad 3 mld zł - ustaliła „Rzeczpospolita” .

Publikacja: 02.01.2024 08:00

SKOK Wołomin

SKOK Wołomin

Foto: PAP /Leszek Szymański

Liczący ponad 6 tys. stron akt oskarżenia trafił w ostatnich dniach do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Głównym oskarżonym w tej sprawie jest Piotr Polaszczyk, były agent Wojskowych Służb Informacyjnych i były wiceprzewodniczący rady nadzorczej wołomińskiego SKOK-u. Prokuratura oskarżyła go m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym. Z ustaleń śledczych wynika, że to on miał być pomysłodawcą i koordynatorem grupy.

Obok Polaszczyka na ławie oskarżonych zasiądą też byli członkowie zarządu SKOK Wołomin: Mariusz G. Mateusz G., Joanna P., którym prokurator zarzucił m.in. udział w grupie przestępczej i wyrządzenie szkody majątkowej. „Będąc zobowiązanymi do zajmowania się sprawami majątkowymi SKOK Wołomin nadużyli udzielonych im uprawnień i niedopełniali ciążących na nich obowiązków” – poinformował rzecznik gorzowskiej prokuratury prok. Łukasz Gospodarek. Kilkadziesiąt innych osób oskarżono o m.in. oszustwo, pranie pieniędzy i spowodowanie szkody majątkowej.

Zagraniczne firmy, „słupy” i rolowanie kredytów

Według prokuratury grupa, którą założył Piotr Polaszczyk miała wyłudzać pożyczki i kredyty ze SKOK Wołomin na podstawione osoby wykorzystując do tego m.in. podrobione zaświadczenia o zatrudnieniu i wysokości wynagrodzenia. Tzw. słupami byli początkowo partnerzy biznesowi Polaszczyka, a później osoby o znikomych dochodach „organizowane” przez członków grupy. Część pozyskanych w ten sposób pieniędzy trafiała na konta zagranicznych firm i finansowała interesy prowadzone przez oskarżonych. Reszta wyłudzonych środków miała być przeznaczona na tzw. rolowanie kredytów, czyli spłacanie rat wcześniej zaciągniętych zobowiązań. Jak ustalili prokuratorzy, proceder ten trwał od maja 2006 r. do października 2014 r.

„Oskarżeni wyprowadzali dla siebie środki z wołomińskiej kasy za pośrednictwem podmiotów zagranicznych, które stworzone były po to, by zawierać fikcyjne umowy. Pranie pieniędzy przebiegało tak, żeby nie było widać do kogo one ostatecznie trafiają. Jednocześnie zaciągniętymi kredytami spłacano kredyty z poprzednich lat” – podała gorzowska prokuratura.

W ten sposób oskarżeni mieli doprowadzić do niekorzystnego rozporządzenia mieniem. Chodzi o kwotę 3 012 431 250 zł.

Obrońca Polaszczyka mec. Adam Gomuła w rozmowie z „Rzeczpospolitą” wyraził nadzieję, przed sądem będzie okazja do wykazania wątpliwości dotyczących zarzutów przedstawianych jego klientowi. – Piotr Polaszczyk jest żywo zainteresowany żeby wreszcie, po dziesięciu latach, wytłumaczyć się i wyspowiadać się ze swoich grzechów, ale uwolnić się też od szeregu innych, która są mu tu przypisywane, niekoniecznie rozsądnie i słusznie – powiedział adwokat.

Zapewnił przy tym, że jego klient nie był inicjatorem procederu związanego z nieprawidłowościami w wołomińskiej kasie. On w pewnym momencie do tego systemu przystąpił i to trzeba będzie w tym procesie wykazać – zaznaczył.

