Obecność Jerzego Owsiaka podczas manifestacji była niespodzianką dla wszystkich maszerujących. Współzałożyciel fundacji podczas swojego wystąpienia apelował do obecnych, aby przede wszystkim iść na wybory, ale dodał także, żeby nie oddawać swojego głosu na partię Prawo i Sprawiedliwość. - To w ogóle nie wchodzi w rachubę, żeby zagłosować na ludzi, którzy tak bardzo zniszczyli wiele wartości. To jest wasz wybór. Nie muszę mówić teraz, na kogo macie głosować. Ale jeżeli te partie tworzą koalicję, możecie jedną z tych trzech partii wybierać, aby oddać głos, dodał aktywista.
Podczas wystąpienia wskazał, że ludzie, którzy brali udział w marszu "przyjechali po to, aby porozmawiać, aby się nie złościć, ale żeby jednoznacznie powiedzieć, że ten system, który panuje, musi się skończyć. Jest fałszywy, jest zły, jest niedobry, powiedział do obecnych.
Same słowa Owsiaka o nieoddawaniu głosu na PiS oraz obecność podczas manifestacji politycznej organizowanej przez byłego premiera Donalda Tuska i Koalicję Obywatelską można ocenić jednoznacznie, w najbliższych wyborach parlamentarnych przekazuje on swoje poparcie opozycji. To może okazać się dla działacza problematyczne.
Czytaj więcej
Ulicami Warszawy przeszedł Marsz Miliona Serc, organizowany przez Koalicję Obywatelską. Ile osób wzięło udział w niedzielnej manifestacji? Pojawiają się różne liczby uczestników.
Kandydatka PiS do Sejmu Agnieszka Wojciechowska van Heukelom złożyła zawiadomienie do Państwowej Komisji Wyborczej o możliwości nielegalnego wspierania partii opozycji przez Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Polityczka swoje zawiadomienie odnosi do plakatów oraz bilbordów WOŚP-u -
"Polacy! Pokonajmy to ZŁO!!!
WYGRAMY
Z SEPSĄ".