Polityczne i prawne zamieszanie wokół sytuacji dwóch skazanych na więzienie posłów Prawa i Sprawiedliwości spowodowało, że marszałek Sejmu Szymon Hołownia odłożył na przyszły tydzień obrady Sejmu, które miały się odbyć od środy do piątku. – Decyzja marszałka chroni Sejm przed zdarzeniami, które mogłyby zdestabilizować jego pracę – ocenia premier Donald Tusk.
Jednak taka decyzja potęguje napięcie wokół uchwalenia ustawy budżetowej na 2024 rok. Jeśli bowiem prezydent przyjmie niekorzystną dla rządzących metodę liczenia terminów uchwalania budżetu, to może zarządzić przyspieszone wybory. Może się tak stać, jeśli do 29 stycznia nie dostanie do podpisu ustawy budżetowej. – Zdążymy, prezydent dostanie tę ustawę w konstytucyjnym terminie – zapewnia premier.
Trybunalska opcja
Jednak Andrzej Duda ma w ręku jeszcze jednego asa. Może wysłać ustawę budżetową do Trybunału Konstytucyjnego. Ten, wciąż upolityczniony i sprzyjający Prawu i Sprawiedliwości, może ją zakwestionować z różnych przyczyn. – Może ocenić, czy takie a nie inne ułożenie dochodów i wydatków państwa odpowiada wymogowi racjonalności działania Rady Ministrów w świetle wartości konstytucyjnych – twierdzi prof. Jacek Zaleśny, konstytucjonalista z UW. Z kolei prof. Andrzej Jackiewicz z Uniwersytetu w Białymstoku uważa, że TK może oceniać błędy proceduralne przy uchwalaniu ustawy. – Może na przykład zważyć rzekome wątpliwości co do statusu dwóch posłów i wpływ tej sytuacji na procedurę uchwalania budżetu – uważa ekspert. Zastrzega jednak, że niedoskonałości proceduralne nie muszą przesądzać o niekonstytucyjności ustawy.
Konstytucjonaliści pytanie przez „Rzeczpospolitą” zgodnie twierdzą, że nie ma ryzyka rozwiązania Sejmu, nawet gdyby ustawa budżetowa została zakwestionowana przez TK. Jeśli ten orzeknie jego niezgodność z ustawą zasadniczą, rząd i tak będzie mógł prowadzić swoją politykę finansową na podstawie projektu.
Prezydencka rachuba czasu
Zapowiedziane przez Marszałka Sejmu Szymona Hołownię odłożenie na przyszły tydzień obrad Sejmu może oczywiście nieco napiąć kalendarz uchwalania ustawy budżetowej. Wprawdzie sejmowa Komisja Finansów Publicznych już 4 stycznia przedstawiła swoje sprawozdanie, ale żeby doszło do uchwalenia ustawy, musi się odbyć głosowanie na obradach plenarnych. Potem ustawą zajmie się Senat, który ma na jej rozpatrzenie teoretycznie 20 dni.