Naczelny Sąd Administracyjny zajął się sprawą mężczyzny, który z powodów religijnych nie zgodził się na nałożenie na niego – na mocy ustawy o powszechnym obowiązku obrony RP – konieczności wykonywania świadczeń osobistych. Miały one polegać na natychmiastowym - w razie ogłoszenia mobilizacji lub wojny - stawieniu się we wskazanym miejscu, w celu przeprowadzenia ewakuacji ludzi.
Mężczyzna argumentował, że taka decyzja wojewody jest sprzeczna z jego sumieniem i wyznawanymi przez niego, jako Świadka Jehowy, zasadami moralnymi. Zaskarżył ją do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Szczecinie, ale ten nie podzielił jego stanowiska. Sprawa trafiła więc do NSA, który wydał prawomocny wyrok i oddalił skargę.
Czytaj więcej
Zobowiązanie do dostarczenia pojazdów na rzecz Sił Zbrojnych RP oraz wynikające z tego obowiązki nie ograniczają wolności sumienia i wyznania jej prezesa.
Konflikt wartości
Naczelny Sąd Administracyjny uznał, że mężczyzna nie może zostać zwolniony z realizacji tego zadania nawet wtedy, kiedy kłóci się to z jego sumieniem oraz wyznawanymi zasadami moralnymi, i tymi, którymi kieruje się w życiu duchowym. Zauważył, że spór dotyczy konfliktu między obowiązkiem - nałożonym na obywatela zarówno przez ustawę, jak i konstytucję – a przekonaniami i sumieniem, które również chronione są przepisami najwyższego aktu prawnego (i aktami międzynarodowymi).
Oba sądy orzekły, że ustawa o powszechnym obowiązku obrony RP nie przewiduje możliwości zwolnienia z wypełnienia zadania osoby, która powoła się na prawo odmowy działania sprzecznego z własnym sumieniem. A nawet międzynarodowe standardy - jak przypomniał NSA - stanowią, że korzystanie z prawa do sprzeciwu sumienia (zwanego czasem klauzulą sumienia) jest możliwe w ramach prawa krajowego.
Zachowanie proporcji
NSA w tym kontekście przywołał konstytucyjną zasadę proporcjonalności. Umożliwia ona rozstrzyganie sytuacji, w których dochodzi do kolizji kilku wartości chronionych najwyższym aktem praw. A także wtedy, kiedy ingerencja ustawodawcy – dokonana w celu ochrony jednej z wartości – nadmiernie ogranicza inną. - Ochrona wynikająca z wolności sumienia i wyznania nie może być postrzegana jako nieograniczona, i nie dotyczy każdego przypadku konfliktu przekonań z obowiązkiem nałożonym przez prawo – wskazał NSA. I dodał: - Mimo doświadczanego przez skarżącego osobistego konfliktu przekonań z obowiązkami nałożonymi kwestionowaną decyzją, brak jest przesłanek obiektywnych do stwierdzenia, że jest to sytuacja, która zagraża jego tożsamości i integralności, uformowanej przez sumienie oraz wyznawaną religię.