Czytaj więcej

Sprawa SKOK Wołomin: byly poseł oskarżony o 102 przestępstwa

Niemal tysiąc osób na ławie oskarżonych

Tzw. sprawa SKOK Wołomin to jedna z największych afer finansowych III RP. W związku z nieprawidłowościami w wołomińskiej kasie przed warszawskimi sądami toczy się już kilka procesów obejmujących różne wątki. Jak podała prokuratura, w związku z aferą wołomińskiego SKOK-u prawie 1000 osób ma już status oskarżonych, a 615 zostało prawomocnie skazanych.

W sprawie wyprowadzania pieniędzy z wołomińskiej kasy kluczową jest postać Piotra Polaszczyka. Mężczyzna przebywa obecnie za kratami, gdzie odbywa karę w tzw. sprawie „Fundacji Pro Civili” niezwiązanej ze SKOK Wołomin.

W jednym z procesów rozpoczętym w lipcu 2020 r. Polaszczyk oskarżony jest o "wypranie" ponad 358 mln zł z wołomińskiej kasy. Zarzucono mu popełnienie niemal tysiąca przestępstw. Według prokuratury mężczyzna przyjmował pieniądze na swoje konto, a następnie przelewał je dalej. Dla zachowania pozorów miał przy pomocy tych środków zawierać fikcyjne pożyczki czy umowy inwestycyjne. W konsekwencji pieniądze były lokowane m.in. w nieruchomości w Polsce i za granicą.

Do finału zbliża się postępowanie przed jednym ze stołecznych sądów rejonowych w sprawie brutalnego pobicia byłego wiceszefa Komisji Nadzoru Finansowego Wojciecha Kwaśniaka, który nadzorował kontrolę w SKOK Wołomin. Proces ten ciągnie się od 2015 r. Na ławie oskarżonych zasiada w nim Polaszczyk, z zarzutem zlecenia pobicia i Jacek W., którego oskarżono o współudział w ataku. W połowie stycznia strony mają wygłosić mowy końcowe.

Urzędnicy KNF przed sądem

Z kolei we wrześniu ubiegłego roku ruszył proces 11 byłych szefów i pracowników KNF, których prokuratura oskarżyła o niedopełnienie obowiązków służbowych ws. SKOK Wołomin. Wśród oskarżonych są były szef KNF Andrzej Jakubiak i jego zastępca Wojciech Kwaśniak. Według szczecińskiej prokuratury, urzędnicy KNF nadzorujących wołomiński SKOK między 2013 r. a 2014 r. dopuścili się zaniedbań pozwalając na rozwój przestępczego procederu.

W 2018 r Kwaśniak, Jakubiak i kilku innych urzędników zostało zatrzymanych w związku z tymi zarzutami. Sąd jednak uznał to zatrzymanie za bezzasadne. Sam Kwaśniak zaś wielokrotnie podkreślał, że to on był ofiarą zamachu za ujawnienie przestępstw w SKOK-u, a stawiane mu przez prokuraturę w tej sprawie zarzuty określa jako absurdalne.

Liczący ponad 6 tys. stron akt oskarżenia trafił w ostatnich dniach do Sądu Okręgowego Warszawa-Praga. Głównym oskarżonym w tej sprawie jest Piotr Polaszczyk, były agent Wojskowych Służb Informacyjnych i były wiceprzewodniczący rady nadzorczej wołomińskiego SKOK-u. Prokuratura oskarżyła go m.in. o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i wyrządzenie szkody w obrocie gospodarczym. Z ustaleń śledczych wynika, że to on miał być pomysłodawcą i koordynatorem grupy.

Pozostało 92% artykułu
Podatki
Skarbówka zażądała 240 tys. zł podatku od odwołanej darowizny. Jest wyrok NSA
Prawo w Polsce
Jest apel do premiera Tuska o usunięcie "pomnika rządów populistycznej władzy"
Edukacja i wychowanie
Ferie zimowe 2025 później niż zazwyczaj. Oto terminy dla wszystkich województw
Praca, Emerytury i renty
Ile trzeba zarabiać, żeby na konto trafiło 5000 zł
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Prawo karne
Rząd zmniejsza liczbę więźniów. Będzie 20 tys. wakatów w celach